Wracałem sobie dzisiaj do domu, Panowie Wielcy Arbajtowcy dbali o to, żeby biedna, zmarznięta koparka ogrzała się od ciepła opartych o nią szerokich, męskich pleców...
Szumnie wykonawca zapowiadał prace 24 h na dobę, ale nie wspomniał, że to będą tylko pracownicy ochrony. Jak tak dalej pójdzie to może skończą w grudniu 2011. Jeszcze jak zima będzie sroga to będzie na co zgonić tak ślimacze tempo.