Tak? To porównaj GT6 i 102Na - konstrukcyjnie prawie identyczne tramwaje - a technologia i komfort jazdy w GT6 wyższy pomimo bardziej podeszłego wieku.
Yyy, nie chcę być niegrzeczny czy coś, ale ile miałeś lat jak wycofano 102jki z ruchu liniowego ? :cool:
dodał: MisiekK, 15.11.2009 13:27
AndrzejK napisał(a):
taaaa, ale pod pięcioma najczęściej komentowanymi zdjęciami w galerii to była ta sama dyskusja co tu :twisted:
Następnym razem podyskutujemy o dzięciołach :)
dodał: MisiekK, 15.11.2009 13:26
Warwas z Rugii napisał(a):
MisiekK napisał(a):
Z demagogii celujący, z logiki pała. Odpowiedź na moje pytanie brzmiała - "różni się wiekiem".
Jak można mówić o logice, skoro dobierasz zupełnie nieodpowiedni przykład? Ludzie konstrukcyjnie są tacy sam (z małymi różnicami, coś jak podwójne/pojedyncze rzędy krzeseł)i, więc liczy się wiek. Tramwaje nie...
No właśnie o to mi chodzi. Pytałeś czym różni się 105tka z 1980 od 105tki z 1989 roku - konstrukcyjnie niczym, tak jak dwoje ludzi. Natomiast wiekiem jak najbardziej.
Jejku, czy naprawdę trzeba to tak łopatologicznie rozkładać?
A wiek także jest wyznacznikiem dla maszyny co byście nie twierdzili. Czterdziestoletnia maszyna nie może być nowocześniejsza a tym bardziej nowsza niż dwudziestoletnia.
dodał: MisiekK, 15.11.2009 12:50
ej Yogy, jak na przyszłego prawnika to coś interpretacja Ci szwankuje :P
Jeśli już to 4rtą dekadę a nie 3cią (lata 30ste chyba miałeś na myśli w ramach aluzji do PCC). Tyle że tak czy śmak - kula w płot. Bo nowy był w latach 70tych czy 80tych kiedy go wyprodukowano. (Nowy! Po raz kolejny podkreślam)
A i tak dochodzimy do sedna - E1 jest właściwy dekadzie lat 60tych ubiegłego wieku. Szczęsliwie prawie pół wieku temu. Faktycznie nowość ! :P
dodał: MisiekK, 15.11.2009 12:39
Warwas z Rugii napisał(a):
Hmm, chciałbym rzec "mój dziadek nie ma piasecznic", [...]
Z demagogii celujący, z logiki pała. Odpowiedź na moje pytanie brzmiała - "różni się wiekiem".
Ja nigdzie i nigdy nie pisałem że 105tka jest nowoczesna lub nowocześniejsza niż E1, tylko że jest nowsza.
Czy niektórym z Was naprawdę odnalezienie różnicy semantycznej między "nowy" a "nowoczesny" sprawia trudność czy tylko sobie jaja robicie?
To raz, a dwa. "Nie-nowe" (czyt. stare) nie może być nowoczesne.
Dlatego starszy od 105tki wiedeńczyk nie może być jednocześnie nowoczesny.
Kwestia logiki. A poza dyskusją, to mam nadzieję, że Twój dziadek jednak nie jest tramwajem :P
dodał: MisiekK, 15.11.2009 11:41
Warwas z Rugii napisał(a):
Hmm, a czym różni się stopiątka z końca lat osiemdziesiątych od tej z końca siedemdziesiątych?
Hmmm, a czym Ty się różnisz od swojego dziadka?
Ja rozumiem, że szczęśliwi czasu nie liczą, ale bez przesady :D
dodał: MisiekK, 15.11.2009 11:28
A czy przypadkiem nie nawet z 1992 ? Jaki jest ostateczny los wagonu 455 ?
