I jak sam zauważyłeś maksiu dalej nie widać w Twoim opisie firmy Modertrans, typu wagonu (Moderus Alfa HF11AC). A już wcale nie rozumiem skąd w opisie się wziął Konstal, bo oni nawet śrubki do modernizacji nie włożyli. :p
Wagony rodziny 105 są rodem z Konstalu, więc czemu nazwy producenta ma nie być?
dodał: wmmedia, 14.01.2013 23:07
A #908 sfociliście?
dodał: wmmedia, 01.01.2013 17:26
@Sudi - linię 15 w większości obsługuje R1 z Będzina; tylko 1502 i 1506 obsługiwane są Helmutami przez Zawodzie
dodał: wmmedia, 07.10.2012 22:30
ponieważ wagon jest świeżo po remoncie bieżącym to nieosłonięte wózki nie rażą w sensie estetycznym;
wolałem powozić bez osłon aniżeli gdzieś je stracić
dodał: wmmedia, 01.10.2012 23:36
Michał Wojtaszek napisał(a):
Jaką trasą jechał Citadis z Katowic do Gliwic?
Citadis jechał z tymczasowej zajezdni w Chorzowie po linii 6 a następnie linią 5 do Zabrza Zaborza i stamtąd do zajezdni w Gliwicach.
dodał: wmmedia, 30.09.2012 20:18
Kilka dni wcześniej do Gliwickiej zajezdni zawitał #812 podczas prób przejezdności po tamtejszym terenie i wtedy to był pierwszy raz gdy 116Nd tam zawitał.
Miałem okazję pierwszy raz powozić citadisem poza macierzystym rejonem.
dodał: wmmedia, 30.09.2012 20:15
t1974 napisał(a):
Pewnie zostały zdjęte, aby mógł przejechać przez wąskie miejsca np. przystanki.
dokładnie; w drodze do Gliwic musiałem prawe lustro składać żeby nie mieć wiszącego
dodał: wmmedia, 24.08.2012 23:20
Bajka
dodał: wmmedia, 07.05.2012 22:43
Ale wątpię czy ktokolwiek będzie miał jakieś "fefefe" widząc motorniczego wcinającego śniadanko w czasie jazdy. Inna sprawa, w takich warunkach nie bardzo chciałbym pracować (mam na myśli wygląd "stanowiska pracy motorniczego") a co dopiero jeszcze się pożywiać :roll:
dodał: wmmedia, 25.04.2012 22:13
Buszowałeś po zajezdni...
dodał: wmmedia, 24.04.2012 00:41
fota tygodnia jak nic
dodał: wmmedia, 07.01.2012 17:56
Tramino tak na pierwsze spojrzenie (mam na myśli to zdjęcie) może przypominać bardziej szynobusa aniżeli tramwaj.
dodał: wmmedia, 03.01.2012 22:11
Przemek napisał(a):
I który cudnie pewnie kosztuje ;)
"tylko" 139€ w wersji bez napędu, z napędem 179€ :D
dodał: wmmedia, 20.11.2011 11:02
Jakim programem montowałeś, że brak polskich liter?
dodał: wmmedia, 16.11.2011 13:35
Maciej12991 napisał(a):
Zatem przeanalizuj sobie odczyt krzywej napięcia i prądu na tachografie w tramwaju podczas palenia sekcyjnego.
Zapodaj na PW jakiegoś screena, chętnie przeanalizuję. Nie zanegowałem występowania przepięć, ale mówię kategoryczne NIE że są one skutkiem łuku elektrycznego. Nie pisałem nic, bo by mozna pisać książki na ten temat, o stanach nieustalonych.
Maciej12991 napisał(a):
W nawrotniku nie ma żadnego potencjometru. Potencjometrem są ******y jazdy i hamowania
Na pewno nie same ******y! Chyba jednak nie znasz budowy nawrotnika ze 105 zaprzeczając istnieniu w nim potencjometru. Dla ścisłości doprecyzyję co rozumiem pod określeniem "nawrotnik" - chodzi o potoczne określenie nastawnika DNT-685 znajdującego się mniej więcej pod stanowiskiem motorniczego, składającego się z nastawnika kierunkowego NK (de facto w terminologii elektrycznej to jest nawrotnik) nastawnika rozruchu NR i nastawnika hamowania NH; pomijam boczniki pomiarowe, bo może być jeden, dwa lub wcale. Potencjometr RRg jest mechanicznie sprzężony z NR i NH.
Maciej12991 napisał(a):
Żadnych widocznych to po pierwsze, a po drugie to spróbuj sobie tę próbę wykonać tysiące razy. Podobnie jak dzieje się to w tramwaju.
Doświadczenie proponuję zrobić raz, a nie tysiące.
