Ja też jedyny, kilkudniowy pobyt zaliczyłem z taką pogodą... Dużo gorszą pogodę w przekroju roku ma np. Bruksela.

edit: średnia liczba dni z deszczem 110 w roku w Londynie, w Brukseli 199. Nasłonecznienie roczne w godzinach średnio 1633 vs. 1546.

Tak, teraz miałbyś początek peronu przy lewej krawędzi zdjęcia.

O, mój ulubiony temat.

Zdecydowana większość pasażerów nie zwraca uwagi, czy numer jest w pozytywie czy negatywie, nie mówiąc o znajomości interpretacji tego faktu.

Dodatkowa informacja o objeździe na wyświetlaczu jest więc całkiem pożądana.

Co do wykonania - piktogram nie zawadzi, ale wypisanie całej zmienionej trasy mija się z celem - nikt tego nie rozczyta i nie zrozumie na szybko.

Więc ja jestem za rozwiązaniem warszawskim, które nie przeładowuje info., ale zwiększa czujność pasażerów (zwłaszcza, że w środku jest zawsze łopatologicznie rozpisane na wydrukach) http://cdn12.se.smcloud.net/t/photos/t/414802/autobus_23946215.jpg

To właściwie zgadza się wszystko, poza gazetą.

Tory leciały tak jak pokazuje Atlas i plany z epoki, przy czym tramwaj na te na zdjęciu w ruchu liniowym nie wjeżdżał, choć MIAŁ taką techniczną możliwość. Końcówka była zorganizowana w miejscu, gdzie to się nie kończyły ;)

Korzysta się z takich źródeł, jakie się ma pod ręką. Po te trudniej dostępne sięgają ci, co się tym trochę głębiej zajmują ;)

Ale droga, jaką przeszło Zabłocie dała generalnie dobry efekt.

Z obszaru wyłączonego na dobrą sprawę z życia miasta w dzielnicę mieszkaniową z dużą domieszką kultury i edukacji. A ta mieszkaniówka na Zabłociu jest w najgorszym razie średnia jak chodzi o jakość.

Dobrze skomunikowana.

Dyskutować można jak tę przemianę przetrwało materialne dziedzictwo Zabłocia i tu nie byłbym surowy w ocenach. Na Miraculum się wszyscy rzucili, ale to będzie rozsądny kompromis.

Nie wiem skąd ten efekt, ale zamek wydaje się gigantyczny.

Kojarzę co najmniej jedną taką ambonę z okien pociągu ;)

Busy nie mogą kończyć na podmiejskich pętlach, bo karałoby się pasażerów kupowaniem kolejnego biletu, niewiele dając w zamian.

Radzę nie czepiać się prywatnych przewoźników - pasażerowie godzą się na oferowany standard, przepisy ten standard dopuszczają, a samorząd nie robi nic, by go zmieniać. Przy okazji sam sobie torpeduje własne przedsięwzięcia transportowe.

No z gazety wynika, że był, przynajmniej w październiku 1902 r.

Chyba coś źle zrozumiałeś. Ten tor istniał w latach 1902-12 i był to fragment połączenia z Rynku Gł. przez Sienną, Starowiślną i Dietla do skrzyżowania Stradom/Dietla/Krakowska (gdzie się łączyła z linią z Grodzkiej na Kazimierz, trudno powiedzieć w jakich relacjach skrętnych).

Nic nie wskazuje, by fotografujący stał w miejscu końcówki. (btw jaki by miała sens ślepa odnoga od Stradomia/Krakowskiej niewykorzystywana w ruchu liniowym?).

To co na foto przestało istnieć w 1912, podczas gdy tory na Starowiślnej w 1913 przekuto na normalny i przedłużono w stronę Wisły.

Powyższe na podstawie Atlasu sieci tram. Polski 2014, na szybko zweryfikowanego dwoma planami historycznymi.

A transgraniczne na Litwę jeżdżą weekendowo, w dodatku o takich porach, że zastępują z powodzeniem dwie pary osobówek po obu stronach granicy (bo turystów to często jest mało przy takich przedsięwzięciach). Taryfa specjalna jest przy międzynarodowych przejazdach, a wewnątrz Polski (na Litwie pewnie też) jak regio.

Jeśli KMŁ potrzebują pomocy w momencie, gdy obsługują wyłącznie linie aglo, w tym lotnisko w specjalnej taryfie, to powodzenia z resztą województwa albo zwiększaniem częstotliwości :P

Na papierze tak.

Ciekaw jest ta reforma (mam tu na myśli wszystkie zmiany około 292, 152, 452, 252, 139, 439) wpływa na łączną pulę wykonywanych dziennie w Krakowie wozokilometrów w docelowym rozkładzie jazdy. Niestety nie policzę tego, więc nie będę nic sugerował.

Widzę za to całkowity idiotyzm stworzenia linia 452 której nie będzie się dało skoordynować rozkładowo ze 152 i wsparcie dla złodziejskiej taryfy PR do Balic.

Zabawny układ drzwi

Tego przystanku nie ma w elektronicznym RJ, czy pociągi się tam obecnie zatrzymują?

Strasznie dworcowaty ten pałac. Choć nie przypomina ani starego ani nowego bratysławskiego dworca ;)

Jest to układ zabytkowy i nie może być zmieniony. Co najwyżej można by zamienić jedną z jezdni na ciąg pieszy albo rowerowy.

fajne

Jeśli 85 km, to z Charsznicy Wąsk. do Kocmyrzowa ;)