Nie wiem czy to absurd czy durnota. Wynika to z tego, że pasażerowie, którzy chcieli iść na cmentarz wychodzili z autobusu i nie patrząc na nic wychodzi zza autobusu wpadali pod samochody. Już kilka potrąceń w tym miejscu było. Kto chce iść do osiedla wysiądzie sobie na przystanku przelotowym, kto na cmentarz na pętli. Skąd wzięły Ci się 2 min? Patrzę na rozkład 405 i jest 1 min. Nie ma się do czego przywalić to na siłę trzeba coś znaleźć. Maks, ochłoń. Najlepiej od razu skrytykować niż się zastanowić nad czymś czy sprawdzić.

Pomysł dobry, bo autobusy nie będą stać przez wiele minut na ulicy, a do tego jak ktoś woli, to wysiądzie na pętli. Co najwyżej te dwie minuty przelotu są głupie. One akurat tutaj bardzo ograniczały widoczność, a jednocześnie były pretekstem dla wielu pieszych by iść jak krowy przez środek ulicy.

Pewno że pomysł jest dobry, ale ja głównie nie jestem w stanie zrozumieć po komu co te rozkłady przy wjeździe na pętlę...

Zauważ, że z punktu widzenia przepisów organizacyjnych, to jest to normalny przystanek - niezależnie, czy jest od pętli 50 metrów, czy 5 kilometrów. Zrobienie dla niego specjalnego wyjątku by zrobiło zamęt, bo by nie było w sumie wiadomo co to za przystanek 😉

Ależ takie wyjątki niejednokrotnie funkcjonowały w Krakowie, a do pętli było dalej niż rzut kamieniem. Chociażby dawny przystanek Kurniki gdzie rozkładu nie było a do przystanku Dworzec Główny był niemały kawałek.