Strona główna» Różne» Pojazdy» Samochody» Peugeot 806

Peugeot 806

«Poprzednie zdjęcie: Fiat 126p #KR 9422S
Następne zdjęcie: Peugeot 806»

Peugeot 806

Data zrobienia zdjęcia: 15 października 2009 roku (czwartek)
Opis: Starowa Góra k. Łodzi, teren firmy "LANDCAR".

Do zdarzenia doszło w dniu 13.10.2009 r.ok. 22:15 na skrzyżowaniu ulicy Szczecińskiej i Rąbieńskiej w Łodzi. Ania jadąca w kierunku północnym ulicą Szczecińską która na tymże skrzyżowaniu miała pierwszeństwo z powodu wyłączonej sygnalizacji świetlnej (dodajmy, że z niewielką prędkością gdyż Ania kilkakrotnie za wcześnie skręciła właśnie w ulicę Rąbieńską lub przejechała skrzyżowanie z ulicą Rojną i dojechała aż do Aleksandrowskiej w związku z czym chciała się upewnić co do skrętu). Podczas przejazdu przez skrzyżowanie w jej prawy, tylny narożnik z dużą prędkością (co najmniej 90 km/h-nie mozna ustalić dokładnej z powodu braku jakichkolwiek sladów hamowania) uderzył jadący od kierunku wschodniego Nissan Primera który wymusił na niej pierwszeństwo. W wyniku uderzenia Peugeot znalazł się w powietrzu gdzie wykonał dwa obroty i podczas "spadania"znalazł się na przeciwnym pasie ruchu (w kierunku południowym prowadzący do Konstantynowa Łódzkiego) gdzie również z dużą prędkością nadjechało Mitsubishi Pajero które dosłownie rozorało lewy bok Peugeota począwszy od drzwi kierowcy poprzez wyrwanie tylnej osi i odrzucenie jej na odległość ok. 30 metrów od wraku auta a skończywyszy na wyrwaniu tylnej klapy i rozrzuceniu wszystkiego co było w tylnej części auta w promieniu 50 metrów.

Wrak Peugeota znalazł się 15 metrów od miejsca uderzenia, sprawca zdarzenia przejchał przez skrzyżowanie po czym zniosło go na barierki które "skosił" bokiem i tyłem uderzył w budynek znajdujący się za skrzyżowaniem, natomiast Pajero zostało w obrębie skrzyżowania ze zmiażdżonym przodem i silnikiem który wdarł się do wnętrza.

W wyniku wypadku ranne zostały dwaie osoby-Ania i kierowca Pajero. Sprawca wypadku miał tylko guza na głowie a jego pasażerkę bolała ręka. Kierujący Pajero miał rozciętą głowę i rękę a Ania wyszła z wypadku z ogólnymi potłuczeniami, rozciętą głową i wieloma obtarciami na ciele. Dopiero po kilku dniach wystąpiły objawy wstrząśnienia mózgu.

Sprawca tłumaczył się, że on nie widział, że to już tutaj jest to skrzyzowanie. Nie wiedział też w jakie auto uderzył i z której strony jechało. Prawdopodobnie zagadał się ze swoją pasażerką i stąd była ta niewiedza.

Ja i Ania dziękujemy Bogu, że w aucie nie znajdowało się żadne z dzieci gdyż siła uderzenia rozerwała pas i jeden z fotelików znalazł się na jezdni. W aucie ostała się jedynie w całości szyba w drzwiach przednich pasażera. Odbudowa auta nie wchodziła w grę (koszt na prawy 155 tys. zł) i ubezpieczyciel bez szemrania wypłacił szkodę całkowitą (o dziwo uczciwą wartość).
Słowa kluczowe: Peugeot 806 Starowa_Góra wrak #EL135GN
Data dodania zdjęcia: 26.10.2009 10:26, Wyświetleń: 2186, Pobrań: 11, Wielkość pliku: 245.6 KB
Dodał: Dziki

Ostatnie komentarze

Unrealgod
Użytkownik

Komentarzy: 5520
26.10.2009 10:36
Myślę że spokojnie za 20k byś miał to auto podkładane.
Offline Unrealgoddeocentro at gmail.com
sarzek
Administrator

