Wkrótce będzie nas z Krakowa do Warszawy wozić siedemnaście spółek, czterema różnymi trasami, oferując w wagonach internet, kino domowe i taniec na rurze. A do Tuchowa, Zatora czy Olkusza nie zawiezie nas (pociągiem) nikt.
Wkrótce będzie nas z Krakowa do Warszawy wozić siedemnaście spółek, czterema różnymi trasami, oferując w wagonach internet, kino domowe i taniec na rurze.
Mam nadzieje że szybko to nastąpi, bo jeszcze mi 4 miesiące zostały wyjazdów służbowych do warszawy i chce się przejechać z tańcem na róże! Do tego jakąś trasą widokową.
Na pociągi IR też nikt nie bierze żadnych dotacji. Jeśli marszałek chce, to spokojnie może zorganizować pociągi osobowe tak jak mieszkańcom to będzie pasowało. W Kujawsko-Pomorskim się dało, w Mazowieckim się dało, w Zachodniopomorskim (mimo, że nadal opierając się na PR!) się dało, ostatnio wiatr zmian zawiał nad Dolnośląskie. Kwestia chęci.
Daję głowę, że gdyby nie powstało IR, to w Polsce pozostałyby wyłącznie pociągi osobowe i cała masa Ex/IC/EC.
Proszę Cię, i Ty w to wierzysz... Oczywiście, że bierze.
Ale zostawmy to, nie w tym rzecz. PRy biorą kolosalne dotacje na obsługę ruchu lokalnego i nie wywiązują się ze swoich zadań, a w samorządach rzadko kiedy można znaleźć osoby, które mają chęć i odwagę wyciągnąć konsekwencje. No i tak się PRy utwierdzają w przekonaniu, że wszystko im wolno.
Da się. KD honorują bilety na pociągi R, wydane przez PRy. W odwrotnej relacji kupujesz bilet u konduktora w KD i mówisz, że chcesz do Wrocławia. Na bilecie jest wydrukowana informacja "Dalej" i w poc. PR z Węglińca konduktor wystawia Ci bilet, a dopłacasz jedynie różnicę w cenie biletu Zgorzelec-Wrocław, czyli cena biletu na tym odcinku minus to co zapłaciłeś w KD. To musisz zapłacić w poc. PR, bez dopłaty. 😁