Ja jestem wychowany na pętlach "klasycznych"; typu Krowodrza Górka, gdzie nawet jak do odjazdu było 15 min to można sobie było już wsiąść, zająć miejsce i zająć sobą (czytać książkę, słuchać muzyki, patrzyć przez okno...).
Parę razy byłem na Płaszowie, na tej nowej pętli i zawsze mi było żal biednych podróżnych, czekających na przystanku dla wsiadających, przestępujących z nogi na nogę i wyciągających szyje z nadzieją że może wreszcie ruszy z miejsca i podjedzie na przystanek.
Przesiadka drzwi w drzwi na pewno świetnie wygląda, jako hasło na plakacie.
dodał: Unrealgod, 04.11.2012 20:31
Znaczy, tu się będzie marznąć na wietrze, czekając aż tramwaj podjedzie.
dodał: Unrealgod, 04.11.2012 13:04
Gont bitumiczny/dachówka bitumiczna, się ten rodzaj pokrycia nazywa.
W ilości "spadów" dachu, w dużym uproszczeniu chodzi o ilość powierzchni które można wyróżnić.
dodał: Unrealgod, 04.11.2012 11:57
To raczej dach czterospadowy.
dodał: Unrealgod, 30.10.2012 23:37
Ale... Ostatnio często bywam w tamtej okolicy, więc ten temat (fotograficzny) pewnie jeszcze parę razy przywołam.
dodał: Unrealgod, 30.10.2012 22:21
Był ktoś na otwarciu?
dodał: Unrealgod, 30.10.2012 22:19
Nie. Nie miałem po prostu lepszego pomysłu na opis.
Kolejna dyskusja pewnie nie jest już potrzebna (tym bardziej że nie toczy się ani z ZIKiTem ani MPK, więc i tak niewiele wnosi).
dodał: Unrealgod, 29.10.2012 12:02
AndrzejK napisał(a):
Co do 114 - 24 tramwaje na godzinę w szczycie z Czerwonych Maków, 194 zostanie (i to co 12 minut). Mało? Robi się linię tramwajową, żeby zostawić wszystkie autobusy?
Rozumiem, że 100 osób straci bezpośredni autobus, ale 100 tys. i tak się przesiada już od dawna.
Mnie ten problem nie specjalnie już dotyczy (mam i rower i samochód). Jednak kiedyś dotyczył i wiem że wiele osób podziela taki punkt widzenia:
Jadąc jednym autobusem, mogę sobie sprawdzić o której mam odjazd z przystanku, byś na przystanku 5 min wcześniej i poczekać aż przyjedzie spóźniony (to się da zastosować jak się dojeżdża do miasta, bo między pętlą a centrum spóźnienia są... powiedzmy standardowe). Kiedy się już wsiądzie do autobusu, można już jechać dalej do celu.
Przesiadka natomiast to konieczność wysiadania (na przykład na to co mamy teraz za oknem), przemarsz na drugą stronę skrzyżowania i czekanie... Aż przyjedzie. Dla wielu osób nie będzie istotnym że "coś przyjeżdża co 3-5min" tylko kiedy przyjedzie ich tramwaj/autobus.
Na stronie MPK jest wyszukiwarka która planuje podróż z przesiadkami. W teorii bardzo fajnie, w praktyce autobusy nie mają takiego fajnego skomunikowania jak przewidują rozkłady. Więc dojeżdża się gdzieś i się czeka.
Rozkłady jazdy i ich przestrzeganie będzie największą wadą systemu przesiadkowego. Chyba że w godzinach szczytu wszystkie te linie dostaną częstotliwość 5 min.
W temacie preferowania komunikacji zbiorowej nad indywidualną można powiedzieć tyle, że to bardzo dobre rozwiązanie. Niestety wymaga sporych nakładów żeby przekonać pasażerów do komunikacji. Kraków niestety wprowadza niezrozumiałe dla nich zmiany (jak na przykład obcina autobusy) które raczej się z aprobatą nie spotykają. Następnie dziwi się że ludzie nie chcą korzystać i jeżdżą samochodami.
