Panel kontrolny
« Pierwsza strona « ... 3 4 5 6 7 8 9 10 [11] 12 » Ostatnia strona »|
dodał: gs, 10.08.2012 19:29 |
|
|
dodał: gs, 28.07.2012 12:40 Przede wszystkim dotyczą one nowych inwestycji. Jeżeli mamy więc stare - to dopóki nic się nie dzieje, nie trzeba jak to określiłeś "murować". Natomiast z nowymi inwestycjami jest ten problem, że po jakimś czasie musisz przeprowadzić badanie, czy zastosowane zabezpieczenia są wystarczające. Jeżeli nie - musisz je "poprawić": czy to podnosząc wysokość, czy to dostawiając nowe.
A ponieważ intensywność dźwięków jest zależna od wielkości dróg, to i problem ten dotyka w szczególności tych miast, gdzie takie arterie przebiegają w bezpośrednim sąsiedztwie budynków. Czyli w szczególności miast dużych. |
|
|
dodał: gs, 28.07.2012 10:02 To nie kwestia głupoty ZIKiTu czy też kwestii że nie ma na co kasy wydawać. Ekranowanie do przesady centrów miast to skutek takich a nie innych przepisów, które uznawane są za jedne z najbardziej rygorystycznych w Europie. Jakiś czas temu ostro protestowała przeciwko nim Warszawa, gdzie też musieli podwyższać ekrany z 5 do 8 metrów, bo normy (wyśrubowane) były przekroczone. Niestety jak na razie poza protestami nic się w tej sprawie nie zmienia.
|
|
|
dodał: gs, 23.07.2012 14:04 i www.foto-express.pl wyciąć :D
|
|
|
dodał: gs, 20.07.2012 23:18 A wiecie, co najlepiej zapamiętałem z niego z dzieciństwa?
Właśnie te drzwi harmonijkowe za przegubem :) Bo silnik centralnie z przodu to wszystkie miały, a drzwi harmonijkowe tylko przegub. |
|
|
dodał: gs, 20.07.2012 22:51 Ja również jestem pełen podziwu dla odtworzenia go i gratuluję wspaniałego efektu końcowego.
Nie ukrywam, że jak oglądam zdjęcia to aż się łezka w oku kręci... |
|
|
dodał: gs, 19.07.2012 13:39 Nie da się ukryć, że to dość popularne miejsce na obserwację wschodu słońca.
|
|
|
dodał: gs, 12.07.2012 23:56 @genoxide
Gdyby ktoś kupił do dalszego użytkowania to raczej nie wysyłałby lawety do przewiezienia w częściach. |
|
|
dodał: gs, 01.07.2012 22:16 Do podobnych wypadków dochodzi dość często, a sprawy najczęściej kończą się w sądach. Bo kierowcy pojazdu uprzywilejowanego uważają, że co prawda wjechali na czerwonym, ale "mieli pierwszeństwo". I to jest chyba najgorsze przekleństwo tych wypadków: to przekonanie że "włączam sygnały" == "mam zawsze i wszędzie pierwszeństwo".
Nawet jak jadę z Karmelickiej w Królewską - kogut, gaz i na czerwonym na przestrzał. Nie? A czym różnią się inne skrzyżowanie od tego? Wóz strażacki omijający korek skrajnym lewym pasem trzypasmowej jezdni może być zasłonięty autobusem - ale kierowca musi go widzieć/słyszeć? Zaś patrząc po odległości od tarczy skrzyżowania to stawiałbym, że kierowca straży nawet nie zwolnił przed wjechaniem na skrzyżowanie. Bo uważał, że "ma pierwszeństwo". Otóż to: Max998 - nie masz pierwszeństwa. Masz prawo nie przestrzegać niektórych przepisów - ale NIE masz pierwszeństwa! Jeżeli tę jedną zasadę zapamiętasz i będziesz stosował, jeżeli pojęcie "zachowania szczególnej ostrożności" nie będzie tylko dziwną regułką - ale wyznacznikiem zachowania - nie będziesz miał problemów prowadząc wóz straży pożarnej. I nie, bynajmniej nie jest prawdą to, co insynuujesz - że kierowca samochodu na sygnale będzie winny wypadku nawet gdy wjedzie na zielonym i uderzy w inny samochód wjeżdżający na czerwonym. A jeżeli chcesz się przy tym upierać to podaj jeden, liczebnikowo: 1 przykład, kiedy tak została orzeczona wina (czy to przez policję, czy to w sądzie). |
|
|
dodał: gs, 01.07.2012 21:48 Szczęście, że się nie wykoleił ostatnim wozem - bo mogła być kolejna masakra jak na Stradomskiej.
