Moje ustalenia są takie: kolega zjeżdżający "4" z ronda przyblokował koleżankę z "3", która pewnie źle najechała na sanki zwrotnicy. A, że wiszą zbyt blisko jak w kilku innych miejscach, zwrotnica przełożyła jej w lewo i nie zdążyła wyhamować. I bum gotowe.
Moje ustalenia są takie: kolega zjeżdżający "4" z ronda przyblokował koleżankę z "3", która pewnie źle najechała na sanki zwrotnicy. A, że wiszą zbyt blisko jak w kilku innych miejscach, zwrotnica przełożyła jej w lewo i nie zdążyła wyhamować. I bum gotowe.
Podstawowe pytanie jest dlaczego "3" wjeżdżała na zwrotnicę jeśli z przeciwka jechała "4"?
To jest stara jak tramwaje podstawowa zasada - zakaz najeżdżania na ostrą zwrotnicę jeśli z przeciwka jedzie tramwaj - właśnie po to aby uniknąć sytuacji przynajmniej takiej jak tu. No chyba że bydgoskie MZK takiego przepisu nie ma....
Wg przepisów ruchu drogowego musiał by być zastosowany znak STOP, zwrotnica eksploatowana jednostronnie. Jeżeli tego nie ma, to nie stosuje się zakazu wjazdu.
Wg przepisów ruchu drogowego musiał by być zastosowany znak STOP, zwrotnica eksploatowana jednostronnie. Jeżeli tego nie ma, to nie stosuje się zakazu wjazdu.
Oprócz przepisów ruchu drogowego motorniczego obowiazują również przepisy wewnętrzne i instrukcja dla służby ruchu i tam takie sprawy są uregulowane. Jest wiele spraw, których akurat ustawa Prawo o ruchu drogowym nie reguluje w stosunku do ruchu tramwajów