W Krakowie na egzaminie nie wolno się odwracać😛

Zdane?

Fiat Grande Punto

Dziwne , mój kolega dostał opieprz od egzaminatora za to że się nie odwrócil podczas robienia łuku ...

Dziwne. Kierowca ma posiadać umiejętność cofania z użyciem lusterek zewnętrznych, gdyz nie każdy pojazd, daje mozliwosć wyglądania przez tylną szybę.

No chyba że coś się zmieniło przez te 6 lat od mojego egzaminu.

Zdane, zdane 😉 Teraz niestety uczą na odwracanie z "zerkaniem" do lusterek, sam bym wolał na lusterkach tylko się uczyć 😛

co za czasy. Odbierze B, wsiadzie do Sprintera i pojeżdżone...

Ja ZTCP na egzaminie obracałem się jedynie dla przyzwoitości, bo i tak byłem pewien, że toru jazdy już nie będę musiał korygować 😛

Czyli nauczyłeś się jak zdać a nie cofać po łuku😛

Z każdą wypowiedzią coraz bardziej mnie załamujecie...

Voith: ja zdawałem na początku tego roku i Instruktorka kazała mi cofać "z odwróceniem". Jest to ztcp jedyny moment, kiedy wolno się odwrócić. Inna sprawa, że faktycznie uczy się jak zdać ("jak zobaczysz słupek w tylnym oknie to skręć koła o jeden obrót" itp).

Nowemu Kierowcy serdecznie gratuluję 😉

Mnie to czeka za jakieś 2 tygodnie...

Ja jestem nauczony, że egzaminator wymaga spojrzenia za siebie, co uskuteczniam na prostym odcinku tuż przed zatrzymaniem.

Ejjjże, to jak ktoś jest 5 lat po kursie to na pewno nie zda. Co za patafian zmienia zdanie na państwowym egzaminie? :/

Voith: wiesz, teraz to na placu tylko łuk i jazda na, tfu, z ręcznego. Parkowanie jest na mieście, z tym, że zwykle udaje się znaleźć miejsce tylko na prostopadłe albo skośne, bo na równoległe wg. przepisów przestrzeń musi mieć długość minimum podwojoną długość samochodu.

Ja z przyzwyczajenia do większych gabarytów nawet osobówką cofam bez obracania się i korzystania z wewnętrznego lusterka. Na ostatnim rajdzie w Bieszczady przejechałem ok. 600 metrów do tyłu właśnie w ten sposób. Tak to jest jak się człowiek przyzwyczai, że na co dzień ma lustro tylko lewe i prawe 😉

Pamiętam, że kiedy robiłem prawo jazdy na prawo B, to równolegle był człowiek robiący A, który już miał B. Z krótkiej rozmowy wynikało, że jego naprawdę innych rzeczy - zarówno w teorii, jak i praktyce - uczyli.

No widzisz. Mam to samo, bo jak się odwrócę, to conajwyżej zobaczę ścianę kabiny i butelke z piciem😛



Nie zauważyłem, zeby w ciągu ostatnich 13 lat w drastyczny sposób zmienił się PoRD ]:-> Kolejny argument, żeby wreszcie zrobić porządek z MORDami i WORDami, oraz całym systemem nauki zdawania egzaminów.

Nam na kursie mówili, że na egzaminie... trzeba się obrócić. A jeśli komuś to niepotrzebne, bo wystarczą lusterka, to i tak... trzeba się obrócić choćby na chwilę, żeby się egzaminator nie przyczepił 😛

Dokładnie tak jak szubak pisze. Na egzaminie zwrócono mi uwagę o odwrócenie się 😁

Tylko po co?

I dlaczego przez lata za to oblewali a teraz nagle należy.

IMHO guzik to powinno kogokolwiek obchodzić co ja robię w pojeździe, byle bym siedział w pasach i za zamkniętymi drzwiami.

Mnie uczono, że cofa się odwracając, ale to było 25 lat temu. A cofanie na lusterka... z lenistwa tak nieraz praktykuję, choć mam dystans do tej metody, bo kiedyś kumpel mało co mnie nie przejechał cofając na lustra mercedesem "beczką"...

Voith, na kursie uczono mnie cofać na lusterka i do dzisiejszego dnia to robię. Natomiast na egzaminie zwrócono mi uwagę czemu nie patrzę za siebie. Nie chciało mi się wdawać w dyskusje z egzaminatorem.😛

Patrzę. Za pośrednictwem lusterek 😛