Ta we środe tym jadziemy 😁 🤣 KIBEL na CMK trzeba to przeżyć‼ 😏 😈

Ponoc jest calkiem "rodzinna atmosfera" w srodku 😈

No w tym na zdjęciu nie było jeszcze najgorzej. Inna rzecz, że jechałem dzisiaj IC 2h55 z Warszawy do Krakowa i wyświetlacz we wnętrzu praktycznie cały czas pokazywał prędkość 130km/h, podczas gdy taki kibel jedzie 110km/h...

PKP PLK tak nadęła rezerwy na CMK ICkom że hej, chociaż pewnie w obliczu konkurencji PKP Intercity położy nacisk na przyspieszenie ICków i ekspresów od nowego rozkładu, poza tym ED72 wyciągnie 120 km/h 🙂, a i ponoć nawet ED72 potrafią tę trasę przejechać szybciej niż planowe 3h25min

?
Od kiedy ED72 wyciąga 120km/h❓ 😲

Może i wygląda hardkorowo, ale to najlepszy pomysł w dziejach PKP PR 🙂

Według: http://pl.wikipedia.org/wiki/ED72
ED72 ma v konstr. = 120 km/h 😛 Podobnie jak jedyny ED73. 😏

Nooo, tyle ze mam wrazenie, ze na tej trasie i podwojne jednostki by nie jezdzily puste😉

racja, dałem się ponieść różnym informacjom prasowym nt. InterRegio, to ED73 może wykręcić 120 km/h po doborze innej przekładni niż w ED72

Tylko ED73 wyciąga 120km/h dzięki zmianie przełożenia. Zresztą w "Atlasie lokomotyw 2007", na który powołuje się autor tego tekstu z Wikipedii, napisane jest wyraźnie, że ED72 ma prędkość konstrukcyjną 110km/h. 😏

Ja bym jednak na IR W-wa-Kraków dał EU07 z czterema bohunami na haku, OIDP bohunów jest sporo ponad setka, więc na pewno trochę da się wygospodarować na IR.

Biorąc pod uwagę fakt, że taki skład z bohunami byłby pewnie krótszy od składu IC, można by osiągnąć bardzo zbliżony czas do Intercity.

Podobno pierwszy kurs był znacznie szybszy niż w rozkładzie a ścisk był taki że było przytulanie 😏

Jak dla mnie to chora jest sytuacja, iz PRka bardziej dba o czas przejazdu niz IC..... Zreszta patrzac sie na te IR widac, jak IC nie majac jakiejkolwiek konkurencji mialo wszystko gleboko w d... 😉

IC przecież nie wydłużyło przejazdu 😛
A nie skrócono go m.in. dlatego, że na odcinku Kraków - Miechów wprawdzie częściowo podniesiono szlakową i polikwidowano sierżanty, ale nadal trwają remonty i w razie jakiegoś zamknięcia zaczęłyby się cyrki.
A tak swoją drogą, to tylko pokazuje, że znaczną poprawę na PKP przyniosłoby już przywrócenie szlakowej rzędu 120 km/h, a dopiero później możnaby się bawić w wyższe prędkości.
No ale i tak bardzo dobrze, że IR powstało i chyba ma się nieźle 😉

IC wiedziało, że nawet jakby bilety kosztowały 200 zeta to i tak by ludzie jeździli. A tu niemiła niespodzianka w postaci konkurencji 😈

Chyba ma się dobrze, odkąd jeżdżą IR zawsze w piątek i niedzielę korzystam z tego bohunowego IR Rzeszów-Wrocław-Rzeszów i zawsze frekwencja jest 100% miejsc siedzących, dziś od Tarnowa to już wiele osób stało, a w Krakowie masakra, tłum uderzył na ten pociąg...

i bardzo dobrze, bo PKP Intercity do reszty zwariowało puszczając na niedzielny posp. Bieszczady z Przemyśla zestawienie A 4B, bywało, że w już Tarnowie drużyna pakowała ludzi do pociągu kilkanaście minut...

