Konstal 105Na #271+266
«Poprzednie zdjęcie: Konstal 105Na #271+266
Następne zdjęcie: Konstal 105Na #402+403»
Konstal 105Na #271+266
|
|
Ostatnie komentarze
Unrealgod Użytkownik Komentarzy: 5520 23.01.2014 15:50 |
Aż sobie ciężko wyobrazić że to kiedyś będzie jedynie skład historyczny.
|
|
ALBert Użytkownik Komentarzy: 547 23.01.2014 16:40 |
Tak z ciekawości, to został on wytypowany na skład historyczny tylko ze względu na niski nr fabryczny, czy też z jakichś innych powodów? 🙂
|
|
AndrzejK Użytkownik Komentarzy: 4535 23.01.2014 17:17 |
Hmm, a drugi wagon pełni rolę "wycierania do sucha" swoim pantografem? Bo może jeździ niepotrzebnie 😛
|
|
vear Administrator Komentarzy: 2462 23.01.2014 19:49 |
Lepiej przetrzeć dwa razy, niż raz. No i w razie utknięcia gdzieś, zostaje drugi.
Nie mówię już o tym, że pojedyncza stopiątka to najbezpieczniejsze rozwiązanie nie jest. |
|
kuba203 Użytkownik Komentarzy: 4498 23.01.2014 21:10 |
vear napisał(a): Nie mówię już o tym, że pojedyncza stopiątka to najbezpieczniejsze rozwiązanie nie jest. Oczywiście, mają wielką uzębioną paszczę i pożerają pasażerów. |
|
Pietrek Użytkownik Komentarzy: 177 23.01.2014 21:50 |
Lepiej ,żeby 266 jeździł, bo jak go odstawią to skończy jak 102NaD lub 105NT
|
|
Wypalacz Rafał Użytkownik Komentarzy: 5000 23.01.2014 23:18 |
Domyślam się że to ten sam pantograf, który dotychczas był zamontowany ma wagonie #936?
|
|
vear Administrator Komentarzy: 2462 24.01.2014 00:44 |
kuba203 napisał(a): Oczywiście, mają wielką uzębioną paszczę i pożerają pasażerów Jak kiedyś będę milionerem, to wykupię specjalnie dla Ciebie reklamę na stopiątce z wielką paszczą 😈 Żarty żartami, ale zdarzały się przypadki, w których motorniczy zapobiegł katastrofie jedynie przez przestawienie w ostatniej chwili nawrotnika na jazdę do tyłu, bo tylko to mu zostało przy całkowitym zaniku hamowania elektrodynamicznego. Tyle, że nie zawsze się taki zabieg musi udać. |
|
kuba203 Użytkownik Komentarzy: 4498 24.01.2014 06:06 |
Ale chyba nie były te przypadki jakąś plagą, skoro kilka miast cały czas eksploatuje pojedyncze stopiątki i nie słychać o masowych wypadkach z ich udziałem.
|
|
thomas_ Administrator Komentarzy: 6592 24.01.2014 13:44 |
Poprawiłem trochę opis na podstawie artykułu z Dziennika Polskiego.
