Jelcz M121MB #194
«Poprzednie zdjęcie: Solaris Urbino 8,9LE #219
Następne zdjęcie: Jelcz 120M #190»
Jelcz M121MB #194
|
|
Ostatnie komentarze
Dziwny Użytkownik Komentarzy: 238 07.05.2014 17:03 |
Fajny, tylko chyba im brakło czarnej farby na domalowanie przedniej ściany 😉
|
|
Jasiek1993krk Użytkownik Komentarzy: 1288 07.05.2014 19:18 |
Podoba mi się 🙂.
|
|
kmk Użytkownik Komentarzy: 602 07.05.2014 21:41 |
Sądząc po blachach to nadal stary Jelcz. Czy nie powinien dostać nowych rejestracji i być zarejestrowany jako nowy pojazd?!
|
|
Pietrek Użytkownik Komentarzy: 177 07.05.2014 21:49 |
Na 100% nabili numery z starej budy na nowa, inaczej musieliby uzyskać homologację nowy typ wozu i nie zachowali by starych czarnych tablic. PS na terenie jelcz-a stoi jeszcze 6szt tych bud.
|
|
volferssj Użytkownik Komentarzy: 372 07.05.2014 21:50 |
kmk napisał(a): Czy nie powinien dostać nowych rejestracji i być zarejestrowany jako nowy pojazd?! Masz rację. Pojazd identyfikuje numer nadwozia, a ten uległ wymianie razem z "budą". Z blachami coś jest nie tak ‼ Pietrek napisał(a): Na 100% nabili numery z starej budy na nową Masz tylko jeden mały problem. To jest NIELEGALNE. Numery może nabijać tylko OSKP (a nowa buda raczej miała swoje własne) i pewnikiem nie byłyby to stare numery tylko nadane przez WK. |
|
Pietrek Użytkownik Komentarzy: 177 07.05.2014 22:09 |
Budy w Jelcz-u stoją "gole" więc całkiem możliwe, że nie mają nabitych numerów. Ja wiem że to jest nielegalne, ale tak jest częsta praktyka w MPK, PKS, np. w Krk kilka 105Na ma te same numery fabryczne, i wyposażenie niewskazujące (np. włazy dachowe) na rok produkcji.
|
|
volferssj Użytkownik Komentarzy: 372 07.05.2014 22:23 |
Pietrek napisał(a): całkiem możliwe, że nie mają nabitych numerów. Może i tak. Fajnie, że się zgadzamy w kwestii prawnej. Upierdliwszy Krokodyl narobi takiego smrodu, że w Gdańsku poczują. Z innej mańki: po co ratować "gnioty" w taki sposób? Czyżby taktyka jak z malturą tramów w KrK ("Bombardier N8S" )? |
|
Bartek_Mielec Użytkownik Komentarzy: 368 08.05.2014 08:36 |
Nadwozia które wyprodukował Jelcz nie miały nadanych numerów. Wymiana całego nadwozia na nowe nie różni się niczym od remontów Jelczy 120 jakie dla MKSu robiła Wola. Popatrzcie sobie jak to zrobili z Jelczami PR110 dla MZK Przemysl. Peerki zostały zezlomowane a ich numery przebite na 120M ex Grodzisk Maz. 120M z 2001 zamienili w PR z 1983...
|
|
Bartek_Mielec Użytkownik Komentarzy: 368 08.05.2014 08:45 |
A co do opłacalności remontu, to wozy tak czy tak pilnie potrzebowały ratunku. Nowych wozów póki co nie będzie a M121 są u nas uznawane za bardzo dobre wozy. Mechanicznie nie do zajechania, mało awaryjne i chwalone przez kierowców. W nowym nadwoziu jeszcze trochę posłużą i pocieszą oko. Ktoś powie że lepiej było ściągnąć niską używkę. Pewnie było by to lepsze ale razem z zakupem i nakładami przewidzianym na remont i dostosowanie do jako takiej jazdy wychodzi to.dwa razy drożej niż M121 w nowym nadwoziu
|
|
Pietrek Użytkownik Komentarzy: 177 19.05.2014 23:03 |
Co nie zmienia faktu że takie praktyki są nielegalne i nadają się do prokuratury...
