Bardzo ładna ta reklama. I nie potrzeba do niej ani grama V1.

To jest najlepszy przykład, że da się zrobić ładną reklamę na niskopodłogowcu bez cacy foli. Ale to już zależy od poziomu reklamodawcy.

---
Świetna teoria Michał. Oznacza to, że wszyscy co się decydują na folię, to oczywiście są niskiego poziomu. Ciekawe. Jak już napisałem pod swoją fotką, reklama niewyrażna, chaotyczna, bez wyrazu (nie ocena Adasia, a zdanie potencjalnego klienta - that's all)

Potencjalnego klienta to znaczy kogo❓ Robiłeś wczoraj jakieś badania opinii publicznej, że znasz opinie "potencjalnych klientów"❓ Bo mi się wydaje, że to jest tylko Twoje zdanie, a gdyby wszystkie szyby były zaklejone i dalej nic na nich nie było napisane, to oczywiście Twoim zdaniem reklama ta byłaby wzorem i ideałem.

Tak BTW, ta reklama mimo wszystko może zagościć na NGT6 znacznie dłużej niż uważa Adaś. Po pierwsze, nie sądzę by MPK zgodziło się na malowanie NGT6 na kilka miesięcy. Po drugie, na swojej stronie deweloper napisał coś takiego: "Na nieruchomości o powierzchni 7,33 ha zaprojektowano osiedle mieszkaniowe
dla ok. 600 mieszkań, realizowane etapami w latach 2006-2014."

---
Nie zrozumiałeś mnie. Dobrze Ci się wydaje, że to jest MOJE zdanie, ale z punktu widzenia potencjalnego klienta, a nie osoby interesującej się reklamami na tramwajach. 😉 . Nie każda reklama co ma folię mnie się podoba. Czasem lepiej wygląda bez np. Whiskas na 833+834. Wersja "ogólnopolska" z zalepionymi szybami była nieciekawa. Szyby po prostu nic nie wnosiły. Natomiast tutaj ledwo widać jasne napisy na równie jasnym tle. Wizualizacja budowli w ogóle niewidoczna, zwłaszcza w ruchu. Reklamodawca zgodził się na coś takiego, więc jest OK. Oceniam moje estetyczne wrażenia. Jednak to jeden na tysiąc, bo 999 pozostałych klientów przewoźników stawia na folię i nie dziwię się. Reklama jest bardziej widoczna, a przecież o to chyba chodzi, gdy się wydaje na to pieniądze. A ile ona będzie jeździć to się okaże. Oby jak najdłużej, bo będzie kasiorka. Jednak wątpię, aby do 2014. Wtedy to nic nie byłoby już widać 😁 .

No chyba jednak nie do końca. Obserwator na początku powinien możliwie szybko zidentyfikować jaka firma się reklamuje na wagonie. I tu jest to spełnione dzięki wyróżnieniu środkowego członu, na którym znajduje się logo i nazwa firmy. Również informacje, które najbardziej przydadzą się potencjalnemu klientowi, są odpowiednio wyróżnione. Znajdują się na górnym pasku, a czcionka kontrastuje z tłem. To co jest gorzej widoczne, czyli napisny pod oknami, i tak nie mają większego znaczenia, gdyż nie ma tam ważnych informacji dla klienta.

---
Jak dla mnie (akurat mieszkanie kupiłem) ważna jest wizualizacja budowli. Tego praktycznie nie widać. Inna sprawa, że to co pokazują najczęściej ma się nijak do rzeczywistości, czego dowodem są okolice mojej nieruchomości 🙂.
Jednak rozmowa o tym jest tylko wymianą naszych opinii dotyczących gustu, a w tym do porozumienia się nie dojdzie. To chyba naturalne. Mnie się ta ekspozycja nie podoba, Tobie tak i gra gitara.
Niemniej jednak niskacze w moim odczuciu nie nadają się na taką formę reklamy, co potwierdzają zupełnie niewidoczne boczniaki na solarach. To już normalna tragedia, ale nie wybrzydzam, bo liczy się każdy grosz 🙂.
A co do Twojej uwagi dotyczącej MPK i czasu trwania reklamy. W cenniku podano, że można wykupić ekspozycję na miesiąc. Idąc tym tropem przewoźnik zezwala na oblepianie bomby nawet na 30 dni.

