Lubię to! :D

Brus. ;)

Na zdjęciu może i nie, ale motorniczym się przydawał. :P

Słowa wyrwane z kontekstu można rozumieć w sposób dowolny, ale logika pomaga w zrozumieniu ich w taki sposób, w jaki ktoś miał zamiar je złożyć. Tutaj, poza specyficznym brzemieniem opisu jest on poprawny. Kwestią do której się przyczepiasz jest jedynie brak słowa "przewoźnik", co bynajmniej nie zaprzecza temu, że PKM Sosnowiec nim jest, w końcu podmiot obsługujący linię jest przewoźnikiem.

No i cieszy fakt, że żadna nie pójdzie do likwidacji. ;)

Helenówek idzie do MPK, natomiast w do Brusu planuje się przewieźć zabytki i iść w tym kierunku, bo na chwilę obecną muzeum to za dużo powiedziane.

A nie chodzi Ci przypadkiem o M6C?

Niezły początek, gratulacje. ;)

@Butelka- ten fakt wcale by mnie nie zdziwił- wystarczy przypomnieć sobie co działo się kiedy wiedeńczyki wprowadzano. Zachodnie wozy nie są do takich wahań napięcia przystosowane- w Krakowie trzeba je było mocno regulować, a co dopiero w Łodzi.

A co do silników- nie dziwię się, że były problemy z ich zasileniem, jeśli mowa o 3kV. Tylko, czy to nie troszkę za dużo jak na linię tramwajową?

Stoi na zajezdni rozszabrowany i raczej już nie wyjedzie...
Data poprawiona.

Zwykły szeroki kąt Panowie. ;)

No to się rozumiemy. ;)

Ładne cudeńko. :D

Kuba- o braku obowiązku jej stosowania nie wiedziałem, w swoim poście chciałem podkreślić jednak, że to tramwaj MPK, który zbudowano na jego własny użytek (mimo iż I sztuka złożona została w Protramie), a nie kolejny produkt wsadzony do ogólnokrajowej oferty tramwajowej.

Wezmę sobie te uwagi do serca i zastosuję następnym razem. ;) Dzięki.

Jak już coś to doczepny. Poza tym sam Konstal robił odstępstwa od tej nomenklatury, a to, poza faktem, że został wyprodukowany przez Protram, jest tramwaj MPK, który, jeśli projekt się powiedzie wyprodukuje pewnie kolejne, na własny użytek.

Po sprawie.