|
|
vear Administrator Komentarzy: 2462 24.01.2014 13:58 |
kuba203 napisał(a): Ale chyba nie były te przypadki jakąś plagą, skoro kilka miast cały czas eksploatuje pojedyncze stopiątki i nie słychać o masowych wypadkach z ich udziałem. Ale się zdarzało, może się zdarzyć w przyszłości. Po co kusić los? W pracy liniowej można wysłać na trasę wiedeńca, który nie dość że jest pojemniejszy, to jeszcze tańszy w eksploatacji. W przypadku pojazdu technicznego jak ten ze zdjęcia, zalety wykorzystania dwóch wagonów już wymieniłem. W innych miastach eksploatuje się solówki, bo nie bardzo jest wybór. |
|
AndrzejK Użytkownik Komentarzy: 4535 24.01.2014 14:00 |
kuba203 miał na pewno na myśli coś takiego http://media-cache-ak0.pinimg.com/236x/7c/39/87/7c39870fba1058ffd778d5051ba5ea0d.jpg
|
|
Maciej12991 Gość 24.01.2014 14:57 |
Zawsze mnie śmieszy jak powielacie te farmazony o zanikach hamowania. 🤣 Zaniki hamowania w występowały w czasach totalnego niedofinansowania taboru i masakrycznych braków części zamiennych. A teraz pytanie. Czy po stwierdzonych zanikach hamowania w Swingach, zaczniecie je łączyć w składy? Przecież było trochę głośnych takich przypadków. Drugie pytanie. A czy należy wydać decyzję o łączeniu helmutow w składy po kilku spaleniach nastawnic? Przecież wówczas i ten pojazd nie ma hamowania służbowego. Ktoś kiedyś coś palnął i przez lata zrobiono z tego legendę, w której prawdy jest optymistycznie może 10%.
|
|
vear Administrator Komentarzy: 2462 24.01.2014 16:09 |
Tylko że układ elektryczny Swinga, czy nawet Wiedeńca niewiele ma wspólnego z amerykańskim tramwajem z lat 30. 😛 Z kolei zanik hamowania w Swingu spowodowany źle pojętym wyprowadzaniem wagonu z poślizgu nie ma nic wspólnego z zanikiem typowym dla usterki sterowania hamowaniem w stozłomce. W pierwszym przypadku zresztą drugi wagon pewnie nic by nie dał, bo... też by się zaczął "wyprowadzać z poślizgu" 😉 No i nie mówię już o tym, że praktycznie wszystko ma mocniejsze hamulce szynowe niż stozłoma.
I nie są to żadne legendy, tylko faktyczne zdarzenia, które w Krakowie miały miejsce gdy jeszcze na większą skalę eksploatowano solówki, a do dziś pod tym kątem ostrzega się motorniczych. |
|
Maciej12991 Gość 24.01.2014 16:49 |
Ja nie należę do osób, którym milion razy powtarzane kłamstwo będzie prawdą. Zatem nie to dla Was będzie "prawda".
|
|
Maciej12991 Gość 24.01.2014 16:59 |
Zresztą od serwisanta PESY, który u nas pracuje mam inne informacje o tych "poślizgach" 😁
|
|
vear Administrator Komentarzy: 2462 24.01.2014 17:08 |
A ja nie należę do osób, które lubią tych, co wychodzą z założenia, że wiedzą lepiej i wszyscy inni niech im się kłaniają 😈
|
|
wmmedia Użytkownik Komentarzy: 631 24.01.2014 21:11 |
Maciej 12991, zaprzeczasz występowaniu zaników hamowania w 105?
|
|
Maciej12991 Gość 24.01.2014 21:17 |
@vear Jak już nie ma argumentów zaczynasz przedszkole? BRAWO. I zapomniałem dodać, że mi to lotto, czy będziesz mnie lubić, czy nie.
@wmmedia A gdzie to wyczytałeś? Bo na pewno nie w moich postach. |
|
vear Administrator Komentarzy: 2462 25.01.2014 00:56 |
@Maciej12991: i kto to mówi? To nie ja siebie samego nazwałem kłamcą.
|
|
mouset Użytkownik Komentarzy: 1100 25.01.2014 11:03 |
A mnie ciekawi numeracja wagonów, z jakiego okresu 105 miały numery 2xx, zajęte potem przez stodwójki?
