No 2 razy. A widziałeś, żeby na jednej narcie jeździć:P

Jeszcze co do udziałowców, wyciągów i Białki - Kotelnica jest spółką kilkuset lokalnych udziałowców (a przynajmniej była w momencie zakładania, może się coś zmieniło). Da się nawet na Podhalu.

Infrastruktura w Polsce jest, gdzieniegdzie na poziomie alpejskim nawet. Przecież wszystkie wyciągi w Białce są Doppelmayr'a, jest tam też kilka przyzwoitych knajp i (ogromna jak na obszar wsi) baza noclegowa. Tylko jednej rzeczy tam nie ma. Góry.
A co do Polaków za granicą - w Austrii i we Włoszech ulotki informacyjne, mapki, strony www są już w wielu ośrodkach po polsku. Przyjeżdża tam mnóstwo Polaków, to fakt. Znakiem rozpoznawczym są puszczane w eter kurtyzany i penisy. Ale większego bydła raczej nie ma. Wydaje mi się, że wciąż funkcjonuje mit narciarstwa jako sportu dla ludzi dobrze zarabiających, a już tym bardziej wyjazdów na narty za granice, jako niebotycznie drogich w porównaniu z "wypoczynkiem" w ojczyźnie. I niechaj ten mit nadal funkcjonuje w społeczeństwie.

Oj w głowie Ci sie przewraca, boś pojeździł w Austrii, czy we Włoszech :p Ale mnie chyba też :p A wyobraź sobie, że ludzie jadą na tydzień do zakopanego, czy do szczyrku, czy do białki i i innych stoków nie znają. I mimo wszystko znajdują przyjemność z jeżdżenia na nartach, wśród wielu nieprzyjemności opisanych m.in. przez Warwasa.

Za gramanicą nie ma. Ale trzeba jechać dalej niż Słowacja i Czechy.

Dziwne te załamania terenu. Tam się na nartach pod górę jeździ?

Po ostatnich remontach bieżących nie mają też dolnych listew na pudle, a środkowa i górna listwa są zupełnie inne niż te oryginalne.

O chwalcie wargi nasze pana swego :p Szkoda, że tak późno ktoś na to wpadł :p

Niech i sobie będzie radiotelefon z wyświetlaczem. Bardziej boli to, że zamiast, żeby wszystko było w jednym sprzęcie, każdy kolejny gadget jest osobnym urządzeniem. Mam na myśli radio, gps, sterowniki tablic, kasowników itp. To jest marnowanie pieniędzy.

Nigdy nie będzie tak, że wypowiadać na Twój temat będą się tylko ci, którzy Cię znają "przynajmniej rok" i "przebywają Twoim towarzystwie". Ludzie mają skłonność do oceniania innych i będą to robić zawsze i wszędzie na podstawie najmniejszego skrawka Twojej działalności. I żeby nie dać się zwariować, lepiej odnieść się do tego z dystansem, niż się buntować.
EOT, bo to zdjęcia nie dotyczy :p

Dobrze by było, żeby w związku z tym o czym się tu rozmawia, osoby, które się znają na rzeczy, wypowiedziały się rzeczowo, czemu pneumatyka autobusu tak cierpi po umyciu na mrozie.
I zastanawiam się, czemu tramwajów się też nie myje. Tam pneumatyki nie ma, a jak jest, to nie ma styku z powierzchnią, którą się myje.

Dominiak - trochę więcej dystansu do siebie i do otoczenia. Będzie Ci lżej. I nie tylko.

Ale z tego co widać na zdjęciu, blacha w super stanie!:)

Dobrze, że wszyscy tak nie myślą. "Inni coś robią/czegoś nie robią, to ja będę robił tak samo". Bez sensu.



Jeszcze wiele lat niestety ulice będą "zasrane", a cywilizować ludzi trzeba będzie za pomocą regulacji prawnych. Skoro zwykła psia kupa budzi tyle emocji i rodzi taki bunt (przed jej usunięciem) :|

A może. Nie pamiętam dokładnie. Ale i tak jakoś tam czyściej i puściej niż teraz. No i betonowo. Strasznie betonowy ten Wiedeń.

Też bym się zdziwił. Niemniej Turek mówiący łamaną polszczyzną był powodem mojego zdziwienia :p