Niestety, aby odnieść sukces (niezależnie czy komercyjny, czy polityczny czy finansowy albo biznesowy) trzeba najpierw zainwestować. Nie raz całkiem sporo. Do tego zainwestować w przemyślany i mądry sposób.
dodał: Unrealgod, 28.10.2012 21:57
Tourliner napisał(a):
Swoją drogą w ostatnim tygodniu MPK zaczęło przyzwyczajać pasażerów do likwidacji 114 (...) gnioty "w spadku" trafiają na 114.
Likwidacja tej linii to wspaniała wiadomość dla wszystkich niezmotoryzowanych studentów UJ dojeżdżających na kampus z północnej części miasta.
dodał: Unrealgod, 28.10.2012 19:10
Kiedyś często bywałem w GOPie i tam zarówno zdarzało mi się być pozdrawianym przez motorniczych tramwajów jak i przez mechaników z zakładowych kolei (na przykład Kolpremu przy taśmociągu).
dodał: Unrealgod, 23.10.2012 14:05
Takie progi są fajne, nie trzeba na nich zwalniać jak się jedzie dużym autem (ciężarówką na przykład).
dodał: Unrealgod, 22.10.2012 11:06
Trzeba ich było z peronu piątego odprawiać.
dodał: Unrealgod, 21.10.2012 14:58
Tor na pewno jest numerowany. Może nie być oznaczony na peronie, a krawędź peronowa nie być wykorzystywaną ale numer być musi.
dodał: Unrealgod, 20.10.2012 18:55
vear napisał(a):
Podstawowym atutem dotykowego panelu jest jego niższa awaryjność (...)
To muszą być wyświetlacze naprawdę wysokiej jakości. Pomijając odporność na niskie temperatury (w naszym klimacie co roku jest kilka nocy z temperaturą -15*c i mniej), długie wystawienie na promieniowanie słoneczne, odporność na urazy mechaniczne. Wiem że nie jeden zwykły wyświetlacz miewa z tym problem. Dotykowy musi sobie jeszcze radzić z ciągłym macaniem.
Autobus liczony jest na ile? 15? 20 lat? Wątpię żeby najlepsze dostępne wyświetlacze dotykowe miały aż taką żywotność w tego typu eksploatacji.
Nie raz już widziałem w autobusach i ciężarówkach wyświetlacz (nie dotykowy,bardziej osłonięty) wyświetlający w połowie ciekłokrystaliczną plamę zamiast danych.
W takim klasycznym przełączniku jest dużo mniej rzeczy które mogą się zepsuć, no i da się go pojedynczo wymienić za parę złotych.
dodał: Unrealgod, 20.10.2012 00:43
Co to za linia?
dodał: Unrealgod, 03.10.2012 15:51
Spoko, pasażerowie się dostosują przecież.
Kupią sobie samochody.
dodał: Unrealgod, 30.09.2012 15:10
:)
dodał: Unrealgod, 30.09.2012 04:13
Co z osłonami wózków?
dodał: Unrealgod, 30.09.2012 04:03
W Katowicach wieczne święta.
dodał: Unrealgod, 28.09.2012 16:44
vear napisał(a):
Gorzej, jeśli on nie hamuje.
Defetyzmowi mówimy stanowcze nie!
Co to za pisanie że nie hamuje? On po prostu, z dbałości o pasażera, nadrabia czas który stracił gdzieś na trasie. Zapewne przez złych, kapitalistycznych, kierowców pojazdów indywidualnych. Pytam skąd oni mieli pieniądze na te swoje samochody. Bo jak ktoś ma, to wiadomo że skądś musi mieć...
Parę razy byłem na Płaszowie, na tej nowej pętli i zawsze mi było żal biednych podróżnych, czekających na przystanku dla wsiadających, przestępujących z nogi na nogę i wyciągających szyje z nadzieją że może wreszcie ruszy z miejsca i podjedzie na przystanek.
Przesiadka drzwi w drzwi na pewno świetnie wygląda, jako hasło na plakacie.