Tylko że EU43 służą do ruchu towarowego, a tam taka prędkość, nawet gdyby była osiągalna, pozostaje nieopłacalna. No ale wkrótce dołączą do nich Taurusy (prawdopodobnie oznaczone EU44) z Vmax=230 km/h.

A nie chodzi czasami o zastosowanie Urządzeń do Odstraszania Zwierząt?

Most jest używany ale jako pieszo-drogowy i ma się dobrze - na co dowód jest np. tutaj. Niewykorzystany jest jego środek, przygotowany pod budowę linii tramwajowej.

Ależ mi nie straszne przedstawić uzasadnienie publicznie.
Akurat to, że nie jest to zdjęcie z Krakowa Ci się chwali, bo przez to nie podpada pod powielanie znanych już motywów. Ale nie oznacza to, że z miejsca staje się ono rewelacyjne. Motywu to tu nie widać w zasadzie żadnego (bo otoczenie nie zaprezentowało się najlepiej). No ale to spokojnie można byłoby przemilczeć, gdyby nie kadr; zupełnie nieciekawy (a gdyby ten był inny, to może i lepiej zaprezentowałaby się okoliczna matka natura). Do tego dochodzi złe oświetlenie (czoło lokomotywy ciemne, niebo przepalone i przez to dość monotonne), miejscami zjadające sieć trakcyjną. No i nie wiadomo po co cała masa podsypki zalega na dole zdjęcia - na ścięciu do 3:2, kosztem dołu, tylko by zyskało.

Ale masz jakieś wsparcie?

Prognozy zapowiadają, że jeszcze w tym miesiącu :)

Taki urok w zasadzie wszystkich nowości, że jeśli tylko są inne (niekoniecznie gorsze) od funkcjonującego dobrego rozwiązania, będą budzić kontrowersje. Spokojnie. Malowanie jest odmienne, ale nie jakieś awangardowe. Przyzwyczaimy się, zaś za 5 lat pewnie będziemy sami się śmiać z tego, jak przeżywaliśmy te pierwsze zdjęcia :P

Co innego, jeżeli mamy do czynienia z autobusami nawet nie nawiązującymi do obecnej konwencji... ale o tym dyskusji mieliśmy pod dostatkiem.

Zdanie

zależnie od wstawionych przecinków, może nabrać znaczenia

tudzież


Pozostaje pytanie, czy chciałbyś, by leczyła Cię osoba posługująca się przecinkami równie niechętnie, co Ty w opisie zdjęcia.

Tak, za 2xBxhpi jest skład towarowy. Przez część podróży nawet jechaliśmy na platformie - wiało i zimno było jak cholera, ale przeżycie niezapomniane ;) Pozdrowienia należą się tym, którzy na platformie - już mocno po południu, po zachodzie słońca - wracali do Jędrzejowa.

To dziadostwo nie zniknęło, a skurczyło się. Powstał cudny "dworzec" busów, zostały rozlatujące się kamienice i dzikie parkingi.

To byś źle powiedział. Ale Pawia dobra też nie jest, bo to techniczna uliczka bez nazwy, choć bliższa rzeczywistości ;)

To nie znika, ale do Krakowa nie dociera, ba, nigdy nie opuszcza Wiednia. Wiener Linien robi z tych choinek i nagłośnienia użytek w innych wagonach.

Szkoda tylko, że skład obcięty. Może trzeba było poczekać na jakiś szynobus, żeby się zmieścił w całości? ;)

Prostowanie to sprawa drugorzędna, to moich oczu nie razi. Natomiast kadr do mnie nie przemawia; ot poprawne zdjęcie bez specjalnej rewelacji. Co innego, gdyby to był jakiś parowóz, czy gagar z kłębami dymu wokół, wtedy zdjęcie byłoby na pewno dużo atrakcyjniejsze ;)

"Anty" :lol:
Zdjęcie jest całkiem przyzwoite, więc nic dziwnego, że dostaje przyzwoite oceny (choć ja mam fajniejszy kadr z tego miejsca ;P). Tak jak wczoraj i dziesiątki razy na galerii mówiliśmy, nikt Cię nie chce "krzywdzić", ani nikt nie jest do Ciebie uprzedzony. Jeśli zrobisz naprawdę dobre zdjęcie, to nie będzie nic dziwnego w tym, że zostanie ono docenione.

Czyżbyś się zaopatrzył w filtr gwiazdkowy? Abstrahując od szumów, efekt całkiem przyjemny :)

Z najłatwiej zauważalnych różnic, te Tatry mają impulsowy rozruch :) Ciężko je w ogóle porównywać - to zupełnie inna klasa. Berlin na początku lat 90. zainwestował spore pieniądze w ich modernizacje (stąd "M" po w typie tramwaju), więc gdyby nie wysoka podłoga, to te tramwaje mogłyby być eksploatowane jeszcze przez kilka dekad, zresztą tak pewnie będzie z nimi w Szczecinie (gdzie na prawdziwie nowe tramwaje nie ma pieniędzy). Zupełnie odwrotne niż w przypadku Wiedeńców, które kosztują kilkukrotnie mniej, ale są kupowane na zdecydowanie krótszy czas.

Ciężko też bezpośrednio porównać komfort jazdy, bo... Tatrami jeździliśmy po Berlinie. Tam ze świecą szukać złego torowiska* (bo remonty polegają na wymianie dobrego na jeszcze lepsze), a jazda z prędkością 60-70 km/h nie jest wcale wariactwem. Dla mnie osobiście największy wpływ na komfort jazdy - przynajmniej w Krakowie (bo w innych miastach z taborem bywa bardzo różnie) - ma to po czym jadę, a nie w czym jadę. Bo nawet w Bombardierach można podróżować zupełnie niekomfortowo (i nie mówię tu o glonojadzie, a naszych specyficznych sygnalizacjach, ograniczeniach prędkości i korkach tramwajowych).

Nie obraziłbym się, gdyby Tatry pojawiły się w Krakowie, bo pewnie by się sprawdziły, ale za takie pieniądze, jakie daje za nie Szczecin - nie warto.

* - choć zdarzyło nam się znaleźć krzyżulec, wokół którego były ślady kilku wykolejeń ;)

Wyglądałoby to całkiem fajnie, gdyby autobus nie był nieco rozmyty...

Wiesz, w Berlinie na niektórych liniach metra jest ledwie jedna pozycja. Tylko że tam kursuje pociąg jednej i jedynej linii co 5 minut, więc na dobrą sprawę możnaby nawet wstawić tablice i nikomu nie stałaby się krzywda ;)