|
|
|
dodał: gs, 30.05.2012 22:13 XeeRooX napisał(a): Ledwo porysowana była. Faktycznie, "uszkodzenia" widać na tych zdjęciach (7-9) : http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1423625,krakow-wypadek-na-ul-krakowskiej-tramwaj-linii-8-zderzyl,2763489,id,t,zid.html#galeria |
|
|
dodał: gs, 30.05.2012 20:37 @Wolf673
Pamiętam ogłoszenia z tamtych lat: Volkswagen Polo karoserowany Trabantem sprzedam :D. Produkowany był w tej wersji po upadku muru berlińskiego, czyli prawdopodobnie najwcześniej od 1990 roku. A tak z innej strony patrząc: czy mi się wydaje, czy bombka nawet nie draśnięta? |
|
|
dodał: gs, 30.05.2012 20:26 Tramwaj mojej młodości ... pięknie odnowiony.
Domyślam się powodu skierowania linii taką trasą, ale oczami wyobraźni widzę ją na pętli Bieńczyce. No i trochę gryzą mnie te plastikowe siedzenia w doczepie - ja jednak kurcze pamiętam drewniane siedzenia. Być może dlatego, że jak przychodziły akwaria to N-ki wypadły z linii 1 (którą wówczas najczęściej jeździłem do centrum). Może przebudowywane na plastiki były dopiero w tym okresie i po prostu jeździły na innych liniach? |
|
|
dodał: gs, 29.05.2012 15:30 Unrealgod napisał(a): Miało być EOT, ale piszesz takie brednie, że nie da się nie skomentować - bo jeszcze ktoś w to uwierzy. Weź sobie z łaski swojej ZANIM zaczniesz komentować "raczej chodzi o" przeczytaj stosowne zapisy Rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych dotyczące wysokości, szerokości, masy, długości itp. oraz - jeżeli masz nadal wątpliwości - cały przepis, który powołałem powyżej zawarty w Rozporządzeniu Ministra infrastruktury z 3 lipca 2003r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach W cytowanym przepisie raczej chodzi o wymiary (nie da się określić osobnego znaku zakazu dla każdego możliwego ograniczenia wysokości, długości, szerokości, nacisku na oś czy masy pojazdu). Możesz tez ewentualnie spytać jakiegoś prawnika, co oznacza zawarte w przepisach sformułowanie "na przykład" i czy taki przepis może dotyczyć również nie wymienionych wprost w "na przykład" sytuacji. A gdybyś miał wątpliwości co do podstawy wydania tych rozporządzeń sprawdź sobie stosowne zapisy w PoRD. Jedna poprawka: w powołanym poprzednio przykładzie chodzi o Załącznik 1, a nie 3. Zmyliła mnie pierwsza pozycja z numeracja punktów, a w każdym załączniku jest prowadzona odrębnie. |
|
|
dodał: gs, 29.05.2012 15:04 Tak jeszcze w kwestii podstawy prawnej stosowania znaku zakazu wjazdu pojazdów LPG:
Cytat: Zakazy wyrażone znakami mogą być też ograniczone do niektórych uczestników ruchu (...)Informacje precyzujące znaczenie znaku zakazu, w szczególności informujące, jakich pojazdów znak dotyczy, np. podające ich rodzaj lub masę, należy umieszczać na tabliczce pod znakiem lub na tarczy znaku Źródło: Załącznik 3, punkt 3.1.2 Rozporządzenia Ministra infrastruktury z 3 lipca 2003r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach Tak więc znak zakazujący wjazdu samochodów wyposażonych w instalację LPG wbrew temu, co piszesz nie jest "taką sobie okrągłą tabliczką" vel "imitacją znaku", ale jest to pełnoprawny znak mający jak najbardziej umocowanie w przepisach. Oczywiście jeżeli na znaku będzie tylko "LPG" a nie pełny opis "dotyczy pojazdów zasilanych gazem" to kierowca takiego pojazdu zawsze może zgrywać idiotę, że nie wie, co oznacza "LPG". I oczywiście możesz się tłumaczyć, że pierwsze słyszysz o istnieniu tego rozporządzenia - ale nie zwalnia Cię to z obowiązku jego przestrzegania. Z mojej strony EOT, bo długo moglibyśmy się tak przerzucać wywijanymi na lewą stronę przykładami mającymi udowodnić, że to tylko i wyłącznie złe i niedobre MPK celowo i złośliwie nie chce wpuścić cudownych akwariów do tunelu. |
|
|
