No mnie i Profesora spisali... Wiesz jak nam szczeny opadły, gdy dojechali polną drogą po okropnych wertepach w szczere pole? Najlepszy był tekst "macie panowie taki sprzęt, że możecie robić zdjęcia ze stu metrów..." 😁
Pewnie rutynowo sprawdzali teren wzdłuż torów, bo mówili, że nie jesteśmy pierwsi, wjechali w Miechowie w taką wąską dróżkę przed torami w prawo, która potem zamienia się w klepisko, tłuczniowisko, błoto... Myśmy czekali na EIC Tatry, który się łaskawie spóźnił jakieś 20 min i nagle jedzie nieoznakowane coś, wyszli zaczęli coś pokazywać, podeszliśmy i ogólnie bardzo na poziomie była rozmowa... Tylko tym, że się pojawili, zdradzili to, że będzie jechało coś jeszcze bardziej nadzwyczajnego... Bo przecież pushpulli km-owych nie przyjechali obstawiać 😁 .
A co Ci mówiła? Creative i ja nawet nie podchodziliśmy zbyt blisko torów, bo ów pani rzuciła na nas nikczemne spojrzenie mówiące samo za siebie, przez co uciąłem bohuny 😈 .
A ja sobie pogadałem z policjantem na skuterku pod Miechowem, zresztą całkiem miło. O nic się nie rzucał, pytał tylko czy kogoś w okolicy nie widziałem. Nawet poczekał aż pociąg przejedzie, żeby mi nie wjechać w kadr. A wcześniej podobno spisał mi numery auta, które zostawiłem kawałek od miejscówki 😛
A ja sobie pogadałem z policjantem na skuterku pod Miechowem, zresztą całkiem miło. O nic się nie rzucał, pytał tylko czy kogoś w okolicy nie widziałem. Nawet poczekał aż pociąg przejedzie, żeby mi nie wjechać w kadr. A wcześniej podobno spisał mi numery auta, które zostawiłem kawałek od miejscówki 😛
W okolicach KGZ też był spokój. Jeden SOKista pod koniec, gdy ED ruszały z powrotem na Główny, dopiero w tedy kazał nam się wytransportować z okolic KGZ, byśmy czasami nie kręcili się po torach, a że sytuację zobaczył BOR-owiec, to się włączył do rozmowy. Na Zabłociu SOK-iści nawet na nas uwagi nie zwracali (na Głównym tak samo)...