Pasażerom, którzy nie mieścili się do tramwaju;)

Wrażenia rewelacyjne:) Zdecydowanie lepiej, niż mogłoby się wydawać, czytając jakieś artykuły o tym kraju w Polsce. Mnóstwo pięknych miejsc i widoków, do tego bezpiecznie, drogi też w nie najgorszym stanie. Ludzie pomocni, choć ze względu na barierę językową (w odróżnieniu od Serbii, Macedonii czy Bośni język jest zupełnie inny od naszego, do tego mało kto mówi po angielsku) nie zawsze jest się łatwo porozumieć.

Zdecydowanie warto jechać, szczególnie, że nie ma tam jeszcze zbyt dużo turystów. Przy czym to dotyczy praktycznie całego kraju poza nadmorskimi kurortami, gdzie jest mnóstwo włochów.

No i kraj zdecydowanie najtańszy ze wszystkich w jakich byliśmy na Bałkanach. Do tego bardzo tanie noclegi. W nowych hotelach nad samym morzem albo w centrum miejscowości, za dwójkę z łazienką, tv, klimą + śniadanie - ceny w granicach 14€-25€ za pokój. Do tego myślę, że można by znaleźć też tańsze noclegi poza hotelami.

Natomiast zdecydowanie na minus należy zaliczyć śmieci, które można spotkać praktycznie wszędzie. W miastach wysypują się ze śmietników, między miastami leżą w rowach. Zastanawialiśmy się, co się z nimi później dzieje. Okazało się, że przynajmniej te leżące wzdłuż dróg są następnie... wypalane. W ogóle w miastach mają dziwny sposób gospodarki odpadami, bo nigdzie nie ma tam zwykłych koszy, zazwyczaj jest kilka kontenerów na całą ulicę, stojących w... jednym miejscu. No i czasem niesamowicie z tego śmierdzi...

tak, o to:)

To jest ta linia, z której widać jakieś radioteleskopy?

Bunkry są wszędzie, nawet na jakiś odludziach między miejscowościami. Choć nie rzucają się jakoś bardzo w oczy. Mam gdzieś fotkę czegoś takiego, to wrzucę;)

Na tych dwóch głównych drogach (czerwone) nie, na żółtych bywają, ale rzadko;)

Może i w strefie euro jest drogo, ale ceny paliwa w Grecji to była lekka przesada. Zresztą stereotypy, gdzie taniej, a gdzie drożej, tez można między bajki włożyć. Z krajów UE, jeśli chodzi o paliwo, najdrożej było w Grecji, potem Węgry i Czechy (ok. 5,40 zł/l), najtaniej w... Austrii, 4,70 - 4,80zł (w tamtym okresie cena jak w Polsce). Pierwszy raz w życiu jechałem z Czech do Austrii, żeby zatankować...
W Albanii dla porównania ok. 4,00 zł, Bośnia niewiele drożej, Macedonia, Serbia ok. 4,80zł.

Różnie. Główne (czerwone w atlasie) są i takie jak na zdjęciu, czyli całkiem niezłe, są też chwilami w średnim stanie, ale jakiejś wielkiej tragedii nie ma. Nad morzem jest też odcinek wyremontowany za pieniądze z UE i tamten robi już bardzo dobre wrażenie.

Niższa kategoria dróg (żółte) - też nie najgorzej, ale trzeba uważać na pułapki typu nagły brak asfaltu, czy... słup na środku szerokiej drogi robiący za... rondo.

Problemem jest to, że kraj jest górzysty i biedny, więc zamiast przejechać tunelem trzeba się wspinać serpentynami pod górę. Dosyć często przy serpentynach są poustawiane nagrobki osób, które spadły na dół...
Utrudnieniem na drogach są też zwierzęta. Przed wyjazdem czytaliśmy, że można się spodziewać zwierząt domowych na drodze, więc spodziewaliśmy się np. kur. A tu sobie chodzą krowy, osły, kozy, owce... Niektóre stojąc na środku drogi wyjadały plastikowe worki z rowów...

Natomiast lokalne drogi nie mają asfaltu i nie byłbym tam w stanie wjechać osobówką...

Klasą samą w sobie jest natomiast autostrada między Sarandą, a Tiraną. Całkiem w porządku droga, ale pełna jeżdżących pod 200km/h włochów, do tego pełno aut jadących w nocy bez świateł. Sposób jazdy niektórych osób polega na tym, że jeżdżą lewym pasem z cały czas włączonymi długimi, żeby ich było widać.

Niemniej ogólnie, jeśli chodzi o stan dróg, którymi żeśmy jechali, byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni w stosunku do tego, co się ogólnie o tym kraju sądzi.

Wiesz co, o poranku to żeśmy spali:) Ale ogólnie wzywają na modlitwy z tych minaretów.

Nie ośmieszaj się... Z pewnością za pieniądze zaoszczędzone na tych plastikowych mordach firma byłaby w stanie wyremontować ileś tam km torowiska :lol: :lol: :lol:
Czytając Twoje komentarze można dojść do wniosku, że niekoniecznie zawsze zastanawiasz się zanim coś napiszesz...

E1 w Wiedniu również mają różne rodzaje drzwi. ;)

Hmm... będzie trzeba przemyśleć, co robić z brzydkimi fotkami, na których pojawiają się krzyże.:twisted: Gorzej, jak ktoś sobie doda krzyżyk do podpisu :twisted:

Nie ma krzyża na zdjęciu :twisted:

Mnie, tak jak gdzieś już kiedyś pisałem, najbardziej podobają się HDRy, na których na pierwszy rzut oka nie widać za bardzo, że to HDR;)

Jak jechałem ostatnio z Wiednia przez Czechy, to autostrady w Czechach nie zrobiły na mnie jakiegoś bardzo pozytywnego wrażenia;) Widać, że część odcinków w końcu powinna doczekać się remontu...

Natomiast zastanawiam się, jak będą wyglądały nasze nowe drogi za kilka lat, skoro np. na S69, oddanej do eksploatacji imho... dwa lata temu, już wymieniają nawierzchnię. :roll: A przykłady nie do końca jakościowo udanych inwestycji z ostatnich lat można niestety mnożyć:/

A, i w Czechach nie ma winietek tygodniowych. Są 10 dniowe (250KC), miesięczne (350KC) i roczne. 1KC~0,17zł.

Raczej wątpię, żeby udało się Wam w jedne dzień zwiedzić trzy miasta i zahaczyć o Auschwitz.

fajne :D