dodał: gs, 29.05.2012 14:09 Unrealgod napisał(a): I dlatego wisi taka okrągła tabliczka która stanowi informację o zawartości regulaminu. Ale wiesz że ta okrągła tabliczka z czerwoną obwódką i czarnymi literkami LPG na białym tle nie jest znakiem drogowym? Zakaz korzystania z parkingu może wynika z regulaminu (mało kto się zatrzymuje przed wjazdem żeby go przeczytać). Unrealgod napisał(a): Dobrze że nie podałeś jako przykładu tunelu pod dworcem w Krakowie - w sumie nie jest dużo krótszy. :DNie jesteśmy krajem alpejskim więc nie mamy alpejskich tuneli. Natomiast drogowych tuneli mamy coraz więcej. Na przykład w okolicy Zwardonia. Naprawdę nie widzisz różnicy w kwestiach bezpieczeństwa pomiędzy tunelami o długościach kilku-kilkunastu-kilkudziesięciu kilometrów a tunelikami liczącymi raptem kilkaset metrów? Tak, zapewne właśnie dlatego w "naszych" tunelach nie trzeba wprowadzać ograniczeń dla określonych samochodów. Unrealgod napisał(a): Rozumiem, że proponujesz na linę #50 akwarium solo.Co do cofania to nie wiem czy jest duża różnica czy motorniczy musi przejść przez całą długość (...) solowej 105Na |
|
|
dodał: gs, 29.05.2012 10:49 kuba203 napisał(a): Nie wiem, czy celowo, czy przez przeoczenie nie odniosłeś się do mojego porównania z EN57? Przecież to są chyba najbardziej łatwopalne pojazdy na polskiej kolei. Nie odniosłem się, bo nie ja pisałem o "dawnej łatwopalności konstali" edit: tak mnie zaintrygowała ta kwestia "łatwopalności" EN57 że aż sobie poszukałem informacji. No i faktycznie, EN57 przez błąd konstrukcyjny łatwo zapalał się - ale zostało to zmienione (pośrednio skutkiem tej zmiany jest usunięcie ubikacji z członów silnikowych). I nie udało mi się znaleźć informacji o pożarach z ostatnich powiedzmy pięciu-dziesięciu lat będących wynikiem awarii (co innego podpalenia). Tymczasem z okresu ostatnich pięciu lat nie wysilając się zbytnio znalazłem informacje o trzech pożarach stopiątek. kuba203 napisał(a): gs napisał(a): To, co piszesz nie do końca jest prawdą. W niektórych krajach są np. ograniczenia dotyczące przejazdów samochodów zasilanych LPG. Być może tak, ale rozmawiamy tu o jednym konkretnym kraju - Polsce. "W niektórych krajach", jak już pisałem, nieco inaczej wygląda też sytuacja z tramwajami. A ile to mamy w Polsce tuneli samochodowych o długości porównywalnej nawet nie z alpejskimi czy norweskimi, ale z naszym krakowskim tramwajowym? kuba203 napisał(a): gs napisał(a): W dowodzie masz wpisane, że masz instalację LPG. Żeby móc parkować na parkingu podziemnym parking taki musi mieć specjalne systemy wentylacji. Po czym poznać takie, które go nie mają? Po stosownym zakazie wiszącym na wjeździe. Tak więc masz wpisane w dowodzie ograniczenie w korzystaniu z parkingu podziemnego. W pewnym sensie tak. Ale co z tunelami? W końcu bliższą analogią do tunelu tramwajowego jest jednak tunel drogowy. Sam napisałeś "czy też parkingów podziemnych". W Polsce masz parkingi podziemne, masz i zakazy. Nie masz (długich) tuneli, nie ma więc i gdzie wprowadzać zakazów. |
|
|
dodał: gs, 28.05.2012 21:16 kuba203 napisał(a): Tak. Zapewne by wystarczył. Podobnie ze stopiątkami - zapewne też świstek papieru by wystarczył w razie potrzeby. Tylko ktoś musiałby go podpisać biorąc odpowiedzialność za jego zawartość. kuba203 napisał(a): Dobrze to ująłeś: "tej klasy". Ale nie w wersji produkowanej w Chorzowie z materiałów jakie były wówczas dostępne. I być może jednak nieco różnią się np. napędem, zasilaniem itp. @gs: Nie bardzo mi się chce wierzyć w te bajki o "krwiożerczych stopiątkach", bo w innych miastach europejskich tramwaje tej klasy w tunelach jeżdżą i ludzie od tego nie giną. kuba203 napisał(a): Być może nie mogą, bo nie mają papierka? A nie mają, bo jego pozyskanie oznacza koszty? A nie ma potrzeby aby miał, więc po co je ponosić?Nie mówiąc już o E1, które w Wiedniu jeżdżą w tunelu, a u nas rzekomo nie mogą. Nie wiem - tak dywaguję. kuba203 napisał(a): To, co piszesz nie do końca jest prawdą. W niektórych krajach są np. ograniczenia dotyczące przejazdów samochodów zasilanych