@Unreal - to tak jak byś się czepiał wozu #3082, bo na niego motorniczowie mają też osobny zestaw uprawnień. A nowe malowanie obowiązuje od 1 stycznia 2015 dla nowowchodzących do ruchu pojazdów, stare mają być dostosowywane przy okazji remontów wykonywanych po tej dacie. Dawniej MPK miało od groma używanych autobusów, teraz z jakiegoś powodu kupili taki jeden, więc w skali całej firmy to niewielkie pieniądze, a może mieć wymierne korzyści. Jak ja lubię teorie spiskowe, w sytuacji gdy nikt żadnej faktury nie oglądał... :P Przecież na przykład wóz #BA113 został kupiony w ten sam sposób, a nie robił takiego zamieszania.

Czemu bogatemu? Autobus używany, 4-letni. Dodatkowo przegub, a nie od dzisiaj wiadomo, że przeguby są potrzebne. Z autopsji wiem, że MPK nie trzepie kasą na lewo i prawo, więc musieli dostać korzystną ofertę, że kupili ten autobus. Mam nadzieję, że w codziennej eksploatacji się sprawdzi i pomijając zupełnie kwestię autobusów elektrycznych, która wcześniej czy później się pojawi na poważnie, hybrydy zaczną być kupowanie zamiast diesli.

Sądząc po kolorze blachy, 22 miała w tym momencie zmianę trasy, więc bardziej bym obstawiał remont jakiś. Kiedyś na stronie komunikacja.krakow.eurocity.pl był spis wszystkich remontów, ale aktualnie witryna nie działa.

Jak dla mnie w określeniu Unreala nie ma nic złego z punktu widzenia mowy potocznej, dlatego, że nawet w przypadku tramwajów często się używa określenia "do miasta" lub "w kierunku miasta". Na przykład stwierdzenie "zatrzymanie na Wielickiej, stoją tramwaje w kierunku miasta" oznacza tyle, że zablokowany jest ruch do centrum, a nie Nowego Bieżanowa. Wiadomo, że z bardzo poprawnego punktu widzenia takie stwierdzenia przeczą prawom logiki, bo w mieście jesteśmy, ale moim zdaniem są o wiele większe problemy w używaniu języka polskiego, aniżeli takie potoczne określenie :P

Nie musisz tak wylewać z siebie swojej zawiści z racji domniemanej dyskryminacji Huty. To nie kwestia zasługiwania lub nie, tylko do 25 grudnia lub okolic wagon jest na emigracji w zaj. Podgórze i jest wysyłany na podgórskie brygady.

Ponoć to wyglądało tak, że miał być tor odstawczy na Pl. Centralnym oraz całość w technologii zielonego torowiska. Tylko w pewnym momencie się okazało, że wykonawca stwierdził, że nie umie zbudować w tak krótkim czasie takiego torowiska (jedyny zielony odcinek właśnie ponoć najdłużej się budował), oraz, że za te pieniądze nie postawią toru odstawczego. To ZIKiT zamiast kopnąć w d*** brzydko mówiąc wykonawcę i jako zamawiający wymagać, to oni przystali na wszystko co wykonawca im powiedział. Nie wiem, może bali się, że kasa z UE przepadnie jak nie wybudują tego na czas? Ale z drugiej strony jak by przyszła kontrola z UE i stwierdziła niezgodność z projektem złożonym u nich, to mogliby cofnąć dofinansowanie.

Znajomo wyglądają wyświetlacze LED z odjazdami :)

To jest ta PeeRka która chwilę u nas urzędowała? ;)

No właśnie nie zostawał ani nie zawracał w zajezdni. Jeździł z końcówką Kopiec Wandy i na niej kręcił, gdyby zawracał lub zostawał w PH, to fizycznie bym do niego nie wsiadł na przystanku dla 0, 10 i 21 od strony Kopca.

Nie wiem co Rafał tak filozofujesz z tym Protramem, bo jak węzeł W1 był zamknięty od strony PH i 4 była skrócona na Kopiec to jeździł kilka dni, załapałem się nawet na jazdę spod Kombinatu ;) #4001 ma bana na odcinek Kopiec-Pleszów, do Kopca z tego co pamiętam ma albo pełny wjazd, albo warunkowy (tzn. jeśli jest taka wyraźna potrzeba).

U nas i tak są mniej wybredni niż w W-wie. Tam nadzór ruchu się nie zgadza na puszczanie autobusów, jeśli podczas brania zakrętów morda autobusu wystaje poza jego nominalny pas ruchu...

