"Jest jeden poprawny gust... " osobisty - dla każdego co innego jest wygodne i ładne - często jest to zależne od kultury w której dana osoba się wychowała.
dodał: Lipien20, 24.04.2011 22:10
Pogoda zmienną jest ;) . W końcu dziś zapowiadali w kilku stacjach słońce w Krakowie i burze w Tatrach, a wyszło na odwrót.
30 IV może być nawet nawrót zimy (odpukać), lub upały (też odpukać).
dodał: Lipien20, 24.04.2011 22:04
Kwestia gustu. De gustibus non est disputandum.
dodał: Lipien20, 21.04.2011 10:41
Od 1989 - 1990, a później denominacja.
dodał: Lipien20, 19.04.2011 23:21
W kwestii planowanego roku emisji i hiperinflacji w latach 90... już nie byłoby tych banknotów w obiegu.
Ja i tak kochałem i kocham Zygmunta Starego :] .
dodał: Lipien20, 19.04.2011 22:29
A z drugiej strony "Polska Rzeczpospolita Ludowa"... gdy mamy tyle osób, którym niewiele brakuje do torsji na same dźwięki tej frazy, mimo że często mieli wtedy nawet lepiej niż dziś.
Tak czy inaczej nasz NBP jest mistrzem w tworzeniu wzorów banknotów i monet.
dodał: Lipien20, 21.03.2011 00:16
Nie FB jeździ do dziś do Wiśniowej, ale nie ma już Jelczy tylko jakieś używki z Francji.
dodał: Lipien20, 17.03.2011 22:04
Problem nazw jest trochę bardziej złożony - teoretycznie jeśli przekładamy na łacinkę to miasto Chimki - Химки powinniśmy przekładać zgodnie z międzynarodową normą na Khimki (bo tak się pisze w angielskim). Jednocześnie problem pojawia się z nazwą pod zdjęciem: Kupczyno w języku rosyjskim pisze się Купчино, co po dokładnym przekalkowaniu na łacinkę da Kupczino (to tak dla nie znających cyrylicy)- sprawa staje się zawiła - transkrypcja dla listy stacji petersburskiego metra po polsku nazywa to: Kupczynem, a z kolei angielska Kupchino, czyli kalka z cyrylicy.
Nazwy można tłumaczyć, ale jest to trudne i często zawodne. Uważam, że nazwy takie winny być tłumaczone, ale w opisie powinna być podawana nazwa oryginalna nazw geograficznych i nazw własnych.
W chińskim istnieje wiersz: "O Shi Shi, który jadał lwy" - i jak to traktować w naszym piśmie to same shi, a każdy znaczy co innego?
dodał: Lipien20, 19.12.2010 18:25
Tak więc to raczej ten spóźniony godzinę...
dodał: Lipien20, 19.12.2010 18:23
Jeżeli... to jest TLK33505 z Krakowa do Zakopanego (jeździ tylko w niedziele i w kilka innych dni), to był spóźniony tylko 15 minut.
dodał: Lipien20, 21.11.2010 18:56
Lusina.
dodał: Lipien20, 18.11.2010 21:15
Zrobione na podobnej zasadzie jak w Śląskich Flirtach.
dodał: Lipien20, 18.11.2010 21:06
Nie są zawsze widoczne, zwłaszcza, gdy jest dużo pasażerów.
dodał: Lipien20, 18.11.2010 21:03
Czasem jednak trzeba na nie trochę poczekać (np. na przystankach) - godzina nie zajęłaby dużo miejsca.
dodał: Lipien20, 18.11.2010 20:59
Ja dodałbym poza przesiadkami jeszcze... godzinę i datę.
dodał: Lipien20, 07.10.2010 15:14
Drugi wagon ma najprawdopodobniej numer 8163.
dodał: Lipien20, 06.10.2010 16:31
Drugi wóz ma numer #7171.
dodał: Lipien20, 05.10.2010 21:48
Między innymi ten przepis mieliśmy się nauczyć na jakiś konkurs, czy coś, ale ja jak zwykle się rozchorowałem.
Przy takim ograniczeniu jak piszesz @czatowiec rowerzysta powinien według tego co znalazłem w tej broszurce albo jechać z samochodami, albo prowadzić rower (nie jechać na nim) - stan na 2008 rok, więc coś mogło się zmienić.
@Dziwny - sprawa na bulwarach jest specyficzna - ławki są przeznaczone dla pieszych, a ścieżka znajduje się zaraz przed nimi, więc matki z dzieckiem mogą tam siedzieć. Sprawa jest w miarę prosta do rozwiązania - wystarczy coś przesunąć - albo ścieżkę, albo ławki przesunąć bardziej w zieleniec.
"Jest jeden poprawny gust... " osobisty - dla każdego co innego jest wygodne i ładne - często jest to zależne od kultury w której dana osoba się wychowała.