Przeczytałem "linie_strefowe" i mi się :lol: pojawił.
Nie no, ok. Formalnie strefowa :)

Ale zapewne w zaawansowanych symulacjach komputerowych wyszło ZIKiTowi, że #70 do Płaszowa to rozwiązanie najlepsze dla pasażerów jadących na Krowodrzę z Kurdwanowa (i okolic).

O ile mi wiadomo, to żadne MPK nie posiada prawa do drukowania prawnych środków płatniczych, co za tym idzie muszą kalkulować konieczne zakupy lub remonty pod posiadane środki a nie wyłącznie chęci.

Dziwny rozkład drzwi - mam na myśli tylko jedne w krańcowych członach i to umieszczone dość blisko połączenia z członem środkowym.

Wiem, że człowiek zdolną istotą jest - ale gdzie tam można wepchać monety?!

Z tego, co ostatnio czytałem brak tego sprzęgu był powodem wynajęcia czeskich spalinówek (które go mają) do obsługi Helu. Bo bez niego w wagonach nie działała klimatyzacja.
http://wyborcza.pl/1,75248,16036929,PKP_InterCity_groza_milionowe_kary_za_brud__tlok_i.html

1 sierpnia kursował już z innymi wagonami. Mam kilka zdjęć z Helu, ale robionych "przy okazji", więc jakościowo odbiegają od Waszych.
Na prawym torze (w sensie: prawym poza kadrem) miałeś SA138 z bonanzą?

Po pierwsze: Władysławowo Port to nie stacja, a jedynie przystanek.
Stacja ma nazwę Władysławowo.
Po drugie: jak już ktoś napisał cały odcinek od stacji Władysławowo do przystanku Władysławowo Port (a tak się jedzie na Hel) jest w ciasnej zabudowie z ulicami po bokach - więc na pewno to nie jest tam.

Zastanawiałem się, czy pomylony nie może być kierunek (czyli że jedzie z Helu, a nie na Hel) - ale tam znów linia biegnie przecinką przez las (z wyjątkiem odcinków, gdzie zbliża się do drogi i/lub biegnie przez teren zabudowany).

Pozostaje więc jedynie odcinek przed Władysławowem.

gs, który trzy dni temu jechał tą trasą ze Swarzewa na Hel.

Trzeba byłoby sprawdzić, bo może ZIKiT dał ciała zastrzegając w specyfikacji przetargu, że automaty do sprzedaży mają akceptować płatność kartą ale nie dodał że również gotówką :D
Inna sprawa, że jak dla mnie to większym problemem jest posiadanie przy sobie odpowiedniej ilości miedziaków niż plastiku.

Nie wiem, czy tą sztuką - ale jeździłem nimi na "B". I faktycznie miały niezłego kopa, choć nie wiem czy MANy (używki) nie miały jeszcze lepszego. Swoje robiła zapewne poza silnikiem również automatyczna skrzynia biegów - nie znana wówczas w innych, poPRLowskich autobusach jeżdżących po Krakowie.

Być może chodzi o to, że w sygnalizacji możesz zastosować strzałkę warunkową tylko wówczas, gdy skręt jest z jednego pasa.

Niestety w ramach rozmnażania ilości remontów robią teraz nakładkowe tylko na jednym kierunku. Bo zawsze przed wyborami lepiej brzmi "wyremontowaliśmy 20 ulic (na pokaz)" zamiast "wyremontowaliśmy 10 ulic (ale porządnie)"

Znów przesadzasz.
Zakładając, że odcinek Bieżanowska-Kurdwanów liczymy od przystanku Bieżanowska (ZA światłami) do przystanku Kurdwanów (PRZED światłami) to sygnalizacji jest dokładnie 7.
Jak doliczysz Bieżanowską to 8 - a przynajmniej część z pomiarów liczyłem od zatrzymania na tych światłach.
Tu widzę nie więcej niż 4:
1) Bratysławska
2) Fieldorfa Nila
3) wjazd na pętlę
4) Opolska
Cztery, czyli połowa tego, co na Kurdwanów. Odległość o połowę mniejsza, czyli "zagęszczenie" takie samo jak na Kurdwanów.

Zresztą obecnie na odcinku Bratysławska - pętla masz trzy sygnalizacje i problemu chyba nie ma, a tramwaje jeżdżą sprawnie (tak, korzystam).

Jeden pozytyw: dostrzegłeś, że pisanie o średniej prędkości pieszego jest oderwane od rzeczywistości i zaczynasz porównywać do roweru. Co też nie do końca jest prawdziwe - trudno bowiem uznać, że rowerzysta w ruchu miejskim ma szansę osiągnąć średnią prędkość 26-29km/h.

Chciałbym zobaczyć pieszego chodzącego ze średnią prędkością bliską 30km/h.
Od Bieżanowskiej na Kurdwanów też są przejazdy, przejścia, zjazdy z boku na pas rozdzielający i znów na bok - a mimo to tramwaj osiąga właśnie taką: 26-29km/h.

Tak, kiedyś z ciekawości zmierzyłem.
Tak, kilka razy dzień po dniu.

Nie tylko z tej jednej w tym miejscu - magistrale ciepłownicze przecinają torowiska w wielu miejscach i nie kojarzę takich problemów gdziekolwiek.
Tak na marginesie - pamiętam sprzed lat remont magistrali ciepłowniczej w okolicach DH Wanda. Ciekawie to wyglądało, bo torowisko na czas remontu (i rozkopania) było podwieszone na dołożonych i przykręconych do podkładów dodatkowych szynach.

Pomijając już nawet kwestię prawdopodobieństwa takiej awarii akurat w tym miejscu i wymagającej zamknięcia przejazdu - to nie "pod" ale "pomiędzy" rozjazdami od strony Kurdwanowa i Bieżanowa a Dworcową. Pod tymi od strony nowej trasy też nie będzie, bo a tego, co pamiętam przecina tory na łukach i wychodzi poza nie.

Klimatyczna owszem, tylko że dziwnie rozwiązana. #18 nie odjeżdżała z przystanku z wiatą i rozkładami, ale umieszczonego na wjeździe, który wyglądał jak "dla wysiadających". Na wiacie obok znaku przystanku było tylko #15 - ale już pod wiatą rozkłady zarówno #15, jak i #18 i żadnej informacji, że #18 z niego NIE odjeżdża ani odjeżdżając się na nim nie zatrzymuje.

@volferssj
nie wytłumaczę, bo nie wiem.
@vear
tak podejrzewałem, bo chyba w większości krajów podobne przepisy funkcjonują.

Być może jest jakiś przepis, który ogranicza możliwość używania pojazdów samochodowych w Polsce na zagranicznych numerach przez okres dłuższy, niż jakieś minimum (typu 3 miesiące, pół roku).

Dziś na tę warstwę, którą widać na zdjęciu wylewali ... kolejną warstwę betonu (ze zbrojeniem). Ok, rozumiem że pod zwrotnicami czy krzyżownicami dają beton - ale ta betonowa podbudowa sięga daleko, daleko dalej 8o