Chodzilo mi o to, że jak już bawisz się w downhil czy jak to się tam pisze to powinienes być to tego w jakimś minimalnym stopniu przygotowany, a kask to już podstawa. Ten koleś jakby sie wywrócił odniósł by wiele obrażeń, których by mogł uniknać majac kask, koszulke, rekawiczki czy ochraniacze na golenie i kolana. Można to porównać do idiotów jeżdżących ścigaczami w krótkim rekawku i adidaskach.
Bawiłem się akurat ja, żeby zdjęcie wyszło jakoś inaczej niż zwykle. Zdjęcie było pozowane, a kumpel nie jechał tak szybko, jak się to wydaje z tego zdjęcia 😉 Głównie nasza wycieczka odbywała się na spokojnie i po asfalcie, a tu nie potrzebny jest ani kask, ani rękawiczki, ani inny specjalistyczny sprzęt. Jego koszulkę ja miałem chwilowo w plecaku.
Nie ma się co schizować 😛
Zdjęcie miodek 🙂