Ad Rafał:
Tak, masz rację, że ilość reklam spadła drastycznie i że jest to normalne zjawisko w kryzysie. Tym bardziej nie mogę zrozumieć dlaczego zamyka się to i tak skromne źródełko zakazami o przesłankach pozamerytorycznych.
Piszesz o wizerunku miasta. Co jest dla niego bardziej niebezpieczne: brak bezpieczeństwa, powolna, droga, zatłoczona komunikacja, fatalnie prowadzone inwestycje czy pstrokata reklama? Śmiem twierdzić, że ta reklama to najmniej kogokolwiek przejmie. Poza tym pamiętam (Ty tym bardziej powinieneś ) szarość ulic przed 1990 rokiem. Mimo wszystko wolę to co jest teraz.
Co do niepisania - nie posuwajmy się do absurdu, ale uważam, że należy sobie zdawać sprawę ze skutków swoich słów.
dodał: MisiekK, 15.11.2009 11:21
AndrzejK napisał(a):
Wiem doskonale, że był żartobliwy.
No teraz już tak...
AndrzejK napisał(a):
Bo jazda szrotem (prawie) nikogo nie boli,
A słyszałeś o bólu istnienia ? :>
Ból psychiczny to też ból :P
AndrzejK napisał(a):
Musimy się jednak jeszcze trochę z tym pomęczyć [..]Ale wkurza mnie na każdym kroku przywalanie się do szrotu, gdy doskonale wiadomo, że do etapu bezszrotowego jeszcze wiele lat.
A widzisz i tu się różnimy, bo ja nie uważam, że cokolwiek "muszę" w tym względzie.
Ja mogę. Mam wybór - albo jazda zatłoczonym szrotem czyli tandeta za 2,50 / sztuka albo wsiąść w auto.
I wcale nie uważam, że wiadomo że muszą minąć lata by ten stan rzeczy zmienić. Wystarczyłoby przestać to sprowadzać i wprowadzić rozsądną politykę taborową.
dodał: MisiekK, 15.11.2009 11:04
AndrzejK napisał(a):
Obawiam się, że sformułowanie, że jazda szrotem powoduje kolkę i coś z wątrobą może nie być prawdą. Ale nie mogę żądać udowodnienia występowania dolegliwości, bo to sprawy osobiste. Pozostanę więc z podejrzeniem (nie zarzutem!) kitowania.
To był żartobliwy cytat ...
Cóż widać nie zrozumiałeś ironii :D
Cytat:
(ludzie różnymi rzeczami jeździli w dziejach i nie marli od tego).
Epidemię dżumy dymieniczej też niektórzy przeżyli, ale wątpię by uważali to za przyjemność i zaszczyt :P
dodał: MisiekK, 15.11.2009 11:02
A gdzie tam nudne, kupa radochy. Poziom faktycznie nienazbyt wysoki, ale czasem można :D
dodał: MisiekK, 15.11.2009 10:38
Obawiam się, że imputujesz mi, że kłamię. Jeśli tak to udowodnij swoje twierdzenia, albo przeproś.
Co Twoim zdaniem "kituję" ? Mam Ci się tłumaczyć? A może mam udowadniać że nie jestem wielbłądem.
Czekam, słucham? Bo zaczyna mi się mało podobać Twoje obrażanie mnie.
dodał: MisiekK, 15.11.2009 10:22
wmmedia napisał(a):
Przeciwników sprowadzania "szrotów" pytam: ilu spośród Was, posiadających samochód, ma samochód nie sprowadzony zzagranicy? Wszak od samochodowego szrotu na polskich drogach aż się roi.
Słuszne pytanie, do sprowadzania szrotu samochodowego z zachodu mam dokładnie takie samo zdanie jak do tramwajów. Mój samochód kupiłem od znajomego, który był jego pierwszym wlaścicielem.
Może z zewnątrz jest porysowany i obity dzięki jeździe owego Kolegi a także wskutek tego że mojego ojca na parkingu zaatakował słupek, ale to co pod spodem ma zdrowiutkie.