|
|
Maciej12991 Gość 25.01.2014 11:37 |
vear napisał(a): @Maciej12991: i kto to mówi? To nie ja siebie samego nazwałem kłamcą. Gdzie to wyczytałeś? Żeby kłamać trzeba być świadomy prawdy, a moim zdaniem powielasz tylko to co przez wiele lat ucierano za "prawdę", nie uznaję tego za kłamstwo, tylko za błędy w szkoleniach motorniczych, którym się wmawia, że muszą tylko prowadzić tramwaj, a nie muszą znać jego zasad działania i prostych knyfów, by ułatwić sobie pracę. Powtarzam jeszcze raz stanowczo. Nic się nie dzieje bez przyczyny. Jeśli stopiątka nie zaczyna hamować, to znaczy, że nie jest utrzymywana aparatura w sprawności technicznej takiej, w jakiej być powinna. Będą to zużyte przekaźniki bądź styczniki hamowania, które w skrajnym przypadku nie zadziałają w sposób właściwy. W wielu przedsiębiorstwach swego czasu podczas napraw głównych nawet nie otwierano kanałów kablowych. Każdy tramwaj źle utrzymany może przestać hamować, ale to nie może być przyczyną decyzji o przymusie łączenia w składy, tylko sygnałem do tego, by w końcu w należyty sposób zadbać o tabor. Niedoinwestowanie taboru ostatnio mocno widać w Poznaniu i to się mści w statystykach, nawet w przypadku mercedeso-kombajnów 🤣 PS I nie sugeruję także brak znajomości ogólnej zasady działania, bo domyślam się, że jako miłośnik ją znasz 😁 |
|
Wypalacz Rafał Użytkownik Komentarzy: 5000 25.01.2014 12:02 |
mouset napisał(a): A mnie ciekawi numeracja wagonów, z jakiego okresu 105 miały numery 2xx, zajęte potem przez stodwójki? Od 266 wzwyż. Były to wagony wyprodukowane w latach 1975-1976 http://www.kmk.krakow.pl/konstal_105n_spis.html |
|
Dziki Użytkownik Komentarzy: 356 25.01.2014 19:37 |
Maciej12991 napisał(a): Gdzie to wyczytałeś? Żeby kłamać trzeba być świadomy prawdy, a moim zdaniem powielasz tylko to co przez wiele lat ucierano za "prawdę", nie uznaję tego za kłamstwo, tylko za błędy w szkoleniach motorniczych, którym się wmawia, że muszą tylko prowadzić tramwaj, a nie muszą znać jego zasad działania i prostych knyfów, by ułatwić sobie pracę. Powtarzam jeszcze raz stanowczo. Nic się nie dzieje bez przyczyny. Jeśli stopiątka nie zaczyna hamować, to znaczy, że nie jest utrzymywana aparatura w sprawności technicznej takiej, w jakiej być powinna. Będą to zużyte przekaźniki bądź styczniki hamowania, które w skrajnym przypadku nie zadziałają w sposób właściwy. W wielu przedsiębiorstwach swego czasu podczas napraw głównych nawet nie otwierano kanałów kablowych. Każdy tramwaj źle utrzymany może przestać hamować, ale to nie może być przyczyną decyzji o przymusie łączenia w składy, tylko sygnałem do tego, by w końcu w należyty sposób zadbać o tabor. Niedoinwestowanie taboru ostatnio mocno widać w Poznaniu i to się mści w statystykach, nawet w przypadku mercedeso-kombajnów 🤣 PS I nie sugeruję także brak znajomości ogólnej zasady działania, bo domyślam się, że jako miłośnik ją znasz 😁 Maciek-w swojej karierze trzy razy uciekałem z kabiny przy zaniku hamowania elektrodynamicznego. Faktem jest,że absolutnie każdy tramwaj może odmówić hamowania ale jakoś wozy generacji 105N wiodą prym w takim zachowaniu. ŚP. dyspozytor koordynator z mojej zajezdni też twierdził, że to nie możliwe póki sam nie najechał na ulicy Żwirki na poprzedzający wagon i po zjeździe na zajezdnię nie przejechał przez bramę. Zamkniętą... Vear - chyba nigdy nie hamowałeś awaryjnie wozem 102Na skoro twierdzisz, że 105N ma słabe szynowe. |
|
vear Administrator Komentarzy: 2462 25.01.2014 19:46 |
No fakt, nie. Ale odnosiłem się do pojazdów aktualnie eksploatowanych, z naciskiem na Kraków 😉
|
|
wmmedia Użytkownik Komentarzy: 631 25.01.2014 20:58 |
@Maciej12991 - napisałeś, że zaniki hamowania występowały w czasach totalnego niedofinansowania i braków części zamiennych, czyli w domyśle jakoby obecnie już nie występowały.
