Zobaczyc Skunksa na Placu Centralnym bezcenne! Mam nadzieję ze w roku 2011 będzie to widok normalny na lini 4 lub 22

Na 4? Oby nie 😛 Chyba, że skład Bomdardierów.

Na zdjęcie załapała się też "tablicowa" Norymberga 🙂

Szczerze zapełnienie 4 we wakacje nie jest duże zwłaszcza w weekend, więc wtedy mogły by spokojnie jeździć.

Nie mogłyby.

Chodziło mi raczej o te nowe - dłuższe (prawdopodobnie) bombardiery, dlatego napisałem rok 2011

Te dłuższe i tak będą raczej pojemnościowo mniejsze niż 3x 105Na 🙄

W weekend jest zapelnienie mizerne, bo kto o zdrowych zmyslach majac mozliwosc jazdy autem wybierze wtedy km.... Wieczorami podobnie....


I co z tego? MPK juz wiele razy pokazalo, ze ma to w d...

Ten, kto woli wydać kasę na co innego niż na paliwo. Sieciówka w przeliczeniu na ilość podróży wychodzi mi taniej i z tego powodu w łikendy i wieczorami nie biorę auta, choć miałbym taką możliwość.

Wszystko zależy od tego ile kto jeździ. Ja na sieciówkę musiałbym wydać ok. 100 zł, a dojazdy do pracy wychodzą mnie autem ok. 120 zł miesięcznie. Przy tym zyskuje 15 godzin wolnego czasu który mogę spożytkować na inne cele, zawsze miejsce siedzące i klimatyzowane wnętrze... Tu rachunek jest prosty...

I jestes pierwsza osoba, ktora znam i ktora taki powdow podala😉 Jak ktos ma auto, to dosyc czesto zdarza sie, iz w szczycie jezdzi mpk, bo akurat na danej trasie czas porownywalny, ale taniej. Natomiast nie spotkalem jeszcze nikogo (poza Toba😉 ), kto jadac gdzies wieczorem i majac tramwaje i autobusy co 30 min wybral mpk. No chyba, ze sie jedzie do knajpy i autem nie mozna🙂

Zgodzę się z Szubakiem i Wojtasem. Na dodatek w moim przypadku sieciówka jest nieopłacalna. Pracę mam 12 minut piechotą od domu, więc normalnie korzystam z własnych nóg. Jeśli akurat jadę do sądu biorę samochód (raz-dwa w tygodniu). Pomijam już kwestie wygody (jazda tramwajem w garniturze z teczką z aktami jest średnią przyjemnością) to finansowo i tak na paliwo nie wydaję wiele więcej. W tej chwili z tramwaju korzystam wyłącznie jak jadę na piwo, bo to wiadomo że nie da się prowadzić. Tak to mi się nie zdarza.

Skoro i tak mam tą sieciówkę, bo potrzebuję ją w dniach, kiedy nie mam dostępu do samochodu, to po co w łikendy mam dodatkowo wydawać kasę?

Kuba, rozumiem, Ty i tak jeździsz do pracy KM, bo tak Ci pasuje. Na dodatek sam kiedyś mówiłeś, że nie przepadasz za kierowaniem. Ja akurat wolę samochód i nawet wolę do tego więcej dopłacić. A sieciówka jak już wyżej pisałem by mi się raczej nie przydała.

Komunikacja po prostu działa jak jej pasuje. Nawet nie jak pasuje jej pracownikom. I tutaj wygrywa samochód. Bo jedzie jak chcesz a nie jak się trafi. Wiadomo, jest to droższe, ale można sporo czasu zaoszczędzić. Bo szybsze przejechanie przez miasto nawet w korkach tramwajem czy autobusem niż samochodem to mit. A co jak akurat jeden wypadnie z rozkładu? Albo będzie tak nabity że nie da się fizycznie zmieścić.

To akurat wyłącznie dlatego, że ostatnio po mieście jeździ dużo mniej tramwajów 🤣 Ale zasadniczo zgadzam się z Tobą.