Po 22:00 ma większą częstotliwość niż dzisiaj w szczycie najbardziej zatłoczone linie.... 😲

A wtedy na tym odcinku również towarzyszyły mu 138 i 172.

Biorąc pod uwagę częstotliwości i czasy przejazdu (ja pamiętam jak 128 z Mistrzejowic do Mogilskiego schodził poniżej 16 min. i to wcale nie w nocy) dla osoby niezmotoryzowanej jest drastycznie gorzej. Gdyby nie większy tłok wtedy...

Warto też spojrzeć na częstotliwość kursów w sobotę i niedzielę (średnio co 7- 10 minut) i to nawet w godzinach wieczornych. Żadna linia dzisiaj nie ma takiej częstości kursów, nie tylko w dni powszednie, a o weekendzie nie wspominając. Obecnie z linii pozostały strzępy- brak kursów w godzinach południowych w dzień powszedni i brak kursów w sobotę i święta. Dodatkowo zawieszanie tej linii w okresie wakacji czy jakiś dłuższych weekendów, na przykład: majowych, okres Świąt Bożonarodzeniowych itd, itp. Tak zachęca się Krakowian do korzystania z komunikacji miejskiej.

W 1989 roku nie było jeszcze linii 172.

Okej, ale dzisiaj nawet w szczycie 132 + 138 + 172 + 572 nie daje takiej częstotliwości co samo ówczesne 132 w podobnych godzinach.

172 powstała w 1990. Do tego czasu powyższy rozkład zapewne wiele się nie zmienił 😉

Okej, ale potoki pasażerskie chyba się jednak za te ponad 20 lat trochę zmieniły...

Np. zatrudnienie w Hucie nieco spadło.

Pewnie, że się zmieniło. Ale gdyby istniał jakiś "magiczny" sposób na powrót do tamtego modelu to niejedna osoba niezmotoryzowana by się poważnie nad tym zastanowiła.

Gdyby taki 139 był w szczycie co 4 minuty to myślę że niejeden student by się zastanowił jak jechać na uczelnię...

139 kursował wtedy w szczycie co 5-9 minut.
138 kursował w szczycie co 10 minut, w soboty kursował co 13 minut.

Właśnie, dawać 139 co 6 minut, a nie jakie beznadziejne ochłapy typu 439, którymi jeżdżą przypadkowe osoby, które prędzej czy później i tak przesiądą się na 139 🙂 .

Ciekawe jak, gdy wszystkie pomysły drastycznego zmniejszenia liczby linii niezbędne do wprowadzenia częstotliwości 5/10 czy 6/12 są oprotestowane...

Pomijając już nawet to, co napisał thomas_ (że nie kursował co 4 minuty) to sumując kursy 139, 439 i 159 (uruchomiona w 1990 roku) wyjdzie akurat średnio co 4-5 minut w szczycie 🙂

Właśnie, wyjdzie średnio, a w praktyce to 139/439 jeżdżą w stadach, a 159 stoi w swoich korkach na Piastowskiej i też jest niepunktualne...

No właśnie w tym "sumując" leży pies pogrzebany. Bo "sumując" to z Mogilskiego co 1,5 min coś odjeżdża w stronę Olszy, a stoisz do 10 minut na przystanku.

To 139 musiało częściej jeździć. Na nim było 26 brygad w szczycie, a kółko trwało 120minut.

Czy naprawdę wierzycie w to, że 139 "w tamtych czasach" mając kurs co 4 minuty jeździło dokładnie co 4 minuty?! Zwłaszcza przedzierając się wraz z innymi samochodami przez Dobrego Pasterza (jak jeszcze nie było Bora-Komorowskiego) albo tkwiąc w korkach na jednym pasie 29 Listopada (drugi zajmował skręt w Prandoty, pasa dla autobusów nie było)?
Stada w tamtych czasach też były "normą" - tyle, że zamiast 139 i 439 jechały jeden za drugim trzy 139. O "wypadnięciach" z powodu awarii nawet nie wspominając.

