Salusy ostatnio więcej czasu spędzają na warsztacie niż na mieście. Co chwila jest jakiś mniejszy lub większy problem, głównie są to defekty przy silniku typu wycieki, wtryski, nadmierne kopcenie, brak mocy. Cóż, mi jako wiernemu fanowi Salusów pozostaje pogodzić się z tą decyzją. Niestety te PKSowskie były o niebo lepsze i możliwe, że jeździłyby do dziś i byłyby w lepszym stanie jeśli chodzi o silnik. Mercedesy dla kierowców złe nie są, dla pasażerów gorzej. Jeszcze trochę z nimi się pomęczymy, choć po dostawie Solarisów będą widokiem rzadkim, zwłaszcza w weekendy bo Solarisy raczej będą jeździły dzień w dzień.

No i muszę Cię Tomku zasmucić. Do kasacji po dostawie Solarisów pójdą tylko 3 Merdedesy (prawdopodobnie #288,#289, #295) oraz 3 Jelcze M101I. W lipcu wycofano też Jelcze L100I. Po nowym roku mają zostać sprowadzone autobusy używane jako uzupełnienie braków w ilości sztuk 6. Mercedesy jeszcze sobie pojeżdżą, a części ze skasowanych zostaną przełożone do innych.

Jeszcze dwa zostały. Kiedy je wycofają, nie wiem. Zapewne nastąpi to po dostawie autobusów. Na razie wycofano #244, #255, #263 i #265, plus wcześniej #168, #221, #222, #239, #262. Kilka aut dziś odjechało na złom. Scanie będą pojawiać się na mieście, a starsze auta znikać z tarnowskich ulic.

Możesz Bovę do kluczowych dopisać 😁 B10 numerek, na pewno 🙂

Czy on później nie trafił do PKS Tarnów?

Bieda lustra owszem. Ale nie kosztują fortuny w razie wymiany, a i wcale gorzej w nich nie widać 😁

Ty zacząłeś w tamtym roku 😁

W tym roku serio dużo miłośników zaczyna kariery jako kierowcy. Ale to bardzo dobrze! Im więcej nas, miłośników w lokalnych przedsiębiorstwach tym lepiej! Trochę zazdrość bo sam bym takim przegubem pośmigał 😛 Szerokości!

W tym roku tylko jeden kurs na 213 nie dojechał do końca. Był to kurs o 21.45 z Marszałka obsługiwany zazwyczaj Mercedesem. No i o dziwo po akcji z tamtego roku dyspozytor nie wymienił ten hybrydy (pojedyncze koła z tyłu) na to 213 no i kierowca odmówił dalszej jazdy po dojechaniu pod ośrodek gminy w Pleśnej. Z tego co się orientuje to już tam był duży problem by ruszyć z przystanku, który jest na górce.

Inaczej wygląda to malowanie na autobusie niespełna 9-cio metrowym a inaczej na 18-sto metrowym.