Tak. Tam Turek sprzedaje kebab i mówi po polsku!🙂 O tam po prawej przy wyjściu z metra. Teraz stoją tam budy z którymi walczy Gazeta Wyborcza. Dawniej jak widać nie stały.
Gdy ponad 10 lat temu byliśmy pierwszy raz w Wiedniu na wycieczce szkolnej, chcieliśmy sobie kupić lody, ale z powodu nieznajomości języka za bardzo nie umieliśmy tego zrobić. Sprzedawca widząc, że nie możemy się dogadać, zniknął na chwilę na zapleczu, by powrócić z jakąś laską, która zapytała "to jakie w końcu chcecie te lody?" 😛
To zdjęcie jest porażające. Przedstawia Wiedeń od najgorszej strony. Gdyby nie tramwaj, to bym nie poznał. Niestety, zniszczenia wojenne nie zostały tu zbyt atrakcyjnie naprawione.