Budapeszt to jest dobitny przykład, jak dobrze organizując KZ można zachęcić ludzi do korzystania z niej. Tabor jest o wiele gorszy niż u nas, infrastruktura w sumie również, komfort jazdy o wiele niższy, a na wielu trasach sumarycznie kursów jest... mniej.

Jedyna różnica jest taka, że tam jest system przesiadkowy i o wiele mniej o wiele częściej kursujących linii. I dziwnym trafem każdy kto tam jedzie stwierdza, że... komunikacja jest o wiele lepsza niż u nas.

Gdyż w Krakowie doprowadzono do tego, że jeśli z przystanku odjeżdża w jednym kierunku 30 kursów na godzinę, to i tak masz szansę czekać 10 min na cokolwiek 🙂

edit: zresztą pytanie za 100 pkt.: gdzie ktoś poza Polską trafił na KM gorszą niż w Krakowie 😁

Sumarycznie mniej? Takie 250 - odpowiednik naszej dajmy na to 102 jeździ wozami 12metrowymi z częstotliwością co 20 minut i wzmocnieniem 250A dając sumarycznie autobus co 10 minut na osiedlu willowym gdzie każdy ma samochód 😛

Praktycznie w każdym mieście na Ukrainie w którym byłem jest gorzej niż w Krakowie. 😏 Ale tylko dla tego, że brak tam jakiejkolwiek informacji pasażerskiej - nigdzie nie byłem w stanie sprawdzić rozkładu jazdy i trasy marszrutek.
Na co mogę wymienić te sto punktów? 😏

Na wielu trasach tramwajowych masz sumarycznie mniej kursów, niż u nas np. na ciągu Bronowickim czy Wielickiej😉

Do tego również w wielu miejscach autobusy wcale tak tragicznie się u nas nie prezentują. Weźmy sobie Biskupińską, 123 + 158 to w szczycie 5-6 kursów/h, czyli autobus co 10-12 minut. Tylko co z tego, skoro jeden jeździ co 15-20, a drugi co 25 min, więc czekasz czasem i 20 minut na cokolwiek... I tak jest w bardzo wielu miejscach, jeśli sobie zsumujesz f poszczególnych linii🙂

W nagrodę możesz sobie wydrukować to http://gimpiat.hg.pl/inne/strona_pg_dawniej/99_07/historia_pliki/sukcesy_pliki/puchar.gif 😛