Na pewno jeździło z 4-minutową regularnością w większym stopniu niż dzisiejsze autobusy z 15-minutową regularnością.

Zresztą przy 4-minutowej częstotliwości gubienie regularności a nawet wypadnięcie kursu to nic strasznego.

Mam pytanie, w jakich latach obowiązywał ten wzór rozkladów?

Dokładanie, poza tym jeździła tylko jedna linia i nie było żadnego problemu tak jak teraz jest 439, bo akurat właśnie 439 potrzebny jest dalej, tzn. przede wszystkim na Łęczyckiej i Rondzie Piastowskim. Na Wiślicką z Mydlnik też musi jechać prawym pasem, co jest dodatkową strata czasu.Generalnie nie podoba mi się geneza linii specjalnie dla studentów, fakty są takie, że prawie nikt nie jeździ 429 albo 439 do samej końcówki Skarżyńskiego, bo po prostu szybciej jest przejść przez teren PK. Dla 439 najlepszą opcją byłoby skierowanie na Mistrzejowice, os. Piastów albo na końcówkę Szpital Rydygiera. A jeśli chodzi o 429, to chyba nie ma sensu trzymać takiego potworka, już chyba lepiej wzmocnić 129 do 8 minut w szczycie i żeby to było możliwe przy obecnym finansowaniu wywalić dwa ostatnie kursy po 8:30.

Akurat te dwa ostatnie kursy są jednymi z najpotrzebniejszych, gdy wszyscy masowo lecą na zajęcia o 9:15 😈 Doskonale pamiętam kompresowanie się w 129 gdy nie było tych dodatków (jeszcze długo przed 429, wprowadzono dwa dodatkowe kursy w najbardziej obleganych godzinach); na Rondzie Barei siłą wciskałem się do autobusu, pasażerowie z Olszy mieli z tym większy problem 😈

Prawie jak obecne warszawskie 109: http://www.ztm.waw.pl/bazaS/20130926/109/505004.HTM

Ciekawe ile z tych kursów podanych w rozkładzie linii 132 było faktycznie realizowane. W tamtych latach w Warszawie, w czasach funkcjonowania MZK plan był większy niż liczba posiadanego taboru więc siłą rzeczy część kursów nie była realizowana.

Ale tak szczerze, to pomijając ilostan potrzebnego taboru, to raczej realizacja takiego rozkładu była dość prawdopodobna. Trzeba pamiętać że to już prawie 25 lat temu, samochodów nieporównywalnie było mniej na ulicach niż obecnie, więc siłą rzeczy ruch był płynniejszy.

Tak uważasz? Bo ja z tamtego okresu mam doświadczenia takie, jak czekanie po 30-40 minut na autobus który teoretycznie jeździ co 4-6 minut (139). I to nie były jakieś pojedyncze przypadki. A przy stopniu przeładowania takich linii wypadnięcie nawet jednego kursu było koszmarem.

Nie będę się kłócił, jak chodzi o tamte czasy mogę mieć wybiórcze wspomnienia. Jednakże i dziś wypadają kursy autobusów z częstotliwością 20-30 min.

a ja trochę z innej beczki. Czy MPK w którymś okresie lat 80-tych (lub 90-tych?), nie miało jakichś problemów z dostawami paliwa?. Bo przypomniała mi się Kronika z tvp Kraków, gdzie był reportaż i chyba ówczesny prezes MPK się wypowiadał że: "My przez kilka tygodni utrzymamy się z własnych rezerw paliwowych, lecz niestety musimy zmniejszyć częstotliwość niektórych linii np: pasażerowie linii pospiesznej C będą musieli czekać na kolejny autobus nawet jedna godzinę"

Paliwo to był generalnie w latach osiemdziesiątych i chyba jeszcze przez jakiś czas po czerwcu 1989 roku towar deficytowy. Tak więc możliwe jest, że miewało problemy z dostawami również MPK.
Aczkolwiek taki komunikat raczej wiązałbym z jakąś awarią np. w rafinerii.

Druga połowa lat 80-tych, i obowiązywało to gdzieś do 1996.