Mam wrażenie, że Koleje Małopolskie sobie odpuściły dbanie o tabor. Na zdjęciu widać wymalowany pociąg. Wczoraj też jechałem do Zakopanego pomalowaną jednostką EN76B - 003. W kiblu syf. Normalnie poczułem się, jak w Przewozach Regionalnych, tylko było trochę ciszej.
Patrzę teraz po zdjęciach i na początku lutego EN78A - 005 też było pomalowane. Normalnie masakra.
Ale przynajmniej w Krakowie ściągają takie pomalowane tramwaje od razu z linii i nie jeździ sobie to po mieście. A tu widać, średnio się przejmują, a kiedyś tak nie było.
Ale przynajmniej w Krakowie ściągają takie pomalowane tramwaje od razu z linii i nie jeździ sobie to po mieście. A tu widać, średnio się przejmują, a kiedyś tak nie było.
Kiedyś było mało, bo malowali na tyle rzadko, że dało się pojazd spokojnie wyłączyć z ruchu i umyć skład. A ostatnio naprawdę tak często, że niemal codziennie. Trzeba byłoby odwołać jakiś pociąg z powodu odesłania pojazdu do mycia...
Ale przynajmniej w Krakowie ściągają takie pomalowane tramwaje od razu z linii i nie jeździ sobie to po mieście. A tu widać, średnio się przejmują, a kiedyś tak nie było.
Tak jak koledzy wspominają, prawdopodobnie kwestia efektu skali. Tam gdzie takie akty na pojazdach są stosunkowo rzadko, działa to tak samo jak w Krakowie. Tam gdzie żadne służby nie są w stanie zapanować nad graficiarzami i codziennie takich aktów w przestrzeni publicznej i na pojazdach jest dwucyfrowa liczba, to zarówno pojazdy jak i budynki są pomalowane bo nie da się nadążyć z czyszczeniem.
Patrzę teraz po zdjęciach i na początku lutego EN78A - 005 też było pomalowane. Normalnie masakra.