I jeszcze jedno. Kupując to autko wymieniłem starsze (niektórzy pamiętają Morelowy Bolid) na nowsze, a nie odwrotnie.
dodał: MisiekK, 15.11.2009 10:18
1) W moim odczuciu to nie było zaproszenie i było niestosowne.
2) Wiesz - kolka, wątroba, taka ogólna tendencja. O szczegółach tylko ze swoim lekarzem rozmawiam :]
3) A ja nie odpuszczę sobie spytać inaczej. Bo jeśli u kilku osób coś powoduje dolegliwości określonego rodzaju a u Ciebie nie, to może przyczyną nie jest ich nadwrażliwość ? :P
dodał: MisiekK, 15.11.2009 09:49
Wypalacz Rafał napisał(a):
Byłem w zeszłym roku, podczas urlopu, przez trzy dni. Widywałem (słyszałem) wagony z niesprawnymi postojowymi...
Ok, widocznie miałeś to "szczęście", ja już tego zjawiska w ostatnich dwóch latach podczas którym koło miesiąca łącznie spędziłem w Trójmieście i okolicy nie spotkałem stąd mówię, że stan taboru w mojej ocenie się poprawia.
Cytat:
Michał, a skoro już wspomniałeś o mitach... Też nie lubię mitów - np. tych o niegospodarnym MPK bo nie okleja wszystkiego jak leci reklamami, bo nie patrzy tylko i wyłącznie na tabliczkę fabryczną pojazdów itp, itd.
A czy gospodarnym jest rezygnować w dobie kryzysu z dodatkowych zysków, które można osiągnąć nie robiąc nikomu szkody?
Bo skoro niewygoda w wiedeńczyku to taka fanaberia i wydumany problem, to chyba ból żołądka od folii również? :D
Nie chcę zaczynać po raz kolejny tej samej dyskusji, Ty masz swoje zdanie oparte o swoje przemyślenia, ja obstaję przy swoim. Po prostu nie patrzę na temat jednostronnie. MPK ma i zalety i wady. Miałem przykład obserwacji kieleckiego MPK przez trzy lata pracy w tamtejszym sądzie. I tak na przykład w stanie technicznym autobusów nasze MPK jest lepsze, ale już z punktualnością, częstotliwością na głównych liniach to jednak zostajemy w tyle.
Po prostu nie uznaję dogmatu o tym, że MPK jest ideałem. Nie jest, tak jak żadne inne przedsiębiorstwo i mówię o tym głośno bo nie widzę w tym nic złego.
Cytat:
Poza tym naprawdę sądzisz że nasze komentarze pod zdjęciami na fotozajezdni czy na róznych forach dyskusyjnych mają aż taką moc sprawczą? 8o
Znasz to powiedzenie: jak się chce psa uderzyć to kij się zawsze znajdzie? W razie czego mógłby to być jakiś pretekst, a że mało sensowny - komu by to przeszkadzało.
Cytat:
No i znowu chcesz zacząć dyskusję o metryczkach, pomijając zupełnie inne aspekty tych pojazdów...
Nie chcę zaczynać. Mówiłem o tym kilka lat, już mi się mówić nie chce. Napomknę tylko, że żadnych aspektów nikt nigdy mi nie przedstawił. Po prostu miałem to przyjąć i nie zadawać pytań. A ja niestety mam dociekliwą naturę :)
dodał: MisiekK, 15.11.2009 09:24
kuba203 napisał(a):
Rozumiem, że jak Tobie zaserwują w restauracji nieświeży obiad, będziesz sobie wmawiał że wszystko jest ok i nadal się w tym miejscu stołował? No bo przecież żadnych dolegliwości to nie powoduje, jedynie subiektywny dyskomfort.
Kuba, fe, wstydź się. Takie burżuazyjno-indywidualistyczne podejście prezentujesz. Subiektywny dyskomfort - też coś. Wydumany problem. W końcu MPK tu buduje nowy ład i porządek wmawiając, że 40letnie truchło to szczyt nowoczesności a Ty tu kłody pod nogi rzucasz.
