Nie Saskiej, tylko Płaszowskiej. No i przede wszystkim Nowohuckiej.

I Kuklińskiego 😛

Na mojej mapie Nowohucka zaczyna się od skrzyżowania ze Stoczniowców.

Kuklińskiego mogę dopisać, chociaż jeszcze się okaże że to będzie ulica Kaczyńskiego
😈

Podobno Kaczyńskiego ma być rondo Mogilskie...

Owszem, ale oprócz tego będą ulice Kaczyńskiego i Kaczorowskiego. Do tego mówi się jeszcze o jakiejś tablicy upamiętniającej...

http://maps.google.pl/?ie=UTF8&hq=&hnear=Krak%C3%B3w,+Ma%C5%82opolskie&ll=50.045267,19.973182&spn=0.001221,0.003433&t=h&z=19

Jeszcze nie widziałem mapy, żeby między Klimeckiego a Stoczniowców była Powstańców Wlkp.

Ulica Kaczyńskiego już od dawna jest w Grębałowie. Co prawda nie Lecha, tylko Zygmunta, ale nie może być 2 patronów o tym samym nazwisku 😈

Ja widziałem, mam ją przed biurkiem na ścianie już od dawna, wydawnictwo Copernicus 😛

Przecież ulica ma w nazwie imię patrona. Problem by się zrobił dopiero wtedy, gdyby było dwóch patronów z tym samym imieniem i nazwiskiem.

Obawiam się, że nie masz racji. We wszelkich dokumentach miejskich używa się nazw ulic w formie samego nazwiska, poza tym popatrz w jakiej formie podają swoje adresy różne instytucje. No i co miałaby zrobić poczta z listem zaadresowanym "Jan Kowalski, ul. Kaczyńskiego 1"?

Są jeszcze kody pocztowe, jak ulice są w obszarach objętych przez różne poczty to w ten sposób można rozróżnić 🙂.

Ale to wprowadza dodatkowe komplikacje i tak się nie robi. Dlatego np. nie ma ulicy Piotra Skrzyneckiego w Krakowie. Więc jak Wam tak bardzo zależy, to lobbujcie za Rondem Mogilskim im. Lecha Kaczyńskiego 😛

A może Rondo Ofiar Katynia im L. Kaczyńskiego?

Estakada nad Rondem Ofiar Katynia może przyjąć imię Lecha Kaczyńskiego. Jeśli oczywiście do czasu jej wybudowania wciąż będzie taka myśl. W tej chwili to zbyt emocjonalnie do tego się podchodzi.

Tylko niech nie zmieniają całej nazwy. Rondo Mogilskie im. L. Kaczyńskiego, czy r. Ofiar Katynia im. L. Kaczyńskiego niech sobie będą, byle by zamiast Mogilskiego nie było... r. L. Kaczyńskiego🙂

Stare nazwy się już przez lata przyjęły i bezsensem by było je moim zdaniem zmieniać. A jeśli ma już być r. Kaczyńskiego, to niech to będzie coś, co powstanie w ramach jakieś nowej inwestycji.

@kuba203 No to skąd wiadomo, że ta co jest to jest właśnie Zygmunta ?

A podwójne nazwy są do d**y. Rondo Mogilskie im. Lecha Kaczyńskiego to niewiele mądrzejszy twór językowy niż Ulica Długa im. Lecha Wałęsy.

Wydaje mi się (zresztą już ktoś nawet wpisał taki pomysł na FPW) że najlepszym rozwiązaniem byłoby nazwanie właśnie budowanej kładki przez Wisłę.
Przy czym, moim zdaniem, najlepiej byłoby uhonorować w ten sposób oboje małżonków

Most Franciszka Józefa I kładką Lecha i Marii Kaczyńskich? karkołomna sprawa 😛

A skąd wiadomo, że Mickiewicz miał na imię Adam?

Ale ja miałem pytanie, że jeśli w nazwie jest tylko nazwisko, to skąd wiadomo o którego Kaczyńskiego lub Mickiewicza chodzi. Jeśli w Krakowie jest jedna ulica Mickiewicza, to z dużym prawdopodobieństwem chodzi o Adama, który w gronie licznych Mickiewiczów się wyróżniał. Ale przy Kaczyńskim? Nawet się nie domyślam o którego mogłoby chodzić. To musi być gdzieś zapisane, nawet jeśli się tego na co dzień nie używa.

No oczywiście, że jest to imię w nazwie. Ale w codziennej praktyce urzędowej, a tym bardziej w potocznie stosowanych określeniach tych imion się nie wymienia. Jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś mówił, że jedzie na Tadeusza Kościuszki, chyba że jakiś obcokrajowiec nie kumający ani słowa po polsku.

No to nie ma przeszkód, by Lech też miał swoją ulicę. Przynajmniej technicznych. Przeszkodą jest jedynie histeria jednej lub drugiej strony.

Jeśli dbałość o to, aby nie komplikować ludziom życia bez potrzeby nazywasz histerią, to tak, na przeszkodzie stoi histeria. Jeszcze raz powtórzę: to SĄ zasady stosowane od lat we wszystkich gminach w Polsce. To nie jest mój wymysł na użytek chwili.

Nie, spokojnie, chodziło mi o inną histerię 🙂 Tych, którzy histerycznie i na siłę chcą upamiętniać Lecha jak najszybciej i jak najbardziej, oraz tych, którzy histerycznie sprzeciwiają się jakiemukolwiek upamiętnianiu w ogóle.

I wierzę Ci, że gminy stosują tę zasadę, co jest poniekąd uzasadnione. Niestety, potrafię wyobrazić sobie sytuację, kiedy trzeba będzie od niej odstąpić. Czy to teraz - każdy odpowiada sobie indywidualnie.

Natomiast głupie jest nadawanie podwójnych nazw. Tak jak napisałem 8 postów wyżej.

Najprościej będzie więc nazwać albo jakiś plac, albo rondo, albo inną estakadę itp. I najlepiej, żeby był to obiekt nowy, bo faktycznie nazwy typu Plac Centralny im. Reagana do mnie niezbyt przemawiają.

No a Rondo Ofiar Katynia nawet za bardzo pasuje do klimatu...
Tylko może by upamiętnić wszystkich, nie tylko Lecha.
(Rondo Ofiar Katynia 1940 i Estakada Ofiar Katynia 2010 😐 )