|
|
kuba203 Użytkownik Komentarzy: 4498 20.05.2014 11:40 |
No cóż, w takim razie nie pozostaje Ci nic innego, jak tylko złożyć stosowne zawiadomienie.
|
|
Dziki Użytkownik Komentarzy: 356 20.05.2014 16:37 |
Przykro mi ale jest to legalne. Czemu? Np. Temu, że podczas remontu np. mogło sie okazać, że element konstrukcji był skorodowany i nadawał sie do wymiany. OSKP moze nabić nowy numer nadwozia przy pozostaniu starych tablic i dokumentów. I takie pytanie-rozróżnia ktoś sytuację wykorzystania nowego nadwozia bez nadanego numeru identyfikacyjnego a przebijanie numerów z innego nadwozia który takowy już posiadał?
|
|
volferssj Użytkownik Komentarzy: 372 20.05.2014 20:15 |
Dziki napisał(a): OSKP moze nabić nowy numer nadwozia przy pozostaniu starych tablic i dokumentów. Ciekawe... Na budzie nowy VIN z OSKP, a w papierach masz nadal stary z poprzedniej 😲 . Dziki napisał(a): I takie pytanie-rozróżnia ktoś sytuację wykorzystania nowego nadwozia bez nadanego numeru identyfikacyjnego a przebijanie numerów z innego nadwozia który takowy już posiadał? Wóz i tak, i tak nie ma legalnego dopuszczenia do ruchu. |
|
czatowiec Użytkownik Komentarzy: 1562 20.05.2014 20:51 |
To może ja wtrącę się do dyskusji. Czysto hipotetycznie w takim razie, co w sytuacji kiedy z powodu fizycznego zużycia się budy byśmy wymieniali po jej jednym, najmniejszym elemencie na nowy, i w opcji końcowej otrzymalibyśmy po kilkunastu naprawach budę w 100% nową, taką jak na zdjęciu? Bo papiery papierami, ale to jest zespół części, który tak samo jak elementy podwozia i silnika się niszczy i z czasem go trzeba odnawiać, więc po iluś latach eksploatacji może zostać mały % części oryginalnych, które wóz miał od wyjazdu z fabryki.
|
|
Dziki Użytkownik Komentarzy: 356 20.05.2014 21:02 |
volferssj napisał(a): Ciekawe... Na budzie nowy VIN z OSKP, a w papierach masz nadal stary z poprzedniej 😲 . Źle się wyraziłem. Nowy tzn. stary po sprawdzeniu zgodności np. z tabliczką znamionową. Taką samą sytuację miałem u siebie w aucie gdy skorodował mi element z trwale naniesionym numerem identyfikacyjnym. Mam na nowym elemencie trwale wybity przez OSKP stary numer VIN. Fakt, że musiałem dodatkowo zamówić opinię rzeczoznawcy. volferssj napisał(a): Wóz i tak, i tak nie ma legalnego dopuszczenia do ruchu. Mylisz się. Przeczytaj co ważne ze zrozumieniem rozporządzenie Ministra Infrastruktury ws sposobu i trybu nadawania i umieszczania cech identyfikacyjnych. |
|
volferssj Użytkownik Komentarzy: 372 20.05.2014 21:48 |
czatowiec napisał(a): i w opcji końcowej otrzymalibyśmy po kilkunastu naprawach budę w 100% nową, taką jak na zdjęciu? Błąd. Końcowa opcja daje w pełni odnowioną budę M121MB, a więc nie tą z fotki. W takiej sytuacji działa ciąg: rzeczoznawca->WK->OSKP czyli nadanie nowych numerów nadwozia. |
|
czatowiec Użytkownik Komentarzy: 1562 20.05.2014 22:29 |
