I żadnej nadziei na odbudowę/reaktywację?

Będzie taka sama reaktywacja jak w Gliwicach, Piekarach i Wojkowicach. A niedługo będzie racjonalizacja w Rudzie.

Nie mówiąc o Wieszowej 😛

Czyli zniknął cały odcinek od Targowiska aż do Łagiewnickiej, czy jeszcze dalej?
Jak mniemam trójkątują tam...

Tak, zniknął. Masz rację. Taka sytuacja trwa już 2 lata.

Wzdłuż ul. Wolnosci w Będzinie trwa własnie budowa scieżki rowerowej 😕

To jest ta sama polityka co na kolei - niszczy się do gołej ziemi, by nikt nigdy nie zaproponował reaktywacji. Gdyby tory leżały, takich głosów pewnie byłoby wiele. A tak - pozamiatane.

W ogóle pomysł na budowanie ścieżek rowerowych w miejsce torów to jakaś plaga... ostatnio któryś z elbląskich samorządowców powiedział, że najchętniej Kolej Nadzalewową (w czerwcu nieco podremontowaną!) przerobiłby na ddr, trochę wcześniej limanowscy włodarze chcieli to samo zrobić z linią Chabówka - NS... nie wiem skąd się takie myślenie bierze (oprócz tego, że z du*y, bo łba na pewno nie widziało), ale to się robi niebezpieczne.

Znaczy sama idea zaczerpnięta z zachodu jest całkiem niezła. Widziałem coś takiego w Lourdes, we Francji kiedy byłem tam w zeszłym roku. Linie kolejowe (no i pewnie tramwajowe) są świetną bazą dla ścieżki rowerowej bo raz są odizolowane od ruchu samochodowego, dwa prowadzą skądś dokądś (z czym nasze ścieżki rowerowe mają problem), trzy posiadają już wszelkie mosty, przepusty itp no i cztery są dość płaskie że bez wysiłku można sobie jechać rowerem. Tyle że w Lourdes to była jakaś nastokilometrowa bocznica do jakiegoś zakładu. U nas można by zrobić ścieżkę rowerową z bocznicy prowadzącej od Łęgu do zakładów Philip Morris. Chociaż na terenie tych zakładów tory i zwrotnice są wciąż utrzymywane w bardzo dobrym stanie to na zewnątrz ogrodzenia już zostały same chaszcze.

Są dwa kierunki: robić ścieżki rowerowe albo drogi (jak w Niepołomicach) lub trzymać tory i "czekać na lepsze czasy". W końcu transport szynowy na świecie nie jest (generalnie) w odwrocie, zwłaszcza w miastach.