Choćby szary dach czy drzwi, które wyglądają, jakby je błotem oblał.


I cholery nie widzę tu koloru niebieskiego, tylko granatowy...

Zapomniałeś dodać o wybuchu reaktora jądrowego. :roll: Widać jak głęboko w dupie masz całą estetykę miejską, o którą swego czasu sam walczyłeś.


:lol: Zwłaszcza te komentarze: "Ty! Ściągnęli jakiegoś starego trupa z Bydgoszczy..." :twisted:

Między Przegorzałami, a Zwierzyńcem :) To jest droga, która łączy cmentarz z ul. Orlą.

Ja tu żadnej krzywizny nie dostrzegam, chyba że próbować szukać jej na siłę z jakąś kątówką. Jedyny drobiazg jaki razi, a można by go łatwo usunąć wraz z uciętą bombką, to kawałek latarni. ;-)
PS Hejho7 a tu krzywizny nie dostrzegasz? :p

Nie wiem na czym polega fenomen tych siedzeń, ale zawsze wstając z nich mnie mniej plecy bolały, niż z jak wstawałem z Astromali (zwłaszcza tych w NGT8 i GT8S).

To ulica Przybyszewskiego tuż przed rondem Jana Nowaka-Jeziorańskiego. ;-)

Mieszkając w Poznaniu ciężko to stwierdzić :p

A gdzie będą przerzucone?

Dobrze mówili kierowcy, że jest w Warszawie...

Bo to nie Polska. Tam się myśli jak koordynować KM w mieście. :lol:

Najtańsze możliwe zielone torowisko i jeszcze chaszcze tłumiące hałas :lol:

Szczecin zaniechał próby ich rezerwacji i późniejszego kupna z półtorej roku temu.
Swego czasu chodziła plota, iż MPK Kraków je chciało zakupić, ale sprawa ucichła i dalej nic nie wiadomo.

Obecnie po wszelkich naprawach głównych różnice między 105Na, a jej następcami (105Nb, 105Ne, 105Nb/e, 105Nf, 105Ng, 105Nm) są mocno zatarte. Pod względem rozruchu w wersji 105Ng niewiele zmieniono i można by przyjąć, że to 105Na z kilkoma elektronicznymi gadżetami. ;-) Ten alfabecik wziął się ze stosowania różnych gadżetów w nowoprodukowanych "105Na" w latach 90-tych i niekoniecznie były one montowane w odwodzie głównym, bądź sterowania rozruchem. Przystępnie (z grubsza) są opisane te różnice w monografii Tramwajów Warszawskich, zdecydowanie polecam. :D

Wielokrotnie ZIKiT mi udowodnił, że i takie rzeczy się zdarzają. Zobacz ile jest linii, które mają bardzo dobre f~ w szczycie, a poza nim w ogóle nie jeżdżą lub jeżdżą raz na pół godziny.


No, tak zrobią dramat 1/1/1/17. Różnica dwóch minut i prawdopodobnie tych 17 minut przy przesiadce. I nie mów mi, że raz na dzień, bo "52" potrafiło się wysypać o 15:00, a jeszcze o 19:00 - 20:00 jeździły stadnie...

Zacytuję dzisiejszy mój post z forum: Znajdź mi różnicę w dwóch niesynchronizowanych liniach w podobnej relacji z taktem nawet 1/19, a jednej co 5 minut jadącej w stadzie po dwa, trzy wozy naraz i 20 minutowej dziurze i kolejnym stadzie dwóch, trzech wagonów? Bo jedyna różnicą, jaką tu widzę, to przepłacanie za wożące się na pusto wozy, ewentualnie kolejne straty czasowe przy przesiadce z/do takiej linii.
Problem polega na tym, iż linia z f~5 poza szczytem też może mieć f~30 i być jedyną w tym kierunku, nie wspominając przez przypadek, że również nie musi być zsynchronizowana z niczym innym...



Wielki nie, ale jest do duży potok, który niema wyjścia i alternatywy. Ogólnie dochodzi do sytuacji (zwłaszcza rano), gdzie linie "8" i "22" nie wyrabiają w ogóle. Niby wydłużenie "10" miało coś pomóc, ale skończyło się tylko tym, że Ci co jechali z Klin/Fortu na Maki by wsiąść w "23" czy "18" i dotrzeć do Korony/Grunwaldzkiego, jadą teraz z powrotem do Borku, by wsiąść w "10" i "22", więc wesoło nie jest. Sytuację chwilowo też uratował Newag, bo akurat 8-02 jest tak zgrane, że zbiera wszystkich tych, co jadą na 8:00 do szkoły/pracy. Po południami też nie jest za fanie. Zdarzają się dwa trzy kursy, które od Placu Wszystkich Świętych są przetłoczone, a od Placu Wolnica do Łagiewnik ludzi w ogóle nie zbierają, reszta kursów zapełniona na poziomie 90% aż do Łagiewnik, a do Borku jedzie z tego z 60-70%.

Zawsze można potakiwać ZIKiT-owi i udawać, że jest cacy...

A jak Ci nie pasuje metraż pojazdu, to sobie przelicz na pojemność wagonów, a wynik Ci pokaże to samo.

A potem się dziwić, że w Krakowie mamy burdel i nie można dojść do ładu i sładu, jak jeden beton, wspiera drugi, zatwardziały beton, a najwięcej do powiedzenia mają Ci, którzy na co dzień potakują jednemu albo drugiemu betonowi... :evil:

Już nie mówiąc, że zasada: "Brak argumentów, to też argument" nadal ma zastosowanie.

Jak kiedyś mówiłem, że "badanie potoków" jest kwestią polityczną, a nie ogólnej sytuacji transportowej w mieście, to mnie chcieliście zjeść z butami. Teraz mogę śmiało powiedzieć: A nie mówiłem?!

Na to też przy okazji "równości taryfowej", gdzie za dalszą część trasy się płaciło więcej, zwracałem uwagę. Jak widać osiągnięto (celowo) wprost przeciwny efekt...

O! Plusik dla tego pasa, za trzeźwe myślenie!
Od siebie tylko dodam, iż miasto szczyciło się, iż w wielu relacjach bezpośrednich, które zamieniono na relacje z przesiadką zyskujemy parę sekund czasu (nie wspominając, że miasto na tym zyskało o połowę większe przychody z biletów "za darmo" :twisted: ), co jest wierutną bzdurą, bo tak naprawdę zyskały tylko te relacje, gdzie jeżdżą tramwaje co 5 minut, a reszta relacji traci od 3 do 12 minut (jak choćby zestaw "8"+"13" )...

I na koniec: Efektem linii z f~5 nie jest poprawa komfortu, tylko wręcz drastyczne pogorszenie, bo kilka podobnych potoków pasażerskich upycha się w jedną linię tramwajową, do tego często obsługiwaną mniejszym taborem lub o zmniejszonej ilości długości pociągu/godzinę. (vide potok "52", gdzie w przeciągu 30 minut było 3x"12", 3x"19" i 3x"10" co dawało: 3x26.2 metra + 3x26.2 + 3x27 metrów = 78,6 + 78,6 + 81 = 238 metrów pociągu w przeciągu 30 minut, w tej chwili masz 6x33 = raptem 199 metrów pociągu w przeciągu 30 minut.

Tymczasowy przystanek most Teatralny, a docelowo jedyny pośredni będzie przy rondzie Kaponiera.