volferssj napisał(a): Błąd. Końcowa opcja daje w pełni odnowioną budę M121MB, a więc nie tą z fotki. W takiej sytuacji działa ciąg: rzeczoznawca->WK->OSKP czyli nadanie nowych numerów nadwozia. Ale nigdzie nie jest powiedziane, że musisz używać oryginalnych części od M121MB do naprawy. Często są stosowane zamienniki, a elementy karoserii Jelczy są mieszane. Widać to właśnie w Jelczach, gdzie są miasta, gdzie wóz ma części od takich z PR110 po takie z M121I. Wiele wozów jest przecież "zbulwionych". Na tej samej zasadzie nie mógłby we Wrocławiu powstać niskopodłogowy PR110, bo oryginalna buda nie miała prawa być niskopodłogowa. No i dołączam się do Kuby pod jednym względem - jeśli ktoś cały czas wałkuje że coś jest nielegalne i powinno się obić o prokuraturę - niech złoży zawiadomienie, przecież każdemu wolno. Jest to śmieszne jak np. politycy po 100 razy mówią, że coś się nadaje do prokuratury i tyle. Bo żeby móc złożyć zawiadomienie, trzeba mieć rzeczywiste prawo po swojej stronie, taka prawda. |
|
Unrealgod Użytkownik Komentarzy: 5520 21.05.2014 09:53 |
Do prokuratury akurat składasz zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, więc nie ma problemy, nawet kiedy przestępstwo nie zostało popełnione (to jak różnica między powiedzeniem o kimś że jest idiotą a powiedzenie że w twojej opinii jest idiotą).
Te autobusy mają samonośne nadwozie? Jeżeli nie to numer nadwozia nie ma znaczenia, bo istotny będzie jedynie numer ramy (elementu nośnego). Ja obecnie mam samochód na ramie i mogę sobie na tej ramie dowolnie nadwozia wymieniać, w dokumentach tylko numer ramy jest, na nadwoziu nic (poza tabliczką znamionową) nie ma. Jeżeli natomiast jest nadwozie samonośne (nie ma oddzielnej ramy) to faktycznie tam powinien być numer, ale jest wiele przypadków kiedy taki numer można legalnie przebić lub nabić od nowa... Więc jak chcecie to sobie możecie składać zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, niestety, istotne będą dowody którymi wasze podejrzenie umotywujecie. Bez nich to się raczej sprawą nie zajmą. |
|
Pietrek Użytkownik Komentarzy: 177 15.06.2014 18:57 |
Autobusy Jelcz produkowane na lic. Berliet są samonośne, a nadwozia są osadzane na kratownicy nośnej na której znajduje się nabity numer podwozia/ramy, w tym przypadku wymieniono cale nadwozie wraz z kratownica ,więc powinienen być nabity nowy numer w fabryce. Problem w tym, że fabryka nie istnieje, a nadwozia sprzedawał syndyk, więc aby uzyskać numer należy uzyskać świadectwo homologacji, bo to jest całkiem nowe nadwozie/podwozie, a nie naprawa starego. W tym przypadku po prostu ordynarnie nabito stary numer na nowej kratownicy, bądź przespawano element na którym on jest nabity...
|
|
Dziki Użytkownik Komentarzy: 356 16.06.2014 10:15 |
Ciągle powtarzam. Czytajcie przepisy ze zrozumieniem. Nie zrobiono nic ordynarnego.
|
|
XeeRooX Użytkownik Komentarzy: 1706 16.06.2014 10:33 |
Na tej fotce lepiej przód widać 😛 http://www.phototrans.eu/14,689215,0,Jelcz_M121MB_194.html
|
|
Przemek Użytkownik Komentarzy: 801 16.06.2014 16:37 |
Jeśli kratownica była dobrze zrobiona, to po takiej modernie autobus pojeździ jeszcze z dobre 6 lat.
|
|