Strona główna» Różne» Reporterskie» "Ozdoby" na ulicy Grodzkiej #2

"Ozdoby" na ulicy Grodzkiej #2

«Poprzednie zdjęcie: Pod Krzyżem Katyńskim
Następne zdjęcie: "Ozdoby" na ul. Grodzkiej #1»

"Ozdoby" na ulicy Grodzkiej #2

Data zrobienia zdjęcia: 17 kwietnia 2010 roku (sobota)
Opis: Pożegnanie pary prezydenckiej
Słowa kluczowe: Kraków katastrofa_w_Smoleńsku żałoba Grodzka
Data dodania zdjęcia: 18.04.2010 07:10, Wyświetleń: 1261, Pobrań: 9, Wielkość pliku: 254.6 KB
Dodał: mseifer
EXIF Info
Nazwa aparatu: OLYMPUS IMAGING CORP.
Model aparatu: X500,D590Z,C470Z
Czas ekspozycji: 1/1000 sec(s)
Wartość przysłony: F/4
Wartość ISO: 64
Data utworzenia: 00.00.0000 00:00:00
Długość ogniskowej: 10.01mm

Ostatnie komentarze

Dawid Lehmann
Użytkownik

Komentarzy: 311
18.04.2010 15:31
Ogólnonarodowa histeria...
Offline Dawid Lehmann
szalony
Użytkownik

Komentarzy: 325
18.04.2010 16:08
Paranoja się robi powoli. Esktraklasa wydała podobno zalecenie, by aż do końca sezonu (!) piłkarze "Unikali nadmiaru zbędnej radości po strzelonych golach". Może najlepiej zróbmy żałobę aż do końca roku. Ludzie śpiewają barkę, brakuje jeszcze tylko transparentów "Santo Subito". Ulice, ronda, nagle wszystko ma być nazywane imieniem Lecha Kaczyńskiego, który moim zdaniem wcale nie był dobrym prezydentem. Ale istota polskiej żałoby jest specyficzna, najważniejszym "uczynkiem" człowieka zdaje się u nas to, że zginął w wypadku. Słusznie ktoś napisał, że o wejściu do narodowego panteonu decydują nie tyle zasługi, co tragiczna śmierć, podnoszona natychmiast do rangi męczeństwa.
Offline szalony
kuba203
Użytkownik

Komentarzy: 4498
18.04.2010 16:38
Bo Polacy uwielbiają celebrować i przeżywać wszelkiej maści klęski, tragedie, katastrofy i porażki. Jest to wkurzające na dłuższą metę, ale jeśli nawet radosne z definicji Święto Konstytucji 3 maja obchodzone jest na martyrologiczną nutę, to czemuż się dziwić 😕
Offline kuba203kuba203 at gazeta.pl
Silkeborg
Użytkownik

Komentarzy: 557
18.04.2010 16:48
Tak jak również 11 listopada. Chyba lepiej się cieszyć z odzyskania niepodległości, nie? A w szkołach narzeka się i ubolewa nad czasami zaborów... Z okazji tego święta oczywiście.
Offline Silkeborgkonrad.kriegel at gmail.com
AndrzejK
Użytkownik

Komentarzy: 4536
18.04.2010 17:09
Boli, co?
Offline AndrzejKandrzej.k1984 at interia.pl
Warwas z Rugii
Użytkownik

Komentarzy: 359
18.04.2010 17:18
Do skrajnie pesymistycznego podejścia do świata i nieutulonego żalu do wszystkich o wszystko dodałbym jeszcze prześciganie się w "pokazówce" - większa flaga, śpiewający znicz, zdjęcie przed Wawelem wrzucone na n-k i podobne...

Na szczęście miejscami pojawiają się pozytywne akcenty, takie jak choćby coraz bardziej rozreklamowane obchody Powstania Wielkopolskiego - które akurat dotyczą faktu radosnego.
Offline Warwas z Rugii
Silkeborg
Użytkownik

Komentarzy: 557
18.04.2010 17:36
Boli to czasem mentalność tego narodu...
Offline Silkeborgkonrad.kriegel at gmail.com
AndrzejK
Użytkownik

Komentarzy: 4536
18.04.2010 17:41
No co? Zawsze jest tak, że ktoś przeżywa szczerze, ktoś udaje, że przeżywa, a ktoś w ogóle nie przeżywa. Niech sobie każdy robi co chce.
Offline AndrzejKandrzej.k1984 at interia.pl
mseifer
Użytkownik

Komentarzy: 463
18.04.2010 17:45
szalony napisał(a):
Paranoja się robi powoli. Esktraklasa wydała podobno zalecenie, by aż do końca sezonu (!) piłkarze "Unikali nadmiaru zbędnej radości po strzelonych golach". Może najlepiej zróbmy żałobę aż do końca roku. Ludzie śpiewają barkę, brakuje jeszcze tylko transparentów "Santo Subito". Ulice, ronda, nagle wszystko ma być nazywane imieniem Lecha Kaczyńskiego, który moim zdaniem wcale nie był dobrym prezydentem. Ale istota polskiej żałoby jest specyficzna, najważniejszym "uczynkiem" człowieka zdaje się u nas to, że zginął w wypadku. Słusznie ktoś napisał, że o wejściu do narodowego panteonu decydują nie tyle zasługi, co tragiczna śmierć, podnoszona natychmiast do rangi męczeństwa.


Z tego co mówili to mają grać w czarnych opaskach do końca rundy jesiennej.
Offline mseifer