Technologicznie to owszem się nadaje do muzeum tylko bo to przecież bazuje na samochodzie Pobieda/Warszawa M20. Czy jednostki OSP potrzebują nowszych aut tego typu? Już nie koniecznie bo Taki wóz osobowy z motopompą spełnia głównie zadania socjalne albo wiezie ludzi za większym wozem ze zbiornikiem wody. A Nysa jest na tyle dynamiczna że spokojnie nadąży za większością ciężarówek. No i taki Ford Transit czy inne VW mogący zastąpić taką nysę jest dużo droższy i w zakupie i w utrzymaniu. Prostą nysę każdy mechanik da rade naprawiać w garażu. A do pożaru i tak sama nie jeździ.
Mój komentarz powyżej dotyczył jednak głównie wszelkiej maści muzeów które przyjmują jak leci wszelkie wycofywane wozy, niestety nie mając ani możliwości lokalowych ani pieniędzy pozwala im zgnić pod płotem. Dlatego taka reakcja na hasło o oddawaniu do muzeum.

Nie tylko tam było tłoczno.

I co by w tym muzeum miało robić? Bo te muzea co znam które maja auta strażackie to słabo o nie dbają. A na pewno nie tak jak te OSP w których służą.

Dlaczego on się WOŚP nazywa?

To by chyba musiała być hurtownia węgla żeby to miało znaczenie :P
Ale fakt że jest to praktycznie centrum miasta. Aż dziwne że jeszcze nie zbudowano tu osiedla.

No to co innego jak się jedzie w swoim gronie. Chociaż pewnie nie za wiele.

Takim składem do szczecina? Jeździłem pociągami w poprzek kraju, ale nigdy takimi bez przedziałów.

Głupio by było gdyby kogoś przejechał.

No dobra, ale tu zakładam piszecie o tanich liniach lotniczych i biletach kupowanych na promocjach lub ze sporym wyprzedzeniem. No i na takiej zasadzie bym widział możliwość kupienia takiego biletu również tanio. A normalnie, czyli przed odjazdem bez promocji już drożej. Po drugie to cena musiała by być sporo niższa żeby ludzie zamiast 4 godziny w samolocie chcieli spędzić 20 w pociągu. Chyba że tak jak się prognozuje cena paliwa (a tym samym biletów lotniczych) sporo wzrośnie. Wtedy ten stosunek ceny mógłby być zachowany wraz z zachowaniem rentowności. Po trzecie to kolej powinna być dostępna i tania.
A po czwarte:

A jak marzyć to z rozmachem.

Znajoma która pracuje w warsie, w wagonach sypialnych opowiadała jak tej zimy pociąg miał już 9 godzin spóźnienia i pojawił się jeszcze większy problem. Mianowicie wyczerpał się zapas węgla, który to jest jedynym paliwem do ogrzewania sporej części wagonów sypialnych (nie ma w nich ogrzewania elektrycznego).
Co do szybkich kolei w Polsce to kiedyś bardzo podobał mi się pomysł (raczej ze sfery marzeń i bajek) o szybkiej kolei Paryż Moskwa przez Berlin, Warszawę i Mińsk. Oczywiście linia Paryż Berlin praktycznie już istnieje bo oba kraje maja sieć szybkich pociągów. Zostaje zbudować odcinek szybkiej, normalnotorowej kolei przez Rosie i Białoruś. Rosie myślę stać, Białoruś niekoniecznie. No i zbudować taką linię też od podstaw w Polsce. Prędkość średnia powyżej 200km/h, maksymalna 300. Postoje w stolicach 10-20minut + na granicy UE. Czas podróży jakieś 20 godzin. Cena biletu powiedzmy 1/5 ceny biletu lotniczego.

