Teoretycznie mają skończyć w okolicach maja / czerwca, ale myślę że obie strony (ZDMK i wykonawca) cicho planują poślizg, żeby nie zamykać całej jednej jezdni ATW w miesiącach szkolnych bo wiadomo jak to się skończy.

Czy ten plan opowiada na Twoje pytanie? :)
https://sadeczanin.info/sites/default/files/gallery/układ%20dróg%20po%20stronie%20Heleny.PNG

Ten rodzynek to przebudowany z wąskiego toru na normalny M8S z Essen.

Tak jak się to robi na pozostałych liniach elektrycznych, czyli planuje się o określonej porze zjazd na ładowanie. Z Krowodrzy Górki na Twardego to rzut beretem, nawet w godzinach szczytu da się relatywnie szybko przejechać.

Jeśli dobrze rozumiem temat, to bateria w elektryku wytrzymuje w zależności od przebytych kilometrów, jeśli więc autobus się turla w korku to jedyne co się zmienia, to że ten sam dystans pokona znacznie dłużej, a przy tym będzie często hamował i ruszał, co sprzyja rekuperacji. Trasa linii "217" / "247" to około 15 km na kółko. Jeśli bateria pozwoli na przejechanie 240 km to brygada całodzienna może jeździć cały dzień na jednym ładowaniu. Jeśli nie pozwala, to można zrobić tak, że jedna brygada zaczyna wcześnie rano i kończy po popłudniowym szczycie, a druga zaczyna z początkiem porannego szczytu a kończy późnym wieczorem, a w międzyszczycie któraś z nich (obie?) mogą się doładować.

Myślę że MPK ma na tyle kompetentnych ludzi od rozkładów i planowania zmian, że potrafiliby to mądrze rozegrać.

O wiele sprawniej by było, gdyby ładowarki były instalowane na peryferiach. Przestrzeń na Pawiej jest zdecydowanie zbyt cenna by przez choćby 20 minut miał ją okupować autobus i to jeszcze w miejscu niebędącym przystankiem.

Wielka szkoda że nie zbudowano ładowarek na Dra Twardego, gdzie jest i miejsce na dowolnie długi postój autobusu, i zasilanie pod nosem. I elektryki kierować na linie takie jak "217" czy "247", które ewidentnie przez sporą część dnia więcej stoją niż jadą. Albo takie "168". A nie na "304" które przez większą część trasy jedzie na pełnych obrotach.

Dla hybryd policzono, że są one tańsze w eksploatacji dopiero gdy średnia prędkość jest mniejsza niż 13 km/h. Nie wiem jak jest w przypadku czystych elektryków, ale obstawiam że może być bardzo podobnie.

Będzie nieco lepiej gdy wybudują tą pętlę dla "139" przy przystanku Wapiennik.

Trochę też miała celów pobocznych: wspomaganie tunelu w zastępstwie za linie przerzucone na Rakowice, oraz utrzymanie relacji Bieżanów - estakada - R. Grzegórzeckie podczas przeniesienia "9" na trasę przez Starowiślną.

Brodowicza.

Czyli będą rozwalać. Ech, czy to było takie trudne, żeby od razu zbudować ten przystanek w wersji czeterotorowej, z tym że dwa skrajne tory tuż przed i tuż za przystankiem byłyby ślepe / włączały się zwrotnicami w tory środkowe?

Ja nie wiem, może powinniśmy się w ogóle cieszyć, że budując estakadę nad linią Główny - Płaszów dla wschodniego toru łącznicy pomyślano nad tym, żeby nie postawić filara tejże estakady w miejscu gdzie ma powstać nowy tor. Bo tak to trzeba by było filary estakady przestawiać a może i jej fragment burzyć i stawiać na nowo.

W końcu to Zabłocie zbudowali już w opcji docelowej, czy teraz znów będą wszystko rozwalać przy okazji dobudowy dwóch torów? Pytam bo po rozwalaniu trzechletniego skrzyżowania Saska/Lipska już mnie nic w tym mieście nie zdziwi w tej materii.

W bieżącej lokalizacji nie ma i nie prędko nie będzie żadnego generatora potoków, który uzasadniałby tramwaj. Albo było całą tą trasę zaorać, albo wybudować pętlę w miejscu gdzie planuje się strefę aktywności gospodarczej czy inne cuda. A tak to nie dość że utrzymuje się pętlę w bezsensownym obecnie miejscu, to jeszcze zapewne nie będzie pozostawiona rezerwa pod wydłużenie trasy. I najpierw, przez kilka(naście) lat tramwaje wciąż będą wozić muchy, by potem kończyć 2-3 przystanki przed wielkimi generatorami potoków. Gdzie sens, gdzie logika...

Tą pętlę przebudowuje się tylko dlatego, że w starej lokalizacji przeszkadzała. Bo w imię budowy drogi 2x(2+1) - dwa pasy na wprost i nieustający prawoskręt - trzeba było połączyć odległe o 300m skrzyżowania w jedno i nowe, hybrydowe skrzyżowanie wyszło akurat na środku pętli autobusowej. No to pętlę trzeba tam zlikwidować, a to się ją wstawi wewnątrz tramwajowej, którą się nieco przesunie, zmieni kształt i zwiększy obszar wewnątrz. A potem się pochwali w mediach że to z myślą o pasażerach.

Różnica jest taka, że pętla na Ruczaju już w momencie otwarcia była zbyt mało wydolna w odniesieniu do potoków pasażerskich. Na Pleszowie raz że pętla nie powinna nigdy zostać zbudowana od nowa - albo wcale, albo dalej w Branicach/Wyciążach - i dwa że część z nas może nawet nie dożyć czasów w których pętla przy Igołomskiej stanie się niewydolna. Parę lat temu było głośno o wielkich inwestycjach w tym rejonie, a teraz nawet się o tym nie szepce.

Ulica Tadeusza Ptaszyckiego.

Zdaje się że trochę jeszcze pojeżdżą, bo w weekend "10" ma docierać na Pleszów objazdem przez Kombinat, bo będą remontować przełączkę przy Daniłowskiego (w końcu!). Mnie ciekawi czy ostatecznie będą remontować trasę do Pleszowa w całości czy tylko w ramach tego co jest w projekcie, bo są ploteczki że takie rozwiązanie jest rozważane tylko szukają kasy.

Skrócenie "21" to około 2380 wzkm tygodniowo do przodu. Wydłużenie "16" to 880 w plecy, plus jeszcze "721" na wcześniejszej trasie 920, a obecnie 1400 bo zahacza o przyszły węzeł. Tak czy siak zsumowane to daje 1800 (2280) co jest mniejsze niż 2380, a jak powszechnie wiadomo i tak to znacznie przeszacowałem, bo wzkm autobusowy jest około połowę tańszy niż tramwajowy, więc oszczędności są tym większe.

Bo to Huta, a właściwie to jej obrzeża, więc po co się spieszyć. Jakby to się zbliżało ŚDM to natychmiastowo by to otwarli.

Mogliby to torowisko już oddać do użytku, już 5 miesięcy jak skończone, a pasażerów nadal skazuje się na objazdy i przesiadki :?

Wszystko pięknie ładnie, tylko po cholerę rozbijać przystanek A+T na OSOBNE wiaty dla T i A? Czy to ma oznaczać, że autobus ma stawać na samym początku peronu, blokując resztę peronu tramwajowi?

Fajna mordka na zderzaku :D

AMZ to całkiem przyzwoite autobusy (z punktu widzenia pasażera!) o ile jest się wewnątrz i nie trzeba wysłuchiwać wycia chłodnicy.