Ciekawe tylko, które lokalne połączenie znikną jako pierwsze aby zwolnić tabor dla IR 😕

No właśnie szkoda, że PR nie walczy o klienta na polu połączeń lokalnych. Bo teraz zachowuje się dosłownie jak busiarz. Nie ważne, w jakich warunkach, ważne by podebrać IC jak najwięcej pasażerów.

No i dobrze, bo inaczej IC nie mialoby zadnej konkurencji. A te IR nie tyle sciagna czesc pasazerow z IC, co rowniez zacheca czesc osob do skorzystania z kolei.
Sorry, ale przejazd 300km Krk - Wawa w 3h za ponad 100zl to jest lekkie nieporozumienie.... W porownywalnej cenie pokonasz te trase samochodem, jak jedzie wiecej osob to autem bedzie juz duzo taniej. A gdyby byly normalne drogi, to byloby jeszcze zdecydowanie szybciej....

A jesli chodzi o konkurencje IC, to predzej czy pozniej ktos na te trasy musial wejsc. Lepiej ze to zrobila PR, niz zeby mialo to zrobic np. DB...

Połączeń lokalnych już nie ma (prawie w ogóle). Możemy co najwyżej mówić o resztkach połączeń regionalnych.

Nie wiem co to za zachęta, przejedzie się taki pasażer raz w bydlęcych warunkach i więcej nie będzie chciał wracać do PKP. A efekt tego będzie taki, że za kilka laty w Polsce zostanie CMK, E20 i może E30, po których kible będą się gonić z IC z identyczną prędkością, a kolej lokalna w ogóle przestanie istnieć. Przecież identyczna sytuacja była w kontekście PKS vs busy. Skutkiem tego teraz na działkę w weekend mogę dostać się tylko autem, bo PKS-u już nie ma, a busiarz jeździ od poniedziałku do piątku.

No i dlatego ze warunki sa gorsze niz w IC, duzego odplywu klientow z tej firmy raczej nie bedzie. Te pociagi zacheca tych, ktorzy dotad jezdzili autem, tudziez jakimis PKSami, tudziez.... ni ejezdzili wcale🙂

Intercity też wozi w bydlęcych warunkach, chcieli pospieszne to mają, a zamiast wyciągnąć z krzaków i dołożyć po wagonie skraca się składy pospiesznych, według mnie dobrze, że ta konkurencja w postaci IR powstała, nie sądzę też by jeszcze bardziej zwinęli połączenia regionalne, bo marszałkowie ci bardziej przychylni kolei zadbają o to, by pociągi jeździły, tam gdzie są nieprzychylni kolei poc. regionalnych prawie już teraz nie ma vide Lubelszczyzna...

Trudno oczekiwać, żeby PR zajęło się teraz promocją połączeń lokalnych, skoro one same balansują na granicy opłacalności, a prawdziwe pieniądze z nich idące dostanie... IC, bo osobówki zapewnią pasażerów pośpiechom, TLK, Exom itd. Zawdzięczamy to idiotycznemu podziałowi na spółeczki wprowadzonemu zamiast najzwyklejszych reform wewnątrz starego, dużego PKP... teraz każdy próbuje coś uskrobać w miarę swoich możliwości. A że osobówką na ogół nie uskrobie nic, to na tym rynku pasażer dostanie tylko to, co sfinansuje samorząd.

Są już i efekty:
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6706656,Intercity_obniza_ceny_biletow.html

Już się zaczyna robić szybciej autem. Niedługo całość trasy Warszawa Radom będzie dwujezdniową drogą expresową, obwodnica Kielc się rozbudowuje... Na razie uzyskanie czasu przejazdu krótszego od IC wymaga deptania po gazie i jazda dla jednej osoby wychodzi taniej w IC (wystarczy wziąć pasażera i kolej odpada).
Tyle że jest to jedyna taka flagowa wręcz linia naszych kolei. Drugą trasą którą się szybciej przejeżdża się koleją jest Kraków Rzeszów. Głównie przez nie kończące się remonty w okolicach Tarnowa. Poza tym kolej nie ma z samochodami szans. Kraków Wrocław samochodem 2 godziny, pociągiem 5. Kraków Gdańsk Samochodem 5 do 7 godzin, pociągiem 9 do 14. Kraków Łódź samochodem 2 do 3 godziny, pociągiem... 4:40 2 bezpośrednie, reszta 4:30 przez wawę i drogim IC.

