Były fajne zimy...

Może wprowadzić jakieś słowo kluczowe do archiwalnych zdjęć?

Masz może jakąś fotkę składu stodwójek na 22?

Dziś na wykładzie u mnie była uwaga nt. dawnych zim. W przypadku śnieżności nie ma rzeczywistego trendu spadkowego. Rzeczywiście było (bardzo ostatnio) parę lat mniej śnieżnych, ale takie stwierdzenie, że "dawniej były zimy" nie znajduje odbicia w danych.

Hehe L-ka na maluchu i gustowny poldek policyjny 😈

Mówią że śmierć milionów to tylko statystyka podczas gdy śmierć jednostki zostaje tragedią...
Analogicznie tamte zimy się pamięta jakoś tak bardziej. W zeszłym roku było trochę śniegu. Ale wcześniej kilka zim było raczej marnych. Nie wiem jak statystyka ale dużo sprzętu do odśnieżania na kolei czy tramwajowego nie wyjechało do pracy bo nie było potrzeby. W zeszłym roku też nie wszystkie pługi pracowały.

Wiem, że "statystycznie to w Watykanie przypada 2 papieży na km kw." i statystyce nie należy ufać, ale to nie statystyka, tylko dane meteo. A one mówią, że nie ma jakiegoś wieloletniego, wyraźnie spadkowego trendu w śnieżności zim. W XIX w. też było parę zim bezśnieżnych w Krakowie.
Zimy z dzieciństwa pamiętamy lepiej jako śnieżne, bo byliśmy mniejsi (np. te 30 cm śniegu to się wydawało dużo więcej), ponadto nie było takiego odśnieżania i tyle soli na ulicach i chodnikach. A że kilka zim ostatnio było marnych to prawda, ale to nie reguła.

Mam nadzieję że nie reguła. Zawsze ceniłam nasz klimat za to że mamy zimne zimy, ze śniegiem, zaspami i zawiejami ale i ciepłe lata kiedy to można się opalać i chodzić w ubraniu jedynie ze względów kulturowych a nie klimatycznych.

Spokojnie, będzie 😁