Bardzo ładne to malowanie.. nie powiem udało się im 😏 Właśnie, że białe drzwi lepiej pasują, a co do wąsa to jakoś tak dziwnie wygląda.. ale to chyba kwestia przyzwyczajenia 😛
Bardzo ładne to malowanie.. nie powiem udało się im 😏 Właśnie, że białe drzwi lepiej pasują, a co do wąsa to jakoś tak dziwnie wygląda.. ale to chyba kwestia przyzwyczajenia 😛
Dzięki- pozostaje wierzyć, że pozostałe E1 też będą tak "wypasione". A co do okien to lepsze są te z 3040- mają ponad 2x większą powierzchnię do otwarcia. 😁🙂 Aha - no i fajnie by było gdyby góra nie była szara a niebieska.
Wiem, że w praktyce to lepsze rozwiązenie, ale jak by na to nie patrzeć to malowanie jest trudniejsze w utrzymaniu czystości od tradycyjnego, a jednak malują w nie obecne tramwaje- dlatego pasek niebieskiego nie powinien zbytnio wadzić.
To tylko E1 😈 Dziwne by było, gdyby dojeździł bezawaryjnie do końca dniówki.
Jeśli dla Ciebie wybicie bezpiecznika przez sterownik do wyświetlaczy to wada wagonu E1 to ja nie mam więcej pytań :ściana
Ps. Rozumiem, że odpadnięte gniazdko w twoim dużym pokoju to jest wada całego mieszkania.
Podoba mi się to malowanie, tylko by musieli ujednolicić wysokość reflektorów we wszystkich wiedeńcach - w niektórych światła są wyżej w pozostałych... A na tym schemacie doskonale to będzie widać, jak tego nie poprawią.
Ps. Rozumiem, że odpadnięte gniazdko w twoim dużym pokoju to jest wada całego mieszkania.
To nie powoduje, że mieszkanie się nie nadaje do używania, a wybicie bezpiecznika jak widać powoduje w E1 zjazd awaryjny, czyli wagon nie nadaje się w tym momencie do dalszej eksploatacji. Zasadnicza różnica.
To nie powoduje, że mieszkanie się nie nadaje do używania, a wybicie bezpiecznika jak widać powoduje w E1 zjazd awaryjny, czyli wagon nie nadaje się w tym momencie do dalszej eksploatacji. Zasadnicza różnica.
Kubusiu.
Awaria układu informacji pasażerskiej to awaria elementu nowego, zamontowanego teraz, nie mającego więc nic wspólnego z E1 jako-takim. Więc defacto to nie E1 się zepsuł, tylko jeden z elementów dodatkowych, niezależnych. A że da się podesłać rezerwę i wysłać do naprawy, a nie jeździć z kartką z numerem linii wypisanym pisakiem to chyba lepiej, nie?
Według Ciebie wypadnięte gniazdko nie powoduje ze mieszkanie nie nadaje się do użycia - tu się mylisz, mieszkanie w sposób realny stwarza zagrożenie dla życia i zdrowia osób mających kontakt z gniazdkiem, powinno więc być wyłaczone z użytkowania do czasu usunięcia usterki.
Ok, fajnie, że znasz moje mieszkanie lepiej niż ja, który w nim mieszkam od urodzenia. Nie będę się na ten temat rozpisywał, bo stan techniczny moich gniazdek oraz innych rzeczy powinien być jedną z ostatnich interesujących Cię rzeczy.
No i bardzo to interesujące, że podzespół zamontowany w E1 nie ma nic wspólnego z E1. Nie ma żadnego znaczenia, czy wadliwy układ został zamontowany 100 lat czy godzinę temu. Jest wadliwy i to w taki sposób, że wyłącza z eksploatacji dwuwagonowy pociąg. I tu nie chodzi o jeżdżenie z kartką, tylko o idiotyczne i uporczywe pakowanie swiecidełek do starych trupów, co może w oczach laików odmładza te rupiecie, ale funkcjonalnosc tego jest zerowa.
Ok, fajnie, że znasz moje mieszkanie lepiej niż ja, który w nim mieszkam od urodzenia. Nie będę się na ten temat rozpisywał, bo stan techniczny moich gniazdek oraz innych rzeczy powinien być jedną z ostatnich interesujących Cię rzeczy.
