Dopiero będą korki.... Do tej pory samochody mieściły się po prawej, teraz będą musiały wjechać na tory. W ogóle Długa po remoncie będzie chyba stała całą dobę, bo przy takim natężeniu ruchu jaki tam był, zmniejszenie przepustowości ulicy nie wróży dobrze... Pozostaje mieć nadzieje, że zmieni się także organizacja ruchu, by uniknąć kataklizmu.

Ile ten przystanek ma metrów? Bo znając mpk, zrobili 45m, a zaraz po remoncie będą płakać, że nic dłuższego się nie da puścić, bo miasto nie zadbało o odpowiednie przystanki 😛

A co zwężenia: o wiele lepszym rozwiązaniem byłaby podniesiona jezdnia jak na Lubicz. Zresztą i jedno i drugie rozwiązanie (na Kalwaryjskiej) już w Krk funkcjonuje, szkoda, że nikt z tego nie wyciąga wniosków...

To się zawsze kończy tak że ponieważ prawy pas zanika to się trzeba zawczasu na lewym ustawić (czyli wjechać przed tramwaj).

Jeśli tam jest faktycznie 45 metrów, to przecież spokojnie ufo się zmieści i jeszcze trochę zostanie 😛
W sumie tam nie powinno być problemów, o ile strefa B będzie respektowana, natomiast gorzej może być przy Pędzichowie. Rozwiązanie samo w sobie nie jest złe, tylko przy okazji konieczne są rygorystyczne ograniczenia w ruchu, które zresztą w tym miejscu istnieją, oraz ich egzekwowanie.

A co z 54-metrowymi, nowymi dwuskładami? 😛

Na Długiej to raczej prędko na nie zapotrzebowania nie będzie 😉

To prawda. Ale tam, gdzie będzie na nie zapotrzebowanie też się nie zmieszczą. 😕

Jest złe, nawet jeśli będzie strefa B. Gdybyś miał podniesioną jezdnię jak na Lubicz, to tramwaj może od razu podjechać na przystanek i wysadzić ludzi, bo nic go nie blokuje. A tutaj wystarczy, że będzie stało kilka aut na światłach i cały cykl stracony. Gdyby przystanek nie był tak blisko skrzyżowania i świateł i przed nim zmieściło się jeszcze kilka aut to ok, ale to nie to miejsce😉


Pod warunkiem, że nie będzie jakiegoś zatrzymania i akurat nie będzie trzeba tędy skierować takiego składu. Jest przebudowa ulicy, to powinno się myśleć przyszłościowo, bo na tym etapie to koszty takie same. A późniejsza przebudowa kosztuje już dodatkowo...:/

No i jak zwykle podjedzie tramwaj i na zielonym zablokuje skrzyżowanie żeby wysadzić ludzi a do odjazdu będzie gotów dopiero na czerwony.

No na Lubicz - Rakowicka tak to niestety w wielu przypadkach wygląda. Zapala się zielone - podjeżdża tramwaj. Kończy wymianę pasażerską w momencie, gdy dostaje czerwone. I następnie wszyscy stoją. A efekt jest taki, że w korku utykają nie tylko osobówki, ale również tramwaje, przynajmniej w momencie gdy korek wystaje pod wiadukt kolejowy.

Popatrzcie na tę ulicę, i powiedzcie, czy to jest szerokość na tramwaje i ruch samochodowy o dużym natężeniu 😎 ?

Na lubicz Rakowickiej są światła akomodacyjne. Czerwone zapala się po podjechaniu tramwaju. Ale nie zawsze. Dlatego tramwaj jest gotowy na czerwone. Inna sprawa, że czasem da się tam zrobić wymianę i jechać na to samo światło, a czasem nie. Od czego to zależy nie wiem.
Sprawa jest prosta - jeśli wiadomo jak zadziałają światła, można współpracować z kierowcami. Na Stradomiu, pod Koroną czy pod Bagatelą (przy działających światłach jadąc od Basztowej) zwykle się czeka na czerwone dla samochodów i dopiero podjeżdża. Wymiana jest na czerwonym, potem szczelina i można jechać.
A wieczorem jak już jest mały ruch, to hulaj dusza 😛 Nikt nie będzie ludźmi szarpał, żeby kilka samochodów mogło przejechać 😛