Nie był znowu jakiś chamski, jak gość z pewnej "221", który chciał mi kopnąć w aparat. Jak podszedłem na przystanek końcowy to zgasił wyświetlacze, coś powiedział i z prędkością 5km/h podjechał na przystanek początkowy. Tam porobił groźną minę, mrugnął kilka razy długimi.
Tak na poważnie, to powinno być kandydatom na kierowcę wspomniane, że jest takie zjawisko. Z reguły nieszkodliwe i nie nastawione na dokumentację ich błędów i "szpiegowanie". I że zaleca się obojętność, a jak ktoś chce to może jakiś przyjazny gest wykonać.
A jak ktoś chce twarz zasłaniać, to też mu wolno. Ja bym zasłaniał prawdopodobnie, bo zdjęcia są publikowane w internecie.