Kubusi bez nerwów. Nie chodziło mi o Twoje mieszkanie. Chodziło mi o zwykłe gniazdko w zwykłym mieszkaniu statystycznego Kowalskiego i jego wpływ na bezpieczeństwo przebywania w mieszkaniu Kowalskich i ich gości.
kuba203 napisał(a):
No i bardzo to interesujące, że podzespół zamontowany w E1 nie ma nic wspólnego z E1. Nie ma żadnego znaczenia, czy wadliwy układ został zamontowany 100 lat czy godzinę temu. Jest wadliwy i to w taki sposób, że wyłącza z eksploatacji dwuwagonowy pociąg. I tu nie chodzi o jeżdżenie z kartką, tylko o idiotyczne i uporczywe pakowanie swiecidełek do starych trupów, co może w oczach laików odmładza te rupiecie, ale funkcjonalnosc tego jest zerowa.
Wypowiedź miała na celu zwrócenie Twojej uwagi na fakt, że ta sama usterka mogła wyłączyć z ruchu wagon E1 z odzysku, stozłomke po remoncie czy nowego Bombardiera i nie jest to spowodowane bezpośrednio samym wagonem.
Ponadto jeżeli uważasz że funkcjonalność wyświetlaczy, choinek czy zapowiadania jest zerowa to pozostaje mi pogratulować znakomitej kondycji fizycznej. Nie jesteś na szczęście na świecie sam i wielu osobom, zarówno starszym, jak i młodym na przykład z wadami wzroku to ułatwia życie. I lepszy szrot ze świecidełkami niż bez nich. Jeżeli uważasz inaczej to chyba czegoś nie rozumiesz, bo podajesz argumenty przeciw elementom wyposażenia dodatkowego wagonów używanych po remontach i tymi argumentami chcesz walczyć z samym sprowadzaniem wagonów. Nijak to się ma do siebie.
Dyskusji E1 vs. 105Na nie zaczynam. Nie o to chodziło.
Sorry, że się wtrącę, ale dlaczego według Ciebie funkcjonalność tych świecidełek jest zerowa? Ten system informacji pasażerskiej jest bardzo dobry - tablice LED są o wiele bardziej czytelne dla pasażera aniżeli stozłomkowe blachy i są jednocześnie wygodne dla obsługi (nie trzeba pakować do wagonu kilkunastu ciężkich blach jak jest łączenie). Zapowiadanie głosowe to też bardzo wygodna sprawa - zarówno dla pasażerów niewidomych, jak i zwykłych, którzy po prostu się zamyślą. Nie wiem czy to jest typowa nasza krakowska mentalność, ale zawsze co MPK próbuje zrobić coś dobrego, ucywilizować swoje pojazdy, to to i tak spotka się z krytyką części osób.
Odpowiedź dla Was obu - funkcjonalnosc urządzenia, które permanentnie nie działa, jest zerowa. Z całego zestawu informacji pasażerskiej w E1 działają zazwyczaj tylko wyswietlacze zewnętrzne. Ustalmy jedno - urządzenie, które nie działa, nie może być dla nikogo jakimkolwiek ułatwieniem.
Odpowiedź dla Was obu - funkcjonalnosc urządzenia, które permanentnie nie działa, jest zerowa. Z całego zestawu informacji pasażerskiej w E1 działają zazwyczaj tylko wyswietlacze zewnętrzne. Ustalmy jedno - urządzenie, które nie działa, nie może być dla nikogo jakimkolwiek ułatwieniem.
Z tego co się orientuję to ten jako pierwszy ma zapowiadanie. Po jednym dniu raczej nie można stwierdzić jego permanentnego nie działania. Przesadzasz Kuba i to mocno. Nie wiem czego oczekujesz - 100% sprawności przez kilkanaście lat? Tak nawet nowe wagony nie mają 😁
Co do malowania to trzeba przyznać, że schemat jest sympatyczny ale znając doświadczenia z "poprzednio obowiązującymi" schematami to wiele wozów raczej tak pomalowanych nie zobaczymy. Za kilka sztuk ktoś wpadnie na to że trzeba jakoś polepszyć ten schemat malowania i zacznie się zmienianie. Sprawi to, że niedługo będziemy mieli 50 zakładowych schematów malowania tramwajów.
