O 16:21 doszło do zderzenia rowerzysty z tramwajem na ul. Broniewskiego na wysokości DH Wanda. Tramwaje zostały skierowane na trasy objazdowe na Wzgórza Krzesławickie i Kopiec Wandy. Rowerzysta z obrażeniami głowy trafił do szpitala.
No i są zajebiste polskie przepisy... Ciekawe, kto jest winny?
Zamiast po ludzku napisać w PoRD coś w stylu: "rowerzysta ma pierwszeństwo na PdR oraz zbliżając się do niego", oraz "w przypadku, gdy PdR wyznaczony jest przez torowisko, bezwzględne pierwszeństwo ma pojazd szynowy", to mamy, co mamy....
Obecnie rowerzysta ma bezwzględne pierwszeństwo na PdR, zniesiono przepis o zakazie wjazdu pod nadjeżdżający pojazd (a więc ma pierwszeństwo również przed PdR), a z drugiej strony pojazd szynowy... również ma tutaj pierwszeństwo. 😛
Inny kwiatek obecnie to np. taki, iż ruch rowerowy w dwóch kierunkach na drogach jednokierunkowych można dopuścić m. in. również... dwukierunkowym pasem dla rowerzystów znajdującym się po LEWEJ stronie jezdni.
Szkopuł w tym, iż nie da się określić, kto ma pierwszeństwo przed skrzyżowaniem w takim przypadku. Rowerzysta skręcający z pasa dla rowerów w prawo (pas znajduje się na lewo od jadących samochodów), czy kierowca auta skręcający w lewo...? 🤣
Szubak przepisy przepisami, ale po prostu poruszając się po drodze trzeba mieć głowę na karku, bo jeżdżąc wg przepisów to jeżeli na skrzyżowaniu ktoś przejeżdża na czerwonym to my mając wtedy zielone powinniśmy w niego wjechać, bo przecież mamy zielone więc też w pewnym sensie mamy pierwszeństwo.
A co do rowerzysty, to ja bym to nazwał tak, gdyby wjeżdżając na skrzyżowanie popatrzył się w lewo i w prawo, to na 100% by nie było wypadku.
Potem już w stosowaniu prawa (a nie jego uchwalaniu), do eliminacji takich kwiatków służą reguły kolizyjne. Np norma późniejsza uchyla normę wcześniejszą itp.
Ale jak to rzeczywiście wygląda w stosowaniu (w orzeczeniu sądowym po takim wypadku), tego nie wiem.