Była ta rozmowa już. Bardzo wątpię by wróciły. Poprzez zaniechanie i celowe działania zostanie zniszczona infrastruktura tak, że jej ponowne uruchomienie będzie zbyt kosztowne.
Obstawiam, że oprócz tego co piszesz zostanie jeszcze odcięta od reszty sieci linia w Dąbrowie Górniczej z zajezdnią w Będzinie i dojazdem do niej w charakterze torowiska technicznego.
A faktycznie... Trudno wyczuć, na razie chcą mieć tramwaje. Ale czy nadal będą chcieli, zwłaszcza w sytuacji "odcięcia" od reszty sieci tramwajów w Zagłębiu - czyli braku możliwości dojazdu do Sosnowca...
Tak czy owak, okaże się dopiero po wyborach samorządowych, w których na pewno pojawią się kandydaci "postępowi" (po co komu te stare złomy, zamiast tego możemy poszerzyć ulice i poprawić płynność ruchu...)
W Dąbrowie nie ma problemów z płynnością ruchu, ulice są szerokie i puste, a torowisko jest w 100% wydzielone, do tego tramwaj faktycznie jest kręgosłupem komunikacyjnym miasta. Poza tym postawa władz jest dość przychylna tramwajom.