Przykład z nieświeżym obiadem jest o tyle trafiony, że może porządne przeczyszczenie pozwoliłoby niektórym odrobinę orzeźwić spojrzenie na świat.
Pozostałych przepraszam za ironię, ale post Kolegi Andrzeja o chodzeniu na spacer lekko mnie zirytował o poranku.
dodał: MisiekK, 15.11.2009 09:19
AndrzejK napisał(a):
Wszystkim członkom "fanklubu" wiedeńczyków polecam spacer, [...]
A jeśli to tylko fanaberie,
Mówienie do pasażera, który za przejazd płaci 2,50 zł - a miłośnik też pasażer - żeby poszedł sobie na spacer to zwykła bezczelność nazywając po imieniu.
Ja mam lepszy sposób na problem wiedeńczyków - jeżdżę samochodem. Stać mnie na to, bo uczciwie i ciężko pracuję na swoje utrzymanie i tylko ja będę decydować jak i na co wydać te pieniądze. Dlatego proszę Cię, nie mów mi, że to czy coś lubię czy nie to moja fanaberia. Zbyt długo pracowałem na swoją pozycję która pozwala mi mieć takie czy inne wymagania od otaczającego mnie świata.
Cytat:
Nikt mi nie wmówi, że jakoś inaczej się siedzi/stoi w stopiątce czy N8 czy wiedeńczyku.
Jak nie widzisz różnicy to znaczy, że jakiś taki mało wrażliwy jesteś. Cóż, to się zdarza, niektórym...
dodał: MisiekK, 15.11.2009 09:10
Rafał, chciałem Cię spytać o dwie kwestie:
1) kiedy ostatnio, jak często i na jak długo bywasz w Gdańsku? ja bywam i śmiem twierdzić, że jakość taboru poprawia się, nie jest jeszcze na pewno idealnie, ale niesprawnych postojowych już nie widuję. Czepiam się nieco, bo pachnie mi to mitami, że tylko MPK Kraków jest bez wad a inni przewoźnicy do pięt mu nie dorastają.
2) czy jeździsz regularnie linią 51? Bo ja jeżdżę często na jej trasie między Prokocimiem a Rondem Mog. i niezależnie czy jadę tramwajem czy obserwuję go z auta widzę, że ta linia przyjęła się, dobrze uzupełnia się z pocięta 9tką. Sugerowanie że można ją wyciąć bez straty jest niefair, doprowadzi znowu do tego że pasażerowie będą sie tratować rano w 9tce.
O szrocie powtarzać się nie będę, zwłaszcza że nie chcę Kolegom psuć zabawy jaką jak widzę stało się pastwienie się nad Kubą tylko z tej okazji, że logicznie podchodzi do kwestii zastępowanie starego taboru dwakroć starszym.
dodał: MisiekK, 14.11.2009 14:01
51 jest potrzebna, inaczej ludzie stratowaliby się w 9tce która stała się linią - widmo. Co do taboru na 51 zgadzam się z Kubą.
Co do malowania - nieważne jak go pomalować, i tak nowoczesny się nie stanie. :cool:
dodał: MisiekK, 12.11.2009 20:07
Parkingi tak, ale po cenie dostępnej dla ludzi a nie 7zl/h jak jest zapowiadane. Poza tym zgaszę od razu nadzieje niektórych - przy tej jakości usług niewielu kierowców połakomiłoby się na jazdę MPK, raczej od parkingu do ścisłego centrum szliby piechotą :]
A osoby tęskniące za budkami z kontrolą, cenzurą i takimi zjawiskami to zapraszamy na Białoruś albo do Korei Pn. Ja za takie ograniczanie wolności obywatelskich uprzejmie dziękuję.
Yyy, nie chcę być niegrzeczny czy coś, ale ile miałeś lat jak wycofano 102jki z ruchu liniowego ? :cool: