A jak żeś to mierzył?? :p

Leci w prawo

eeeehhh, miło jest po tylu latach znów zobaczyć skład stodwójek w ruchu...

Ja też mam film z tamtej imprezy. Ojciec kręcił. Może kiedyś zorganizuję seans i sobie oglądniemy hihihi.

A ja Ciebie Radek pamiętam z tej imprezy, jak byłeś mały i latałeś z kamerą hihihihi.

Według kolegi Voitha jest to Mercedes 500 Rally :p

Wasze podejście do nierobienia zdjęć z centralnym kadrem jest dokładnie identyczne jak osób, które przywiązują wagę do cacy światełka. Nie ważne co jest na zdjęciu, byle był spełniony odpowiedni warunek: brak centralnego kadru / cacy światełko, w zależności od tego kto robi zdjęcie. Dla mnie takie podejście jest bez sensu...

Czy ja wiem Wiroos, czy takie ładne?? Dla mnie to jest zwykła sklejka z Photoshopa i nie widzę w tej focie nic rewelacyjnego ;P

"Połamaną" sieć zauważyłem przy wrzucaniu, ale nic nie chciałem pisać, żeby sprawdzić, kto pierwszy zauważy hihihihi.

Ale Gumuł się przypierdala jak zawsze. Już nie chciałem pisać "do stacji w Wieliczce", bo zaraz by napisał, więc wybrałem bezpieczniejszą opcję, a i tak się przyjebał. No ja nie mogę... :p

Wrzuciłem takie jakie dostałem od Ciebie. Chyba skrypt zadziałał...

No coś w tym jest :twisted:

No co, odkryłem nową funkcję w programie graficznym i postanowiłem ją wykorzystać. :p

Od 304 jest bliżej na dworzec hihihihi.

Skoro linia ta miałaby zabrać pasażerów busiarzom, musi zapewnić jakiś poziom obsługi. Obecnie, przejazd Kamieńskiego to masakra (inna rzecz, że Wielicką również w pewnych godzinach), ale dochodzi jeszcze Kalwaryjska popołudniu (podobnie zresztą jak Konopnickiej).

Ty masz trochę więcej linii na Olszczy to raz. Dwa, fajnie by się tym jechało rano na dworzec na pociąg, no ale skoro zabrali...

I tak po miesiącu stwierdzam, że jest to marnotrastwo. Ludzie rano w 178 na glonojada prawie jeżdżą, a ten pasożyt wozi powietrze.

Żenua i tyle. Zrobić przystanek pod Korona i puścić go przez Limanowskiego. Może wtedy ktoś tym zacznie jeździć, bo na razie to jest mizeria.

No przecież mówiłem, że na Zachodzie od dawna jest to norma. W 1998 roku, gdy byłem we Włoszech, można było już zobaczyć zakładowe mordy praktycznie w każdym większym mieście. :p