Jest tylko pewna różnica mocy elektrycznej ;) Łęg - 460MW, Rybnik - 1775MW :D

Miałem taki odbiornik: http://www.radiopics.com/Racal/Photos/Racal_RA%201772.jpg

uwielbiałem ten sprzęt.

Kiedyś działałem jako nasłuchowiec, oraz robiłem łączności na CB. Miałem stary,potężny odbiornik RACAL-a pochodzący z demobilu (z jakiegoś statku), oraz radio do łączności na CB (President Jackson) ze stacjonarką 5/8 fali. Obecnie nie mam możliwości zainstalowania jakiejkolwiek anteny, nawet na GHz, więc nie działam.

Oprócz wyparcia przez internet niewątpliwy wpływ na spadek popularności krótkofalarstwa ma cena urządzeń. Owszem można samemu zrobić jakąś prostą radiostację małej mocy, ale nie każdy jest miłośnikiem lutownicy, i ma potrzebne doświadczenie. Ja np. nie miałbym nawet sprzętu żeby ją zestroić. Tymczasem profesjonalna radiostacja KF firm takich jak ICOM czy YAESU to wydatek rzędu nierzadko kilku tysięcy złotych.

Na CB robiłem całkiem niezłe łączności. Jeśli ma się stacjonarkę to fajnie zaopatrzyć się w radio z modulacją SSB (emisja jednowstęgowa) - wtedy można ominąć lokalne buractwo, bo na SSB mało ludzi gada.

Na samej górze budynku LOTu w tej nadbudówce z okrągłymi okienkami mieści się (a przynajmniej kiedyś mieściła się, nie wiem jak jest obecnie) siedziba zarządu okręgu Polskiego Związku Krótkofalowców. Znajduje się tam radiostacja "związkowa" krótkofalowa o znaku wywoławczym SP9PKZ, oraz przemiennik dla łączności amatorskiej na 2m (144MHz) o znaku wywoławczym chyba SR9C na kanale R0. Była tam także stacja na 70cm (433MHz) wołająca się SR9KR. Był też przemiennik na 70cm, chyba SR0KR na 439, cośtam MHz z odstępem Rx/Tx 7,6MHz. Tonów otwarcia nie pamiętam. Kwadrat mapy (położenie) - JO90XB.

Uważne oko dostrzeże, że pomiędzy szczytem LOT-u a globusem rozpięta jest antena z linki, półfalowy dipol na pasmo 80m, na zdjęciu anteny raczej nie widac, ale widać fider, kabel wchodzi do okna budynku. Na dachu widać anteny przemiennika.

To jest logo ZSSK (Zeleznicna spolocnost Slovensko). Elektricka jest obsługiwana normalnie przez słowacką kolej.

Hmm chyba malowane pędzlem ? Po literach tak mi się wydaje.

OIDP prezydent Zamościa (nie wiem jaaka partia) zasłynął powiedzeniem "Zaborca wprowadził kolej do zamościa, a ja ją stąd wyprowadzę". :?

A obok pensjojatu widać odlewnię żeliw i kuźnię FEREX-ŻSO, dawniej robiono tam elementy do wagonów, m. in. klocki hamulcowe, do dzisiaj chyba coś produkują dla kolei.

Bardzo rzadko zdarza się żeby film (jak mniemam małoobrazkowy) był zrysowany z winy producenta (nieprawidłowo wykonana kaseta). Podejrzewał bym tu mechanizm w aparacie - "sanki" na tylniej ściance (dociskacz) lub ślizgacze od strony migawki. Może dostał się jakiś śmieć, albo ziarno piasku. Być może również w skanerze było coś co porysowało... Również nie spotkałem się z porysowaną fabrycznie błoną typu 120.

Niekoniecznie. Istnieje przestępstwo działania na szkodę spółki, za które przewidziana jest odpowiedzialność karna. W instytucjach istnieje zaś pojęcie niegospodarności.

Szkoda :( Bardzo lubię tamte strony, dawniej jeździłem tam na wakacje..

Coś mi się musiało pomylić :) BTW - Chyba coś się kopnęło przy kompresji, podeślę plik do podmiany...

Jak wygląda przejezdność od Sieniawy w stronę Międzyrzecza ? Ostatni raz byłem tam kilka lat temu, w Staropolu szyny były kompletne choć zarośnięte, nawet przejazd nie był zaasfaltowany a tylko założono wykolejnicę.

Wygląda na to, że rysunek przedstawia parowóz przemysłowy serii TKp - T2D "Śląsk".

Mam dziwne wrażenie, że najwięcej zamieszania robią od jakiegoś czasu osoby które nie zamieściły na galerii ani jednego zdjęcia :?

Nie są poprawne, Wielki Słownik Ortograficzny PWN podaje wyraźnie formę "-ów". Nie ma takiej odmiany jak "wieszczy". Słowo wieszczy to przymiotnik, oznaczający według SJP"właściwy wieszczow, proroczy, wróżebny".

Nawet w wikipedii nie ma "wieszczy" ,lecz "wieszczów". Mamy tu do czynienia z pospolitym błędem, chociaż na szczęście mniej gryzącym w oczy, niż warszawska ulica Barburki.

Nie był bym pewien czy było pięknie. Gdańsk jest miastem portowym, a dzielnice robotnicze takich miast zawsze przyciągały towarzystwo spod ciemnej gwiazdy. Zrujnowaną dziś dzielnicę Polski Hak należącą ongiś do polski wypełniały prawie wyłącznie knajpy i burdele. W końcu zaplecze dla marynarzy musiało istnieć.