pozwole sobie polemizować z twoją pedantyczną dokładnością. Po co komuś widzieć malutkie literki "Aleja Przyjaźni", skoro może zobaczyć duże, widoczne z daleka i dla każdego (zwłaszcza ludzi starszych) czytelne "Al. Przyjaźni", a reszty się domyśli. Normalnie przeraża mnie to, że wolisz dbać o estetyke i inne tego typu pierdoły, niż o wygode podróżujących. Linia 4 ma na tabliczkach "Wzg. Krzesławickie" i nikt nie prostestuje, bo przecież powinno być "Wzgórza Krzesławickie"! Poprostu dramat, dramat, dramat. Nie widzisz innych problemów w komunikacji miejskiej Krakowa tylko takie bzdury?
Fakt, że to jest bardziej czytelne, ale akurat Szymkowiak ma rację: skoro postawiono na jeden model nazw, to powinno się go stosować wszędzie.
Tutaj jeszcze jest ok, ale w drugim przypadku: Wzgórza K. i Wzg. Krzesławickie, to szczególnie dla obcokrajowców, mogą być już dwie odmienne końcówki 😛