Komentarzy: 1859
26.10.2009 11:50
No nie przypuszczam żebyś za 20 tyś poskładał to auto nawet u jakiegoś Pana Edzia z części kilku samochodów wyglądających podobnie jak ten :/ Druga sprawa to czy chciałbyś takim czymś jeździć nawet po złożeniu Geometrii i zbieżności to to raczej by nie miało hehe
Najważniejsze w całym tym nieszczęściu to to że nikt nie zginął.
Offline sarzekssarzek at gmail.comhttp://
Unrealgod
Użytkownik

Komentarzy: 5520
26.10.2009 16:33
Pan Edzio może by tego nie poskładał ale warsztat posiadający odpowiednie spawarki i stół do naciągania nadwozia bez większych trudności z 2 albo 3 takich złomów zrobiłby auto które ciężko było by odróżnić od montowanego w fabryce. Pokutuje u nas stereotyp że powypadkowe do niczego się nie nadaje. Nakręcają to wszyscy którzy czerpią korzyści ze sprzedażny nowych aut. Najlepiej (dla niech) żeby po gwarancji auto nie sprzedawać a złomować i kupić nowe w salonie. Tymczasem naprawa blacharska wykonana zgodnie ze specyfikacja producenta może przywrócić 100% właściwości samochodu.
Offline Unrealgoddeocentro at gmail.com
Voith
Gość

26.10.2009 16:46
Dokładnie. Pokutuje mit o kupowaniu "bezwypadkowych", jak kupowałem auto, to nie pytałem czy bite, tylko czy dobrze po dzwonie zrobione. Jak się okazało dobrze bo trzyma się prosto i ślady zostawia dwa. Tak naprawdę ciężko trafćł auto nie bite wśród powiedzmy 5-latków.
 
Unrealgod
Użytkownik

Komentarzy: 5520
26.10.2009 17:29
Bo ludzie chcą kupować auta tanie, bezwypadkowe i z małym przebiegiem. A te cechy jak wiadomo nie występują stadnie. Co do kupowania bitego auta to najlepiej jest kupić jeszcze nie naprawiane. Wtedy najlepiej można ocenić wielkość zniszczeń. Później samemu zaopatrzyć się w części do naprawy, oddać auto do dobrego blacharza i lakiernika. Na koniec dobry mechanik który wszystko poustawia. Jest z tym trochę załatwiania. Trzeba mieć kasę i liczyć się z niespodziewanymi wydatkami. No i na jeżdżące auto czeka się nawet kilka miesięcy. Jakie są zalety? Blacharka i lakierowanie kosztują tak samo, nie zależnie czy robimy stare czy nowe auto. Części do rynkowych nowości są trudniej osiągalne i droższe. Ale rozbite roczne auto nie jest dużo droższe od rozbitego kilkuletniego. Za to na koniec można mieć roczne auto w cenie pięcioletniego o i tak nie wiadomej przeszłości. Robiąc auto dla siebie nadzorujemy cały proces (sami nie musimy się nawet pobrudzić😉 i mamy pewność czym jeździmy. Wiem to wszystko z doświadczenia.
Na koniec można sprzedać auto po roku czy dwóch i jeszcze na nim zarobić.
Offline Unrealgoddeocentro at gmail.com
sarzek
Administrator

Komentarzy: 1859
26.10.2009 17:51
Rozumiem kupienie tańszego auta lekko "bitego" powiedzmy z powierzchownym uszkodzenie: zagięte drzwi, błotnik ale sorry nikt mi nie wmówi że złom złożony z dwóch różnych samochodów będzie wartościowym autem 😡
Offline sarzekssarzek at gmail.comhttp://
Voith
Gość

26.10.2009 17:57
Kwestia kwoty, jaką wyłożysz 😁

A tak w nawiązaniu do zdjęcia... francuzy jednak są miękkie...
 