LPG. Ponadto zwróć uwagę, że ani na kolei, ani w transporcie drogowym nie występuje sytuacja, by jakikolwiek rodzaj pojazdu nie mógł być eksploatowany w tunelach. kuba203 napisał(a): Dla Ciebie dziwne, dla mnie oczywiste. Skąd więc takie dziwne restrykcje w przypadku tramwajów? Być może powodem są łagodniejsze przepisy podstawowe w przypadku tramwajów? Znów: nie wiem - ale też chętnie bym się dowiedział. Unrealgod napisał(a): Spotkałem się z opinią, że jednym z powodów była możliwość sprawnego i bezpiecznego wycofania z tunelu. W przypadku składu musisz albo jechać na ślepo, albo wysiąść i wsiąść z tyłu (w tych, które mają tylny pulpit).A nie wiąże się to z dawną tendencją konstali do pożarów? kuba203 napisał(a): W dowodzie masz wpisane, że masz instalację LPG. Żeby móc parkować na parkingu podziemnym parking taki musi mieć specjalne systemy wentylacji. Po czym poznać takie, które go nie mają? Po stosownym zakazie wiszącym na wjeździe. Podobnie, nie spotkałem się nigdy z sytuacją, aby jakiś samochód miał wpisane w dowodzie rejestracyjnym ograniczenie w postaci zakazu wjazdu do tuneli czy też parkingów podziemnych. Tak więc masz wpisane w dowodzie ograniczenie w korzystaniu z parkingu podziemnego. |
|
|
dodał: gs, 28.05.2012 10:16 kuba203 napisał(a): Nie byłbym taki pewien, czy "żadne". Znasz np. zawartość Polskiej Normy PN-K-02511:2000 (Tabor kolejowy. Bezpieczeństwo przeciwpożarowe materiałów. Wymagania. )? I nie, to, że nazywa się "tabor kolejowy" nie oznacza, że nie stosuje się jej do tramwajów - jest wprost wymieniona w rozporządzeniu dotyczącym wymagań technicznych dla tramwajów. Tu masz rację, ale z tego wynika jednoznacznie, że żadne przepisy nie zabraniają żadnemu typowi taboru wjazdu do tunelu. kuba203 napisał(a): To tylko kwestia umowna (czyt. widzimisię). Nawet jeżeli żadne inne przepisy czy normy nie określają specjalnych warunków dla tramwajów poruszających się w tunelach, to w tym wypadku chodzi o życie ludzkie. I wolę, żeby ktoś przez swoje widzimisię zastosował bardziej restrykcyjne zasady niż żeby po tragedii tłumaczył się, że no przecież nie było przepisu. Zwłaszcza, że nie widzę na tyle istotnych różnic w tej kwestii (bezpieczeństwa p-poż) pomiędzy tramwajem w tunelu i metrem w tunelu, które uzasadniałyby że nie można zastosować zasad p-poż z przepisów dotyczących metra. Bo co jak co - ale skutki wszelkich wypadków (a już szczególnie pożarów) w tunelach są nieporównywalne z takimi samymi wypadkami "na powierzchni" - patrz np. pożar w Kaprun. I dlatego nie zgodzę się, że przy braku zapisu ustalającego zasady p-poż dla tramwajów jeżdżących w tunelach można przyjąć zasadę "jakoś to będzie". |
|
|
dodał: gs, 28.05.2012 01:41 @vear: tak, patrząc czysto formalnie i prawnie przepisów ustawy o transporcie kolejowym nie stosuje się do linii tramwajowych. Co nie znaczy jednocześnie, że nie wolno się umówić, że z braku innych przepisów zastosuje się określone ostrzejsze przepisy właśnie z niej wynikające (o czym pisze czatowiec). Zwłaszcza, że przepisy te stosuje się dla metra.
Przekładając to na inny grunt: fakt, że przepisów nakładających określone wymogi na budynki użyteczności publicznej nie stosuje się do budynków jednorodzinnych nie znaczy jednocześnie, że nie mogę się umówić z wykonawcą, aby wykonał budynek jednorodzinny zgodnie z nimi. |

No jeszcze przynajmniej 5 lat musiałby poczekać ... bo musi spełniać albo kryterium wieku (25 lat), albo "być pojazdem unikatowym".
Ikarus 411 mógł dostać, bo wyprodukowano zaledwie sześć sztuk takich autobusów (źródło: Wikipedia)
L090M w wersji miejskiej posiadanej przez Galicyjskie Stowarzyszenie Miłośników Komunikacji rónież powstał w krótkiej serii zaledwie 20 egzemplarzy i z dużym prawdopodobieństwem niewiele z nich jest obecnie zachowanych.
Owszem, SG242 w Polsce nie ma zbyt dużo, ale obawiam się, że liczy się ogólna liczba wyprodukowanych egzemplarzy.