Trochę mi to przypomina zabawy starszych średniaków na plastyce w przedszkolu. Ilość rozmaitych schematów malowania jaka jeździ po Krakowie może w nieobeznanym obserwatorze stworzyć wrażenie, że w samej trakcji tramwajowej mamy więcej niż jednego przewoźnika.
Osobiście uważam, że ten schemat dużo ładniej wygląda na GT8S. A na wiedeńczyku? Złego karczma nie zepsuje a dobrego Kościół nie naprawi. Pasażer nie jeździ w schemacie malowania tylko w tramwaju i żadne malowanie nie jest w stanie obniżyć w tym tramwaju podłogi albo zmniejszyć innych uciążliwości związane z dość przestarzałym modelem tramwaju.
Zapowiadanie głosowe wg mnie jest ok pod warunkiem, że lektor się nie wygłupia jak pani Dymna albo pan Globisz przy niektórych przystankach (szczególnie upodobali sobie "Powstańców Wielkopolskich"😉 i gdy jest stosunkowo ciche - tak aby nie narzucało się tym 95% pasażerów, którzy doskonale znają trasę i tak aby było słyszalne dla tych 5%, które tegoż zapowiadania potrzebują. W Krakowie zazwyczaj przegina się albo w jedną albo w drugą stronę.
Odpowiedź dla Was obu - funkcjonalnosc urządzenia, które permanentnie nie działa, jest zerowa. Z całego zestawu informacji pasażerskiej w E1 działają zazwyczaj tylko wyswietlacze zewnętrzne. Ustalmy jedno - urządzenie, które nie działa, nie może być dla nikogo jakimkolwiek ułatwieniem.
Zgoda, tyle, że Twoim rozwiązaniem tego problemu jest... wypieprzenie wszystkich tego typu systemów 😛
To nie powoduje, że mieszkanie się nie nadaje do używania, a wybicie bezpiecznika jak widać powoduje w E1 zjazd awaryjny, czyli wagon nie nadaje się w tym momencie do dalszej eksploatacji. Zasadnicza różnica.
Nie. Kwestia podejścia do tego, z jaką usterką wagon (oraz Twoje mieszkanie) może być użytkowane. Równie dobrze można stwierdzić, że mieszkanie z zepsutym gniazdkiem nie nadaje się do przebywania w nim, bo z takich czy innych względów stwarza zagrożenie dla przebywających tam osób, a tramwaj bez działających wyświetlaczy jeździć może, bo przykładowo numer linii i kierunek prowadzący może zapowiadać przez głośniki...
Zgoda, tyle, że Twoim rozwiązaniem tego problemu jest... wypieprzenie wszystkich tego typu systemów 😛
Pierwsze elektroniczne choinki pojawiły się w wiedeńczykach ~2 lata temu. Od tamtego czasunie udało się osiągnąć sprawnosci tych urządzeń większej niż incydentalna, co widać gołym okiem na miescie. Skoro zatem przez ~2 lata nie udało się zmusić ich do działania, to wnioskuję, że albo nikt nie jest tym zainteresowany, albo po prostu się nie da. W jednym i w drugim przypadku wydaje mi się idiotycznym uporczywe pakowanie pieniędzy w zakup kolejnych zestawów, które nikomu do niczego się nie przysłużą, bo nie będą działać.
Najwyraźniej jest na etapie "wdrażania i testowania" 🤣 Osiągnie pełną sprawność wkrótce, podobnie jak szybki tramwaj czas przejazdu 30 minut dzięki inteligentnej sygnalizacji Siemensa i 1000 innych rzeczy, które miały działać.
Ja tam jeżdżąc od czasu do czasu '1' praktycznie zawsze widuję te choinki działające poprawnie. 😛 Nie wiem gdzie i kiedy tymi wagonami jeździsz, że masz zupełnie inne obserwacje😉
Niemniej nie chodzi mi stricte o te choinki, tylko o samo podejście do kwestii informacji wewnątrz i na zewnątrz pojazdów na zasadzie "to jest zbędne, bo JA jestem się bez tego w stanie obejść". Fakt, my się bez tych wszystkich rzeczy obejdziemy, ale jest również gro osób, dla których choćby zapowiadanie przystanków, czy choinka z trasą wewnątrz pojazdu może być przydatne🙂
Natomiast co do samych elektronicznych choinek zgoda - to rozwiązanie również mnie wydaje się idiotyczne, bo mało co daje i jest mniej praktyczne od zwykłej tablicy. Ale coś w zamian powinno być i moim zdaniem powinno się iść w zwykłe choinki z całą trasą + zapowiadanie przystanków wraz z ich wyświetlaniem na jakimś wyświetlaczu pod sufitem.
