No mogło być lepsze, ale i tak mi się podoba :)

Znowu się będę czepiał, ale to kolejny błąd, z którym będę zaciekle walczył: z tego, co widzę pociąg stoi przy peronie, a nie na nim :P

No więc możesz dopisać też Kraków_Bieżanów i PrD ;)

3 godziny z Tarnowa do Krakowa to niezłe tempo? Dla polskiej kulei to może i tak :P

To akurat jest przychodnia ;)

Nie uczyli Cię, żebyś nie używał słów, których znaczenia nie znasz? :twisted:

Po prostu pozwala to zaoszczędzić czas potrzebny na zmianę loka na granicy. A że w Polsce lok stałby bezczynnie oczekując na powrót do ojczyzny, to się go wykorzystuje w tym czasie na krajowych trasach. Analogicznie polski tabor kursuje w Czechach, zresztą w ogóle jest to praktykowane w bardzo wielu krajach EU.

Dobrze :)

Przecież to jest dworzec w Ligocie...

Przepraszam, ale nie mogę wytrzymać czytając to. Autor sprawia wrażenie, jakby nie rozumiał w żadnym języku, co się do niego pisze. A Tobie Macieju z jakiej racji jest wstyd? Czyżby z racji jednego z naszych narodowych kompleksów, które każą się płaszczyć przed każdym obcokrajowcem z Zachodu? (Oczywiście, szanujmy Ich, ale nie bardziej niż przedstawicieli innych nacji) Za swoje słowa powinien się wstydzić ich autor, nie widzę powodu, żebyś to robił za niego. Bo w imię tej samej logiki kiedyś kazano wszystkim Polakom przepraszać za mord w Jedwabnym, a ja się jakoś do winy nie poczuwam, nikogo nie zabiłem.

Ależ nikt nie twierdzi, że jest źle, tylko Wam podpowiadamy, jak byłoby jeszcze lepiej :P Przecież jak focicie w Krakowie na pętli Kombinat, to podpisujecie Kombinat, a nie Ujastek. A tu mamy taką sytuację, że przy tej samej ulicy są dwie pętle: Ligota Akademiki (na zdjęciu) i Ligota Śląska kawałek dalej, więc opis, choć poprawny, może jednak kogoś wprowadzić w błąd.

Tak, dzięki :)

Spoko, to przy drugim dzisiejszym zdjęciu też dopisz właściciela lokomotywy ;)

Do autora: popraw nazwę stacji w kluczowych i wywal 'Okocim' jako miejscowość, bo to parę kilometrów od tego miejsca.

No właśnie, pętla o nazwie Ligota Śląska jest trochę dalej.

Mieszkam w Bieżanowie i z pewnością nie jest to raj na ziemi, ale mimo wszystko za sąsiadów mam ludzi, a nie troglodytów.

U mnie nikt nie demoluje klatki, nie handluje prochami w piwnicy, nie robi nocnych burd ani nie znęca się nad rodziną... W "fajnym" miejscu musisz mieszkać, współczuję.

http://deser.pl/deser/1,111858,9164250,21_stopni_na_plusie_w_lutym__Mija_kolejna_rocznica.html
:(

Zwłaszcza ten ze zdjęcia jest lepszy - chyba przez ten futurystyczny kształt :]

Czy on już też jeździ po Krakowie, wyklepany przez i na koszt MPK?