Ale 3-godzinną dziurę w ciągu dnia musieli zrobić. Chyba żeby mieszkańcom się nie wydało, że mieszkają w mieście.

Jak by na to nie patrzeć, to z drugiej strony przerwa jest w godzinach, kiedy większość osób siedzi w pracy. Tym bardziej, że od Batowic PKP do Prądnika w dalszym ciągu jeżdżą pozostałe autobusy, podczas gdy na odcinku tego jednego, tak naprawdę, przystanku niekoniecznie będzie on potrzebny. I mimo, że też nie jestem zwolennikiem tego typu sytuacji to w tym wypadku jestem w stanie ją zrozumieć.

136 zdaje się miał taką samą dziurę 😛

"136" dawniej w dzień powszedni jeździł do 16:00 bez dziury, potem wydłużono mu kursowanie do ok. 19:00 ale wycięto kursy w międzyszczycie.

Jechałem przedostatnim kursem do Prądnika i na nowej trasie i byłem jedynym pasażerem. Jeszcze na Piastów jakaś kobieta mi mówiła, że to już koniec i trzeba wysiąść.

W pierwszy dzień naprawdę nie należało spodziewać się niczego innego 😉

Natomiast ja widziałem jak o godzinie 14 ze '153' na Prądniku wyszło co najmniej 5-7 osób. To właśnie dla nich jest ten autobus.

A jeszcze co do miejsca zrobienia zdjęcia: to jest daleko od zajezdni PKSu?

Praktycznie tuż obok niej. Autobus właśnie wjeżdża na przystanek, a zajezdnia jest od niego dwa kroki.


Podkreślone, bo nie wiem czy ten plac można nazwać zajezdnią. 😛

Ja w Twoim komentarzu nic podkreślonego nie widzę 😛 .

OK, dzięki.