Do Wrocławia w 2h to chyba 150-180km/h byś musiał ciągnąć cały czas. Do Gdańska IC jedzie się 8h, za to nie widzę takiego czasu samochodem, gdzie samą Łódź omija się godzinę. W każdym razie do Wrocławia czy Łodzi lepiej jest autem, do Warszawy czy Poznania jest problematycznie, a dalej wciąż pociąg wygrywa.

Otóż to, zapewne tak to się skończy 😕

A4 do Wrocławia nie ma problemu żeby jechać 180-210 i tak się jeździ. Jak się skończą na płatnym odcinku remonty to będzie jeszcze szybciej. Do Gdańska mój rekord to 5h. Wystartowałem o 00 a o 05 była tabliczka Gdańsk. Fakt że największym problemem jest przejazd przez Łódź, bo tam nie ma obwodnicy i jak się wjedzie w korki to koniec jazdy.
Zdecydowanie prawdą jest że gdyby doprowadzić tory do stanu w którym nie było by co i rusz ograniczeń do 60 czy 40 a pociąg mógłby uzyskać średnią prędkość powiedzmy 80km/h na całej trasie (wliczając w to postoje na stacjach i zwalnianie na zwrotnicach/czekanie pod semaforem) to samochody nie miały by szans.

No wiesz, normalni ludzie nie jadą do Wrocławia 180-210km/h. Nawet ja tak nie jeżdżę‼ 😏

No 210 nie, ale duzo ponizej 180kmh to na autostradzie juz nie schodzisz 😛

Co do promocji IC to juz przeciez sa... Tyle, ze musisz to kupic duzo wczesniej, jechac o jakiejs chorej godzinie, trafic w ogole na jakas promocje no i miec nadzieje, ze tych promocyjnych biletow bedzie wiecej niz kilka szt.... Promocja, z ktorej w 99% przypadkow nie da sie skorzystac raczej dla przewoznika dobra nie jest, bo budzi jedynie frustracje wsrod niedoszlych pasazerow. Probowalem kilka razy kupic jakis 'promocyjny' bilet i nigdy nie bylo.

Zreszta z IC sama cena nie jest jakims problemem. Problemem jest stosunek ceny do jakosci oraz czasu przejazdu. Z checia zaplace 100zl za przejazd Krk - Wawa, pod warunkiem ze bede jechal w normalnych warunkach i nie bedzie to ok 3h, ktore 'moze ulec wydluzeniu'......

Widzę Szubak, że masz dużo kasy na mandaty 😛 Ale z punktami nie jest tak łatwo
😈

A to akurat dużo zależy od pory dnia, bo często Kraków-Katowice to godzina z kawałkiem przez korki na pseudo-autostradzie.

Czytaj ze zrozumieniem, nie pisalem o sobie 😛 Zreszta moj peugeot to sie ropedza do ok max 160kmh i taka tez predkosc utrzymuje na autostradzie 😛

Przecież wiesz, że licznik mi trochę zawyża 😛

Liczniki zawsze trochę zawyżają. Zwłaszcza jak się daje tak powyżej 150.
Odnośnie dojazdu do Gdańska w 5h to jest to trochę nieaktualny czas. Teraz jak A1 sięga już do Grudziądza to myślę że można ten czas znacznie poprawić. Dzisiaj się jadę przejechać, niestety dość wolnym autem, które nie osiąga nawet 200km/h. No ale nic. Mam ciągle wolne miejsca. W planie kąpiel w Bałtyku, spacer po starym mieście, przejazd po Warszawie, po Lublinie i powrót do Krakowa.

Jechałem IR do Rzeszowa z Krakowa, to jechał zwykły skład z piętrowymi wagonami. Typu lokomotywy nie pamiętam. (Pociąg z Wrocławia do Rzeszowa lub Przemyśla, z Krk 19:11).