Pytanie, czy różni się jakoś osiągami optycznymi od 55-200 f/4-5.6G IF-ED VR oprócz zakresu ogniskowych.

Z tego co czytam o nim na rewelacyjnej stronie Kena Rockwella, to niespecjalnie. Z wad; w przeciwieństwie do przytoczonego, nie ma IF, więc filtry obracają się w miarę ostrzenia.

Swoją drogą tego 55-200 używałem przez prawie 5 lat i cały czas był rewelacyjny.

Panowie, jak ktoś ma ochotę mi pożyczyć na kilka dni 55-200, to chętnie skorzystam 😉, tak pożyczam do testów, żeby wiedzieć co do parku szkieł wjedzie...

Pogadaj z Sudim, bo on ma tego 55-200.
Ja dopiero planuję zakup.

A co ze starym reporterskim zoomem 80-200/2.8 ? Fakt, ma "wady" - jest duży, ciężki, ma wielkie mocowanie filtra, nie ma silnika AF, nie ma VR (nie ten wiek), no i za mocno zmordowaną używkę trzeba dać 1900-2500 a za idealny jeszcze więcej (ja dałem 2300 z pękniętym pierścieniem wyłącznika AF). Ale to jednak Obiektyw przez duże "O". Nie chodzi już o to że kiedy leży w ręce to ma zupełnie inny "feel" niż plasticzak 55-200, każdy wie o co chodzi. Jasny, stałe światło, rysuje jak żyleta, filtr nie obraca się, mocowanie do statywu, elementy ED, pokrycie pełnej klatki. No i jego kanciasta przysłona daje piękne gwiazdy pod słońce 😁 Wiem, że to nie ta liga cenowa, ale np nowy 55-300 chodzi chyba w okolicach 1100 zł a tego starego może by upolował za równe 2kzł, a to na pewno udany zakup. 55-200 miałem kiedyś, mogę załatwić pożyczenie od kolegi jak ktoś chce.

A nowy 55-200 to koszt ok. 550 zł. Jest to jednak duża różnica w cenie.

Fakt, walnąłem się, myślałem że kosztuje tysiak.