Osiągnie pełną sprawność wkrótce, podobnie jak szybki tramwaj czas przejazdu 30 minut dzięki inteligentnej sygnalizacji Siemensa i 1000 innych rzeczy, które miały działać.
Gdzie miałeś coś napisane o równych 30 minutach na obecnej trasie albo o 1000 różnych rzeczy w systemie...? Co do systemu - proponuje się przejechać po tej trasie wagonem bez IBISa albo np. autem po alejach w dniu, kiedy system nie działa i chodzą stare programy... 😛
Ja od dawna jestem za wyswietlaniem nazw kolejnych przystanków na wyswietlaczach pod sufitem 🙂 Jeżeli zapowiadanie głosowe, to ciche i po polsku, nie jak w Mobilisie, bo Mateczny Roundabout albo Institute of Reumatology , to jest parodia, zwłaszcza z tą dykcją lektora. Podobnie pan Globisz i koledzy, którym się tramwaj pomylił z teatrem.
Przy uruchamianiu tzw. KST zostaliśmy zasypani artykułami cytującymi oficjeli mówiących o 30 minutach.
"1000 innych rzeczy" tyczy się natomiast nie systemu, tylko różnych spieprzonych spraw i jest z mojej strony wylewaniem żalów na Mogilskie, Grzegórzeckie, buspasy, sygnailzacje świetlne i ogólnie denną KM w Krakowie, sorry, powinienem ograniczyć takie niekonkretne wypowiedzi 😉
A system nie działa dobrze, dopóki tramwaje i autobusy stoją na prawie każdym świetle jakie jest. A taka jest rzeczywistość.
To znowu mam jakieś niesamowite szczęście, bo jak jadę gdzieś tramwajem po trasie KST albo widzę go przejeżdżającego, to jakoś dziwnym trafem nie zatrzymuje się na wszystkich możliwych światłach 😛
Natomiast Grzegórzeckie jest faktycznie spieprzone. Ale chodzi mi bardziej o sam projekt przebudowy, niż o sygnalizację, bo przy obecnej organizacji ruchu więcej się z tego ronda raczej wydusić nie da. No chyba, ze chcemy zablokować pół miasta. Tam km powinna być na -1 jak na Mogilskim. Byłby i szybki przejazd i sensowny punkt przesiadkowy bez wycieczek dookoła ronda. A tak mamy co mamy:/
Idąc dalej, nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby tramwaj jechał dalej na poziomie -1 pod Grzegórzecką, a na powierzchnię wychodził dopiero przy hali targowej.🙂 Na powierzchni pasy dla aut w miejscu obecnego buspasa, obok ścieżka rowerowa i szerokie chodniki z zielenią. Ulica zdecydowanie by odżyła w porównaniu z tym, co jest tam obecnie.
Eee, i miałbyś tylko więcej samochodów na Grzegórzeckiej i kolejne promowanie transportu indywidualnego (na trawniki i ddry w Krakowie nie ma co liczyć 😛 ). To bez sensu. Grzegórzeckie w znacznej mierze jest ofiarą własnego zwiększenia przepustowości, bo jedynie przyciągnęło więcej aut... i się zatkało.
vear -> No a obecnie masz na Grzegórzeckiej ściek komunikacyjny i zero zieleni. Wąskie chodniki pozastawiane czasem autami i pas asfaltu pomiędzy nimi. Ani na rowerze, ani pieszo się tamtędy przyjemnie nie podróżuje. A to jest przecież praktycznie centrum miasta.
Btw. w jaki sposób byłoby to promowanie transportu indywidualnego w tym miejscu, skoro nadal miałbyś dwa pasy ruchu, po jednym w każdą stronę? 😛
A km miałaby o tyle lepiej, że po zmianach miałaby zupełnie bezkolizyjny przejazd.