|
|
Bernard Użytkownik Komentarzy: 234 26.01.2014 23:17 |
W Warszawie solówki jeżdżą od lat i jakoś wszystko działa poprawnie. Związki zawodowe się wzbraniały, motorniczowie przypominali te legendy o zanikach hamowania ale w końcu ZTM nakazał wypuszczenie solówek i nic się nie dzieje. Jeśli chodzi o zaniki hamowania w Pesach to słynna warszawska sprawa potrącenia kobiety na przejściu dla pieszych zakończyła się winą motorniczego, nie awarią pojazdu.
|
|
Wypalacz Rafał Użytkownik Komentarzy: 5000 23.02.2014 15:52 |
Wagon #271 ma już inny pantograf, nadal połówkowy, ale dużo masywniejszy, taki jak na NGT6/NGT8
|
|
thomas_ Administrator Komentarzy: 6592 23.02.2014 16:20 |
Przechodziłem dzisiaj koło niego, ale nawet się nie przyglądałem.
|
|
Maciej12991 Gość 23.02.2014 22:51 |
wmmedia napisał(a): @Maciej12991 - napisałeś, że zaniki hamowania występowały w czasach totalnego niedofinansowania i braków części zamiennych, czyli w domyśle jakoby obecnie już nie występowały. Owszem. I zauważ, że powoli wracamy do tego stanu rzeczy w wielu miastach. Zachłyśnięto się skromnymi zakupami nowego taboru. Często cofamy się w rozwoju sprowadzając szrot. Wiesz podobna sytuacja miała miejsce w początku lat sześćdziesiątych z wagonami 13N. Sposobu na ich awaryjność szukano w uwstecznianiu technologii (najpierw 14N+14ND, 15N, 13NS+13NSD, wreszcie testy 13NS+14ND, a te zabawy doprowadziły do produkcji 102N/Na/Nd). Dziś również udowadnia się wyższość GT nad zautomatyzowanymi stopiątkami w identyczny sposób - koszty. Powtarzam jeszcze raz problemy z taborem tej generacji występują wówczas, gdy nie są w sposób należyty utrzymane. Na to się składa wiele czynników. Przeglądy okresowe, kiepska regeneracja (a czasem nawet jej brak) części zamiennych, technika jazdy motorniczych, a niebawem do tego dojdzie jeszcze brak wykwalifikowanej kadry warsztatowej. Nie bez znaczenia jest również sposób garażowania pojazdów. @Dziki Na temat stanu technicznego łódzkich pojazdów można by książkę napisać i raczej nie będą to superlatywy 😛 |
|
Pietrek Użytkownik Komentarzy: 177 23.02.2014 23:09 |
Nalejcie Maciejowi bo dobrze prawi... Otóż jakoś w USA ponad 70 letnie PCC jeżdżą do dziś głównie solo i jakoś nie słyszałem o zanikach hamowania, to raz, a po drugie oglądałem krakowski 1515 zaraz przed kasacją i się nie dziwię że 105-tki w Krk cierpią na zaniki hamowania (30cm syfu na rozruszniku, rozrusznik nigdy nie wyciągany,na szpilkach były jeszcze fabryczne zawleczki) a Niemieckie zabytki ro można porównywac od strony rozruchu chyba tylko z eNkami
|
|