Tak samo jak teraz. Nie ma ani jednego ani drugiego. No i chyba nie będzie, bo żeby mieć sprawną i rentowną kolej to trzeba żeby była sprawna, szybka i niezawodna. Tego się dziś oczekuje nie tylko od transportu. Tymczasem nasza z wysokich parametrów to ma tylko cenę. Ostatnio (w poniedziałek) jechałem ICE z Warszawy do Krakowa. W Warszawie był już spóźniony 30min, w Krakowie spóźnienie wzrosło do 50 minut. Cena biletu ponad 80zł (ze zniżką wiekową). Gdybym jechał z drugą osobą to bardziej opłacało by mi się pojechać samochodem. I prawdopodobnie dojechałbym w podobnym czasie. W nocy dojechałbym szybciej.
Niestety takie przykłady można mnożyć. Niestety bo mimo miłości do samochodów lubię też kolej. Chociaż niestety nie za to że jest tanim i sprawnym, dostępnym środkiem transportu. Bo w naszym wykonaniu nie jest.
Jeżeli chcemy odwrócić sytuację to myślę że potrzebujemy zarówno podnieść prędkość na wszystkich liniach po których jeszcze coś w ogóle jeździ do tych 80-100km/h jak i kilku magistral kolejowych o wysokich prędkościach. Ale do tego potrzeba myślę przynajmniej 10 lat ciężkiego inwestowania, zarówno z pieniędzy podatników jak i z sektora prywatnego, kredytów bankowych i jakiś funduszy. Bo nasza kolej trzeba raczej odbudować, na modernizacje chyba za późno. Czy jest to realne?

Osobiście chyba chciałbym żeby któraś ze spółek (pewnie PKP IC miała by najbliżej) kupiła te pociągi gdy będą wycofywane. Są one ciągle dużo szybsze od najszybszych na naszych kolejach lokomotyw. Można by im nawet obniżyć prędkość ze względu na wiek i zużycie (no i naszej infrastruktury). Do tego wielosystemowość tych lokomotyw (jedyna opcja do zastosowania w Polsce) pozwalała by obsadzić tymi składami wszystkie międzynarodowe pociągi dzienne wyjeżdżające na linie normalnotorowe. Chociaż osobiście to wystarczyły by mi na linii Warszawa Kraków.
Miałem okazję przejechać się 4 razy pociągiem TGV. Robiło to wtedy niesamowite wrażenie.

Piękna maszyna.

W ogóle przeczytałeś mój komentarz powyżej twojego?
Jak pisałeś pracę o TGV to chyba potrafisz odróżnić Sud-Est'a od Réseau (czyli drugiej generacji)???

TGV Sud-Est który był w Krakowie wcześniej został przyciągnięty do polski lokomotywą polską albo zachodnią, wielosystemową. Pewną ciekawostką jest że lokomotywy TGV mają z części opływowej (zewnętrznej) sprzęgi samoczynne ale z drugiej zwykłe sprzęgi śrubowe którymi łączą się do składu wagonów. Wystarczyło więc spiąć obie lokomotywy przodami, przyłączyć z jednej strony wagonów, dodać jakieś wagony sypialne dla obsługi, lokomotywę i w drogę. W ten sposób przyjechały do Krakowa.

Fajne te wizualizację. Najlepsi są w nich ci dworcowi żule, bezdomni i inny element poprzebierany w czyste, modne ubrania i umyci.

To nie tak. Po prostu pewien niewielki procent uczestników faktycznie płacze z żalu i to właśnie ich pokazuje TV i radio. Reszta jest po prostu ciekawa. Zwłaszcza że nie ma za wiele do roboty bo jest żałoba i nawet markety pozamykane.

Gdzie to ten peron był? I co się z nim stało później.
Co do TGV to SNCF kasuje już pociągi pierwszej generacji (TGV Sud-Est, te które pierwotnie były pomarańczowe) a my ciągle bawimy się kiblami. Szkoda że we Francji mają inne napięcie sieci w sieci trakcyjnej a ta pierwsza generacja była jedno systemowa, bo można by, wzorem MPK, kupić od nich te wycofywane jednostki i skierować do obsługi na przykład pociągów IC. Albo IR Kraków Warszawa itp. Ale kto by wtedy chciał IC jeździć.

Byłem dziś o 03 rano i około południa. W nocy akurat przyjechały ekipy które sprzątały znicze z ulicy a w dzień był taki tłum że nie dało się dopchać. No i jak zwykle to nie wygląda tak jak pokazuje telewizja że przychodzą ludzie płakać, tylko przychodzą gapie popatrzeć, porobić zdjęcia, nakręcić filmiki...

Takie przeróbki starych wagonów mają sens tylko jeżeli się je wykonuje jak najmniejszym kosztem. Bez żadnych plastików na przód tylko remont tego co jest żeby się nie psuło ciągle no i przeróbka na niskopodłogowy no i może jakieś technologiczne usprawnienia wynikające z postępu technicznego z ostatnich nastu lat.
A ta wersalka to powinna mieć dołożone takie "podłokietniki" bo tak to albo zaraz ktoś tam się położy, albo siądą tylko 3 szersze osoby albo jeden osobnik z zachwianą równowagą będzie się przewalał to w przód to w tył. Takie moje zdanie.