Dziki
Użytkownik

Komentarzy: 356
26.10.2009 21:38
@Votih: Jakby niemiec wyłapał od Pajero jadącego 120 km/h to podejrzewam, że też by niewiele z niego zostało.
Offline Dziki
Unrealgod
Użytkownik

Komentarzy: 5520
26.10.2009 22:17
sarzek napisał(a):
(...) ale sorry nikt mi nie wmówi że złom złożony z dwóch różnych samochodów będzie wartościowym autem 😡

Te auta o których pisałem to samochody które ubezpieczyciel "skasował" bo bardziej się mu to opłacało niż naprawa całkowita w ASO. Dzieje się tak na przykład dla tego że zakup w ASO (a mając auto na gwarancji ubezpieczyciel musi je tam naprawiać, żeby jej nie utracić😉 deski rozdzielczej kompletnej (często jako pojedynczy element, nienaprawialny po wypaleniu airbagu) trzeba wydać kilkanaście tysięcy. Na rynku wtórnym taka deska kosztuje 10% ceny z ASO. Co do uszkodzeń to kupuje się "ćwiartki" czyli całe kompletne części nadwozi z innych powypadkowych samochodów (w których inna część uległa uszkodzeniu), wycina się potrzebne elementy a następnie spawa, zgrzewa lub klei tak samo jak ma to miejsce w fabryce. Różnica jest taka że w fabryce robi to robot a w garażu blacharz. Zakłady blacharskie mają takie same maszyny do łączenia metalu jak te w fabryce, jedynie obsługiwane ręcznie. Tak samo w wypadku klejenia. Jest to dużo lepsza metoda (wymiana całych kompletnych elementów) niż klepanie i prostowanie stosowane w wypadku "powierzchniowych uszkodzeń". Widziałem wiele profesjonalnie naprawionych aut które posiadały ćwiartki nawet z dwóch innych aut, zrobionych tak że ASO nie było w stanie odróżnić ich od takiego samego auta ze zbliżonym przebiegiem. A najlepsze w tym jest to, że kiedy się ma takie auto na blacharni to faktycznie widać czy nie było wcześniej badziewnie naprawiane. Robi się je samemu dobrze i się wie czym się jeździ.
Myślisz że jak kupiłeś okazyjnie 4letnie auto to właściciel mówił prawdę że nie bite albo tylko powierzchniowo uszkodzone? A skąd wiesz że nie było wypalonych poduszek albo że ktoś tam nie zginął?
Offline Unrealgoddeocentro at gmail.com
sarzek
Administrator

Komentarzy: 1859
27.10.2009 15:15
Unrealgod napisał(a):
Myślisz że jak kupiłeś okazyjnie 4letnie auto to właściciel mówił prawdę że nie bite albo tylko powierzchniowo uszkodzone? A skąd wiesz że nie było wypalonych poduszek albo że ktoś tam nie zginął?


Nic takiego nie stwierdziłem i nie jestem na tyle naiwną osobą, by wierzyć handlarzowi samochodów w to co mówi.
Offline sarzekssarzek at gmail.comhttp://
Unrealgod
Użytkownik

Komentarzy: 5520
27.10.2009 16:30
To były raczej pytania retoryczne. Czasem wkurzam się jak słyszę taką propagandę, jak to uszkodzone auta do niczego się już nie nadają...
Offline Unrealgoddeocentro at gmail.com
albert1000
Użytkownik

Komentarzy: 10
10.11.2009 02:40
"Dziki "pisze ze jakby w aucie było jakies z dzieci mogło by nie przezyc,zresztą patrząc na zniszczenia auta i czytając opis wypadku i tak mieli wielkie szczescie a Wy piszecie te debilne komentarze odnosnie remontu tego wraku.Wszystkie rozumy zescie pozjadali i najlepiej wiecie co z tym autem mozna zrobic . Żałosni jestescie aż sie żygac chce
Offline albert1000
kuba203
Użytkownik

Komentarzy: 4498
10.11.2009 18:37
albert1000 napisał(a):
"Dziki "pisze ze jakby w aucie było jakies z dzieci mogło by nie przezyc,zresztą patrząc na zniszczenia auta i czytając opis wypadku i tak mieli wielkie szczescie a Wy piszecie te debilne komentarze odnosnie remontu tego wraku.Wszystkie rozumy zescie pozjadali i najlepiej wiecie co z tym autem mozna zrobic . Żałosni jestescie aż sie żygac chce


A Ty co, z choinki się urwałeś? Jak już musisz ni z gruchy ni z pietruchy obrażać ludzi, to chociaż rób to zgodnie z zasadami ortografii 😎
Offline kuba203kuba203 at gazeta.pl