No w taki, że jestem realistą 😛 Nikt by się nie zgodził na zwężenie Grzegórzeckiej. "Musiałaby" zostać starych rozmiarów, tyle, że z dodatkową parą pasów dla samochodów. Niestety, choć pomysł jako taki nie jest zły, choć imho do realizacji najwcześniej po budowie Rakowice - Mistrzejowice, żeby móc z czystym sumieniem wyciąć 128 i 184, które póki co są tam jednak dość potrzebne.
Niekoniecznie, bo z punktu widzenia KI ulica nie uległaby zwężeniu. Było po jednym pasie, nadal jest po jednym pasie.
Na tej zasadzie co piszesz, to nie powinno tam przejść w przeszłości wydzielenie buspasa. A jakoś przeszło. 😛
Poszerzenie ulicy do dwóch pasów spokojnie zablokowałyby protesty mieszkańców w licznych gazetach, jak to będą mieli więcej spalin pod domem + jakieś akcje w stylu miasto dla rowerów i nagonka na budowę ścieżki rowerowej, której przy pozostawieniu jezdni obecnych rozmiarów tam nie zmieścisz😉 Swoją drogą to zapewne "przy okazji" pojawiłyby się w projekcie jakieś miejsca parkingowe, więc mieszkańcy broniliby tej koncepcji jak niepodległości 🤣😛
Może i km na -1 pod Grzegórzeckim i Grzegórzecką jest kosztownym pomysłem, ale taki tunel budowany metodą odkrywkową jest na pewno o wiele tańszym rozwiązaniem od lansowanego obecnie metra, które ma być niby panaceum na wszystkie problemy w tym mieście. No i takie rozwiązanie znacząco poprawiłoby płynność przejazdu w rejonie ronda.
No ale 10 lat temu miastem władała dużo odważniejsza ekipa, która nie bała się skrzywdzić mniejszości krzykaczy dla dobra ogółu, dziś jak wiemy jest inaczej 🙂
Mieliśmy już krzyki i oburzenia Mendy, że po remoncie D/S nie przybyło pasów ruchu, blablabla. A tu by się nadarzyła idealna okazja, żeby Grzegórzecką poszerzyć (co zresztą już kiedyś rozważano, tyle że kosztem... wyburzania istniejących budynków). No ale może to ja czarnowidzę, niemniej ostatnie remonty niestety mnie negatywnie nastawiły 😉 Tak samo, nie wierzę, że w razie ewentualnej budowy tramwaju i przy okazji PATów na Alejach, dotychczasowe buspasy zostałyby zlikwidowane i przywrócone w ich miejsce szersze chodniki i odrobina zieleni.
Żyjemy w mieście, które ma bardzo dobrą politykę transportową i jednocześnie kilka lat temu wielce przestraszyło się dalszego jej wdrażania...
No ale zauważ, że o wiele bardziej słyszalne są krzyki mieszkańców, którzy chcą miejsca parkingowego pod klatką i nie chcą spalin pod nosem, niż krzyczenia Mendy, żeby dorobić gdzieś kolejny pas ruchu.😉
Skrobną o nim jakiś artykuł, jak to nie broni kierowców samochodów, tyle, że żaden z nich nie pójdzie za nim i nie zrobi medialnej nagonki, bo nie jest tym osobiście zainteresowany. Ot, gdzieś w centrum byłby jeden pas ruchu więcej, może i tamtędy jeżdżę, ale przecież nie będę pisał do gazet i robił jakiś akcji, bo mam inne sprawy na głowie i mi się nie chce.
A ludzie, którym ma coś wyrosnąć pod samym oknem już się zatroszczą w prasie o to, żeby tego nie było, bo tam mieszkają i mieliby to coś obok siebie przez kolejne kilkadziesiąt lat. 😉
Ale wielopoziomowe skrzyżowania w centrach miast to się w latach 60.-70. na zachodzie budowało. Teraz się nie robi takich dziur i barier dezintegrujących przestrzeń.
No ale tu nie masz wielopoziomowego skrzyżowania dezintegrującego przestrzeń, tylko jednopoziomowe skrzyżowanie dla komunikacji indywidualnej + km pod ziemią. A dzięki zmniejszeniu powierzchni zajmowanej przez jezdnię na Grzegórzeckiej, jakość tej przestrzeni jednak dosyć mocno uległaby poprawie.