Nie wiem czego w niej szkoda, skoro po testach przerobiono ją z powrotem na standardową ET40 (nie sprawdziła się).

Za Wikipedią: tylko dwie maszyny nie zostały jeszcze skreślone z inwentarza.

Tak, to podstawia się zastępcza komunikacja za Balice Express. Tyle że Pan Kierowca zamiast się męczyć na placu manewrowym, minął znak B-1 i manewry wykonał na placu przed budynkiem dworca.

Że uruchamia się pociągi z takiego taboru na takich trasach, nie znaczy że nie dało by się go puścić na dwa razy dłuższe dystansy. Ani też że nadaje się on do czegokolwiek innego niż jakaś kolej podmiejska :/

Tylko Cargo sobie te UE oznaczenia wprowadziło?

Służy o tyle że linia ciągle fizycznie istnieje i nie rodzą się pomysły typu "przerobić na ścieżkę rowerową ulicę". A jak by kiedyś podejście do kolei miało się zmienić albo też przyszli by ci zachodni przewoźnicy to i normalny ruch miałby gdzie wracać (bo przejezdnych linii to u nas coraz mniej). Chociaż z czasem coraz mniej wierzę w taki renesans kolei.

Poza tym to super musi się takim taborem jechać taki dystans. Wątpię żeby ktoś kto raz się "skusił" chciał to jeszcze powtarzać.

Fajnie że w ogóle cokolwiek tam jeździ.

To jest raczej wiedza wynikająca z wielokrotnych obserwacji :P Też mnie ten problem bardzo nurtował.

Zauważ że każdy wagonik jest przymocowany do konkretnego końca liny. Do liny z lewej i z prawej strony toru. Liny zawsze są po tej samej stronie, po tych samych rolkach... Gdyby wagoniki jechały raz z lewej raz z prawej to liny by się skręciły.
Po drugie takie rozwiązanie jak opisałem jest proste. Jak bardzo przekombinowane były by jakieś ruchome zwrotnice i system zmiany strony za każdym razem?

===========================

Zresztą, daleko szukać. Tutaj i tutaj zdjęcia (nie moje, moich nie znalazłem) kolejki na Górę Żar (dawniej te wagony jeździły na Gubałówkę). Widać wyraźnie koła od wewnętrznej bez żadnych obręczy. Ale najlepiej widać to na banerze ich strony głównej Widać wyraźnie koła - walce (z lewej) i mocno obudowane koła ze strony zewnętrznej. Całkowicie osłonięte, z dodatkową blachą z wcięciem na szynę (prawdopodobnie na wypadek wykolejenia) .

Po kolei. Koła z jednej strony (nazwijmy dla uproszczenia zewnętrznej) mają nie jedną obręcz (typowe dla kolei) ale dwie, trzyma się z obu stron szyny. Jak widać na zdjęciu, szyna idąca po zewnętrznej stronie mijanki nie ma żadnych rozjazdów.
Natomiast koło po stronie wewnętrznej (po stronie burty którą wagonik mija się z drugim wagonikiem) jest dość szerokim walcem, bez żadnych obręczy. Jest gładkie. Na tych rozjazdach nic się nie rusza. Koło "wewnętrzne po prostu zjeżdża z szyny na torze poza mijanką i kiedy jeszcze się na niej opiera, już trafia na tą szynę w kształcie s między torami (widać jak są wyślizgane). Później tak samo nad przestrzenią na linę ciągnącą...

Zdążą na EURO?

A jak mogły by ruszyć w różnych momentach, kiedy są połączone liną i stanowią dla siebie przeciwwagę?

W '31 mogło jeszcze nie być dość wydajnych metod magazynowania energii elektrycznej więc oświetlenie mogło wymagać stałego zasilania z sieci.

Ta kolejka chyba ma jakąś nazwę własną. Jak dodawałem jej pierwsze tu zdjęcie to tej nazwy nie znalazłem, dopiero później, ale nie byłem pewien, więc w końcu nie pozmieniałem.
Może ktoś będzie miał jakieś pewniejsze info?

A jak się miłość odwidzi, to parę szyb się wybije i po ptokach.

Przy okazji malowania nakładki ze zderzaka zniknęły...

Pusty przejazd?

Jak tak czytam to co się o prędkości wypisuje, jaka to niebezpieczna i zabójcza to sobie myślę że życiowym osiągnięciem jest tyle lat bezwypadkowej szybkiej jazdy.
Ale to nie tak. Szybkość nie zabija i nie jest niebezpieczna. Niebezpieczeństwo to uczestnicy ruchu którzy nie umieją jeździć. Są niebezpieczeństwem dla siebie i dla wszystkich w około.

Jak to co? Prędkość którą fizycznie można osiągnąć. Inaczej, jeżeli da się ją osiągnąć to mieści się w ograniczeniu, jeżeli nie da się jej osiągnąć to je przekracza.
Melexem który nie mógł jechać więcej jak (~)30km/h nigdy nie jechałem 50km/h.

Plastikowo się wokół przedniej szyby zrobiło. Mogli coś porobić lepiej z tą ramką (znaczy pomalować). Fajnie że miejskie barwy w końcu te wozy dostają.

Przyczyny wypadków są bardzo różne. Często na przykład ktoś wymusza pierwszeństwo albo nieprawidłowo wyprzedza, spychając innych uczestników drogi do rowu. W statystyce takie wypadki pojawiają się pod zasłabnięcie/zaśnięcie albo utrata panowania przez nadmierną prędkość. Sam sporo jeżdżę, ograniczeń prędkości zawsze przestrzegam (tych fizycznych rzecz jasna) i nigdy nic złego mi się jeszcze nie stało. Wniosek jest taki że to nie prędkość zabija.
Oczywiście są warunki w których i 20km/h nie pojadę bo fizycznie się nie da...