Maciej12991 napisał(a):
Rzeczywiście popełniłem błąd językowy: łuk elektryczny powoduje przepięcie, a nie jak napisałem nim jest.
Widzę, że nadal nie potrafisz się zgodzić z tym że to nie łuk, który powstaje przy odłączaniu odbiornika (zwłaszcza dużej mocy) powoduje powstanie przepięcia (=> proponowane doświadczenie) a odłączenie zasilania odbioirników o charakterze indukcyjnym. Łuk zaś jest skutkiem przepływu prądu w powietrzu.
dodał: wmmedia, 16.11.2011 09:29
Maciej12991 napisał(a):
Łuk elektryczny (każdy) jest przepięciem, zarówno podczas rozłączania jazdy, jak i podczas "palenia" sekcyjnego.
Bzdury piszesz!!! Odwróciłeś związek przyczynowo-skutkowy! Ty łuk elektryczny utożsamiasz z wyładowaniami atmosferycznymi, którym towarzyszą przepięcia. Tymczasem, mówiąc najprościej, łuk elektryczny jest SKUTKIEM przepływu prądu w powietrzu. Może, powtarzam MOŻE ALE NIE MUSI być konsekwencją przepięcia, a nigdy nie jest źródłem przepięć! W odniesieniu do tego, co jest przedmiotem dyskusji, czyli łuku powstającego podczas przejazdu przez przerywacz (pozwolisz, że będę posługiwał się tą potoczną nazwą izolatora sekcyjnego, może nie do końca trafną ale wszystkim motorniczym znaną) to chcę Ci wyjaśnić, że powstający tam łuk elektryczny jest wywołany przerywaniem obwodu elektrycznego, dokładnie tak samo jak się dzieje przy wyłączaniu czegokolwiek w domu, np. światła, gdy styki na łączniku Ci zaiskrzą (to też jest łuk elektryczny!!!) Owszem, pewne przepięcia występują, jak przy rozłączaniu każdego odbiornika indukcyjnego ale to nie one powodują powstawanie łuku. A stwierdzenie że łuk elektryczny jest przepięciem to bzdury. Wystarczy proste doświadczenie – mając do dyspozycji tramwaj z oświetleniem wewnętrznym żarówkowym (102Na, N etc) zasilanym z sieci – przy włączonym tym oświetleniu zaczynamy powoli ściągać pantograf, celowo tak by na chwilę powstał łuk między przewodem jezdnym a pantografem (gwarantuję że ta 1 sekunda palenia się łuku nie spowoduje żadnych „skutków ubocznych”). Obserwujemy co się dzieje z żarówkami. Przygasają czy zaczynają świecić dużo mocniej? Gdyby, wg Twojej teorii, łuk elektryczny powodował przepięcie żarówki powinny się popalić, lub przynajmniej pobłyskać dużo dużo jaśniej, zaś w przypadku o jazdy „z prądem” po przerywaczu wywalałby stycznik liniowy z hukiem.
Maciej12991 napisał(a):
Jeśli uważałeś na fizyce to wiesz, iż każdy przewodnik ma swoje parametry, tzn. napięcie i prąd znamionowy, napięcie i prąd przeciążeniowy.
Tak pechowo się składa, że tego na fizyce nie mieliśmy.... bo tę tematykę przerabialiśmy w dużo szerszym zakresie na podstawach elektrotechniki, maszynach i napędzie elektrycznym, aparatach i urządzeniach elektrycznych, pracowni elektrycznej etc :D
Fajnie, że opisujesz technikę jazdy tramwajem i z tym co piszesz w pełni się zgadazam, ale to nie przedmiot dyskusji. Jedyne cego bym się czepił to tego co miałeś na myśli
Maciej12991 napisał(a):
(****** jazdy i hamowania swoją konstrukcją można przyrównać do potencjometru)
mam nadzieję że nie chodzi Ci o potencjometr w nawrotniku tylko o rozrusznik, który faktycznie jest takim dużym potencjometrem, o niepłynnej regulacji
dodał: wmmedia, 13.11.2011 22:19
Właśnie dlatego że wiem, zadałem to pytanie..... Gdyby zdać się na Twoja teorię to ja się pytam, czemu jakoś nie palą się silniki i rozrusznik, skoro rozłączeniu każdego stycznika w tramwaju towarzyszy powstanie łuku elektrycznego? Jak łuk elektryczny na izolatorze sekcyjnym wpływa na rezystory rozrusznika czy na silniki? Może potrafisz to dokładnie uzasadnić a wszyscy się coś nowego, ciekawego dowiemy
Wagony rodziny 105 są rodem z Konstalu, więc czemu nazwy producenta ma nie być?