Z powodu budowy trasy szybkiego ruchu trzeba będzie też przeprowadzić prace na torowisku tramwajowym, bo jej część koliduje z nim ;)

Ale stare 439 nie jechało na Mydlniki w zamian za to, przez co np. studenci UR mieli gorszy transport. Aktualne 439 jeździ co najwyżej zbyt krótko i może za rzadko, ale trasę ma dobrą - obskakuje najbardziej pożądaną przez studentów trasę.

Nie do końca masz rację. Są pewne gałęzie życia, których niestety nie można w 100% uwolnić od władzy. Są to m. in. transport jako podstawowy krwioobieg dobrze działającego państwa, oraz służba zdrowia, która ma być wszędzie - a nie w np. Krakowie co przecznicę, a na Mazurach raz na 200 km.

W przypadku wąskotorówek najważniejszy jest chyba coroczny przegląd kotła, a reszta przepisów raczej jest bardzo uproszczona i/lub stara. Na przykład wąskotorowy odpowiednik instrukcji E-1 jest bodajże jeszcze z lat '60.

Według mnie wymowny jest właśnie fakt, że Vear posiada samochód, ale raczej nie korzysta z niego, bo Mu się to nie opłaca.


Zawsze podkreślasz fakt posiadania zarówno MPK jak i ZIKiT przez miasto. A co to zmienia? ZIKiT jest jednostką organizującą transport i z wyjątkiem głośnych interwencji Prezydenta typu skierowanie 8 spowrotem do Bronowic albo zlikwidowanie instytucji loga KMK nikt się nie wtrąca w jego zadania. Nawet radni dzielnicowi nie mogą w dużej części wypadków nic ugrać z ZIKiT.

MPK z kolei należy do Krakowskiego Holdingu Komunalnego, ale działa na zasadach najzwyklejszej w świecie firmy. Nikt jej nie "pomaga" jak za komuny by to działało, wręcz przeciwnie - MPK bodajże kilka miesięcy jechało na swoich rezerwach finansowych, bo ZIKiT z jakichś powodów nie miał z czego wypłacić wynagrodzenia za przejechane kursy. Efektem było zagrożenie wypłat dla pracowników i ryzyko, że zabraknie ON do autobusów. Firma "niekomunalna" typu Mobilis podejrzewam, że różniłaby się tylko tym, że nie zakładałaby swoich pieniędzy, tylko by do czasu opłacenia faktur zwyczajnie nie wyjechała na trasy.

Nie jestem wrogiem posiadania samochodu - bo czasami sytuacja wymusza jego posiadanie, albo może on wiele spraw ułatwić. Na przykład jak już się ma rodzinę i trzeba zawieść dzieci do lekarza w trybie pilnym, albo jak się jedzie po wielkie zakupy do hipermarketu. Czasami też się zdarza, że jest się w na tyle kiepskim położeniu, że rower i KM niestety nie wystarczą. Ale rozwala mnie już mentalność ludzi, którzy najlepiej by zrobili mały ołtarz swojemu pojazdowi w garażu, albo podjeżdżają do pracy 400 metrów, poświęcając więcej czasu na odpalenie i parkowanie, niż by przeszli na piechotę, a tym bardziej rowerem.

To nawet nie kwestia profesora. Radni też nie widzą spowalniania i uspokajania ruchu - tylko rozbudowa dróg i wyciszanie hałasu ekranami.

Dobrze tam widzę, że są jakieś tory w jezdni?

Zapewne chodzi o to, że w porównaniu do zwykłych U18 zabrano pierwsze siedzenia z lewej i prawej strony wozu za kabiną kierowcy, bo się nie zmieściły.

Tak hejtujecie, a nie szukacie powodu dla którego MetroStyle zostały zamowione. MPK testuje taką mordę chociażby z powodu chęci lepszej ochrony pasażerów i kierowcy (ta kabina jest masywniejsza od zwykłej) oraz poprawy widoczności. Mogą się nie sprawdzić i będziemy mieć egzotyki, albo się sprawdzą i będzie ich kiedyś więcej. A pod księgę się nie łapią tak czy siak, bo to do dodatek do zamówienia z 2011 roku przecież. Autobusów 18,75 może się i kiedyś też przecież doczekamy, kto by rok temu myślał, że będziemy testować na poważnie elektryki ;)