To możliwe, nie było mnie w Miechowie kupę czasu i posiłkowałem się tym co pisał PSMKMS w dniu "premiery" autobusów w Miechowie :)

To de facto linia okólna Zajezdnia - PKP - Zajezdnia, z czego w obydwie strony ma różne numery. Więc obydwa autobusy co kurs się przebierają między 1 a 2. One ruszają w bardzo bliskiej odległości od siebie z pętli i jadą do tej samej pętli dwiema różnymi trasami, a potem wracają trasą drugiego autobusu równolegle znowu na zajezdnię/PKP.

"Tramwaj wolności" ;)

Dobrze interpretuję ten plan, że obecne wiadukty ex-kocmyrzówkowe idą zupełnie na gruz, a linia tramwajowa do swojej obecnej geometrii dopiero wróci gdzieś dopiero przy przystanku "Jarzębiny"? Bo gdzieś czytałem hasło, że wiadukty po kocmyrzówce miały zostać na potrzeby ruchu rowerowego, to by była ciekawa pamiątka.

Wiadomo, że trzeba starać się ich przestrzegać, ale nie oszukujmy się - te limity są z czapy. Niemcy czy Brytyjczycy jasno badali, że to bez sensu i stawiają tylko na "ordung" sanitarny w pojazdach, a np. w Warszawie wyliczono, że z marszu trzeba by kupić jakieś 500 autobusów, 200 pociągów tramwajowych i 50 składów metra by wyrobić te limity.

O, bardzo fajnie Ci wyszło to połączenie - oglądając te zdjęcia osobno nie miałem świadomości, że to tak dobrze się składa w ładny widok. Znana jest jeszcze panorama ze zdjęć z NAC która przedstawia z okna z jednego budynków widok na linie A-B i C-D Rynku, można ją oglądać np. wchodząc do Carrefoura w Galerii Krakowskiej.

Sugerujesz w takim razie, że część 18-metrowych elektryków nie będzie służyło wymianie spalinowych 18-stek oraz zwiększeniu ilości taboru na mieście, a zastąpi spalinowe 12-metrowce (na zasadzie, że SU18IV-E zastąpi spalinowego brata na takim 144, a ten w zamian za to pójdzie np. na 182 czy 511 za solówkę)?

Ten kadr oraz bliźniaczy super by się nadały na zmontowanie z przesuwalnym suwakiem - szczególnie, że Lajkonik wielkościowo niemalże idealnie odpowiada trójskładowi eNek :)

Przecież teraz nie było żadnego przetargu na dużą ilość krótkich elektryków, a za to będzie aż 50 nowych SU18IV Electric.

Patrząc na roszady kadrowe, kierowca kat. D jest teraz bardziej deficytowym towarem od motorniczego, o ironio. Wielu motorniczych przekwalifikowano na autobusy z braku kadr, a za to motorniczowie jeździli na delegacjach w Poznaniu czy GOP.

Nie mam pewności czy tytuł i kluczowe są w 100% fortunne, biorąc pod uwagę iż żaden wagon na zdjęciu nie pochodzi z Konstalu, tylko mamy Stocznię Północną oraz Sanok (Sanowag) ;)

Patrząc po zdjęciach z Poznania, nie mieli tam zawsze zwyczaju opuszczania pantografu w zdefektowanych wozach. Nie mogli wykonać na nim rozruchu, ale zostawali pod drutem na czas holowania ;)

Ciekawe co to za wynalazek i jaka jest jego historia. Ani to Jelcz P01, ani Karosa B40 raczej nie jest patrząc po kształcie karoserii i umiejscowieniu otworu drzwiowego.

Chodzi Ci o budowę z założenia tymczasowego torowiska, zrobienie wszystkich prac i jego likwidację? Z jednej strony sensowne, ale z drugiej normalnie na czas remontów czy to u nas, czy w GOP i w wielu innych miejscach robiono prace po jednym torze (na PKP to też standard, patrz D29-133) i wszystko sensownie działa. Tutaj po prostu tak jak pisze Wypalacz, trochę chyba zaniedbano odpowiednie zabezpieczenie toru...

To jest o tyle ciekawa wersja, że wagony są jednokierunkowe, ale dalej są z drzwiami manualnymi. Nie wiem, czy mamy jeszcze jakiś skład zabytkowy w takiej konfiguracji. Szczególnie, że doczepa to nie 4ND, tylko zmodernizowana ND - więc i tak wymagała znaczącej modernizacji pudła, większej od wozu silnikowego.

Ciekawe, a u nas gigantyczną innowacją ma być dołączany agregat spalinowy do EZT ;) Ale i tak, 2 pracujące człony na 10 wagonów pasażerskich to jest sporo, nie licząc szczególnych przypadków takich jak linia w terenie bardzo górzystym (np. trasa do Zakopanego). No chyba, że bardziej należy to rozpatrywać jako konstrukcję EZT taką jak Impuls czy Pendolino, to rzeczywiście rozłożenie napędu na (przynajmniej) 2 człony nie jest niczym dziwnym.

Oczywiście, to w pełni normalne ;) To tak jak my się jaramy Scaniami na przykład, a dla starszego pokolenia nawet teraz ALB to auto jak auto, za to ogórek rulez ;) A dla jeszcze starszych taki ogórek to to pospolity rzęch PRL, ale za to już Durancik to jest coś ;) Więc wczuwając się w mimo wszystko w skórę innych, to jak najbardziej za 10 lat (być może) będzie "Kurde, te elektryczne Solarisy V generacji z ogniwami wodorowymi to takie zwykłe są, a #BU820 to był sprzęt!" :P

Czy ktoś może się orientuje, skąd wynika zróżnicowanie systemów zasilania wagonów w Lizbonie? To, że odbierak rolkowy nie może jeździć po sieci trakcyjnej dostosowanej pod pantografy/liry to sprawa jasna. Ale w drugą stronę, po odcinkach dostosowanych pod rolki widzę, że wagony czasem jeżdżą na pantografach, a czasem na pałąkach. Ma to jakieś uzasadnienie, że utrzymują dwa osobne systemy, zamiast przejść na jeden tam gdzie to jest tylko możliwe? ;)

A Melexy? :P Poza tym, trolejbusy jednak są dosyć mało liczną grupą taboru, eksploatowaną przez bardzo konkretnych przewoźników, więc ewidencję takich pojazdów można spokojnie prowadzić na podstawie ich numerów taborowych ;)

Orientuje się ktoś, czy w przypadku naszych elektryków istnieje możliwość ładowania ich w trakcie wymiany pasażerskiej na pętli, czy muszą być wyłączone? Bo w porównaniu do klasycznych autobusów wydawałoby się, że idealne byłoby ładowanie ich na standardowym przystanku początkowym, z utrzymaniem działania ogrzewania/klimatyzacji, które w normalnym autobusie muszą być z wiadomych względów wyłączone :)