---
Aha, ale i tak jest lepsza niż te różowe gacie na wietnamczykach 🤣

Mnie osobiście bardziej interesowałaby lokalizacja mieszkania i układ pokoi, a nie wygląd bloku, ale to już moje zdanie.

Podobnie zresztą jak dostrzegalność boczniaków na niskaczach. 😉

Co to czasu trwania ekspozycji, to mieliśmy ostatnio przykład reklamy wykupionej na miesiąć i to właśnie na wozie 2002. Tam jednak była totalna sklejka i nic nie malowano. Gdyby w tym przypadku miało być podobnie, reklamodawca pewnie też zrobiłby sklejkę (co chyba jest tańsze i szybsze, zwłaszcza na płaskich i równych powierzchniach ścian bocznych NGT6) niż malowanie i klejenie. Tyle że ta druga forma nakładania reklamy jest znacznie trwalsza niż sklejki, które dość szybko blakną i odklejają się. To wszystko (plus to co już pisałem wcześniej), utwierdza mnie w przekonaniu, że ta reklama pojeździ dość długo po Krakowie.

Różowe gacie to porażka na całej linii, ale czego innego można się spodziewać po NFZ❓ 😈

---
Oby się potwierdziła Twoja wersja 🙂. Ja tam wolę reklamy długostansowe a nie miesięczne epizody, których fotki stają się zaraz archiwalne.
Tak jest w przypadku filmów (co jest zrozumiałe) - w Wawce Shrek jeździł 1,5 miesiąca. Obecne "Harry Froter" czy "Na Fali" to też pewnie w sierpniu znikną.
A z naszego podwórka to "Lotto" jest podejrzane o szybki demontaż.

Co do filmów, to akurat zrozumiałe jest, że jeżdżą krótko, ale Lotto działa cały czas.

---
Kurcze - możecie wykasować ostatni post, bo dziwnym trafem pojawiło się to samo.

Lotto owszem działa dwadzieścia cztery na dwadzieścia cztery. Oni jednak mają "napady" na reklamy. Sądzę, że 394+395 podzieli los 883+884, gdzie reklama woziła się tylko 31 dni.
Aha, i tu Cię zaskoczę. Mnie się bardziej podoba wersja bez folii 🙂.
A co do mieszkań. Niejako potwierdziłeś, że reklama niedopracowana. Nie spełnia Twoich potrzeb hihi. Nie ma zdjęć mieszkań. Ale to już mały pamflet z mojej strony 🙂

Do szczególnie ważnych obiektów wybudowanych przez KPBP „Krakbud” w ramach generalnego wykonawstwa w kraju należą:Zajezdnia MPK Kraków 😛
Ja też jestem zainteresowany mieszkaniami. Jak dla mnie reklama dosyć czytelna. Czego nie dowiem się z reklamy dowiem się z www podanej na wagonie 😁 Tak, to nie wiedziałbym, że taki KRAK-BUD istnieje
➡ ADAŚ : W jakim rejonie kupiłeś mieszkanie?Może się okazać, że będziemy sąsiadami 😎

I tak i nie. Lokalizacja czyli "Pasternik", jest doskonale widoczna na burcie wagonu. A co do układu pokoi, to szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie jak coś takiego mogłoby być umieszczone na wozie i jednocześnie czytelne. 😈

---
os. Oświecenia 🙂.

---
Układu pokoi się raczej nie da zamieścić na tramwaju. Nawet z folią V1 🙂.
Dlatego też developerzy pokazują otoczenie, niestety często w dość podkoloryzowanej perspektywie.